Dolomity - skalne twierdze

napisał(a) **mariusz-w** » 29.11.2012 13:40

Franz napisał(a):Szybko pokonuję najbliższą grzędę i staję przy małej kapliczce.

... ślisko jest ! .... uważaj !

pozdrawiam.

napisał(a) **Franz** » 29.11.2012 14:38

mariusz-w napisał(a):... ślisko jest ! .... uważaj !

Autentycznie było ślisko.
W górę zawsze łatwiej, ale miałem pewne obawy, myśląc o zejściu ze szczytu.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **weldon** » 29.11.2012 14:51

Z mojej ostatniej, zimowej, wyprawy na raweliny Modlina pamiętam, że było dokładnie odwrotnie:
- jak się z góry ześlizgnąłem, co niesamowicie łatwo mi poszło, to tylko wszystkim świętym dziękowałem,
że nie do jakiejś zamkniętej niecki, bo za chiny ludowe pod tą górkę wdrapać się z powrotem nie szło :roll:

Co najgorsze, to za bardzo nie planowałem tego ześlizgnięcia, ale skończyło się w sumie dobrze,
bo, szukając drogi powrotnej, nazbierałem potem sporo materiału o samej twierdzy, czego nie planowałem wcześniej

napisał(a) **Franz** » 29.11.2012 17:03

weldon napisał(a):Z mojej ostatniej, zimowej, wyprawy na raweliny Modlina pamiętam, że było dokładnie odwrotnie:
- jak się z góry ześlizgnąłem, co niesamowicie łatwo mi poszło, to tylko wszystkim świętym dziękowałem,
że nie do jakiejś zamkniętej niecki, bo za chiny ludowe pod tą górkę wdrapać się z powrotem nie szło

Wierzę. Zwykle jednak bywa odwrotnie.
Co innego, gdy odpowiednio nachylony i w pełni zaśnieżony stok umożliwia długi zjazd na butach. Duża oszczędność czasu.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **plavac** » 29.11.2012 22:19

Niezły to musiał być szczep, skoro wystarczyły dwa tygodnie w zuchach, żeby zostać takim skautem-wędrowcem

Prawdziwy zuch z Ciebie

A po kamieniach ledwo przysypanych, to chyba gorzej się chodzi, niż po najbardziej śliskim, ale jednolitym lodzie ...

napisał(a) **Franz** » 29.11.2012 22:53

plavac napisał(a):Niezły to musiał być szczep, skoro wystarczyły dwa tygodnie w zuchach, żeby zostać takim skautem-wędrowcem

Ale mój zastęp przeważnie jednoosobowy.

plavac napisał(a):A po kamieniach ledwo przysypanych, to chyba gorzej się chodzi, niż po najbardziej śliskim, ale jednolitym lodzie ...

Po lodzie w rakach chodzi się całkiem nieźle. Po tych kamolach byłoby raczej średnio.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **Franz** » 30.11.2012 14:07

Idę powoli i co chwila odwracam się w tył, gdzie horyzont szybko się poszerza. Widać już sam wierzchołek Croda Rossa (Hohe Gaisl), zaś na lewo od niego pokazały się Sextener - Dolomiti di Sesto.
Poczekam chwilę z nazwaniem najważniejszych widocznych szczytów - może mnie ktoś w tym uprzedzi.

Pokazało się jezioro, które tak dokładnie obfotografowałem. Nad nim Sorapiss, a na prawo od niego - w dali - fantastyczne, strzeliste turnie. Bardzo mi w oko wpadły. Nazwa? Hmm... nazwa...

A bliżej mnie już znajome szczyty.

napisał(a) **mariusz-w** » 30.11.2012 14:43

Franz napisał(a):w dali - fantastyczne, strzeliste turnie. Bardzo mi w oko wpadły. Nazwa? Hmm... nazwa...

Ciekawe co to może być !

Widoki super ... też sobie tę trasę muszę zapamiętać.

Choć już raz się do tych terenów przymierzaliśmy, ale czasu nie starczyło w 2011.
W kierunku Croda Rossa patrzyliśmy w czasie wędrówki pod Trzy Zęby.

pozdrawiam.

napisał(a) **Franz** » 30.11.2012 15:09

mariusz-w napisał(a):Ciekawe co to może być !

Zapewne wiesz?

mariusz-w napisał(a):Widoki super ... też sobie tę trasę muszę zapamiętać.

Trasa spokojnie dla Was.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **plavac** » 30.11.2012 22:26

mariusz-w napisał(a):
Franz napisał(a):w dali - fantastyczne, strzeliste turnie. Bardzo mi w oko wpadły. Nazwa? Hmm... nazwa...

Ciekawe co to może być !

Proszę przestać się droczyć ! :wink:

Nie wiem i domyślać się nie zamierzam, choć wydaje mi się po kształcie piramidy, że tam czybek Wysokiej - oppps, Antelao wystaje, a obok takie gigantyczne obeliski stoją, że gdyby je zlać w jedno, to bym wiedział, ale tak, to tylko powiem, że to fotomontaż z fotoszopa :wink:

Ale ładnie :!:

napisał(a) **Franz** » 01.12.2012 14:37

plavac napisał(a):Proszę przestać się droczyć !

OK, OK.

Chciałem Ci tylko sprawić przyjemność.

Skoro jednak nie masz ochoty się zabawić, to już objaśniam.
Mówiąc o Sesto, miałem na myśli Dreischusterspitze (Szczyt Trzech Szewców) wystający zza Dürrenstein - powiększony na drugiej fotce - oraz Zwölferkofel (Godzina Dwunasta) i Drei Zinnen - powiększone na trzeciej fotce.
Zaś te turnie w dali, które mnie tak zaintrygowały, to Bosconero.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **mariusz-w** » 01.12.2012 15:51

Franz napisał(a):
plavac napisał(a):Proszę przestać się droczyć !

OK, OK.
.............. to już objaśniam.

W tych zegarowych to się nie łapię jeszcze.

Drei Zinnen ... te to już chyba wszyscy znają/ rozpoznają.

Jeśli chodzi o Grupo Bosconero ... co do nazwy pewności nie miałem, byłby to strzał.
Choć także byłem pewien, że to szczyty na południe od Monte Rite.

pozdrawiam

napisał(a) **Franz** » 01.12.2012 17:46

mariusz-w napisał(a):W tych zegarowych to się nie łapię jeszcze.

Trawersowałem jego ściany w pierwszej, opisywanej w tym wątku, drodze.

mariusz-w napisał(a):Jeśli chodzi o Grupo Bosconero ...

Wtedy zapadła decyzja, że muszę tam zawitać.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **plavac** » 02.12.2012 00:37

mariusz-w napisał(a):W tych zegarowych to się nie łapię jeszcze.

A ja tylko od strony Sesto

mariusz-w napisał(a):Jeśli chodzi o Grupo Bosconero ...

Franz napisał(a):Wtedy zapadła decyzja, że muszę tam zawitać.

Już się cieszę na to spotkanie

Czarny las mroczny - czarny las tajemniczy - czarny las niezadeptany ...

Sorry, Panowie - późno już, syn Andrzej każe iść spać :wink:

Buona notte, Gute Nacht, Laku noć

napisał(a) **Franz** » 02.12.2012 13:17

plavac napisał(a):Już się cieszę na to spotkanie Czarny las mroczny - czarny las tajemniczy - czarny las niezadeptany ...

Również z bliska te turnie wyglądają cudnie.

Pozdrawiam,
Wojtek