DOLOMITY ... Les plus belles architectures du monde ...

napisał(a) **longtom** » 08.12.2012 10:53

mariusz-w napisał(a):...bardzo nam się podobała.

Uff

Teraz już wiem, ze nie jestem osamotniony.

pzdr

napisał(a) **maslinka** » 08.12.2012 11:44

mariusz-w napisał(a):Sella i Piz Boè

Zimą też ładnie

:

Stęskniłam się już za nartami...

Pozdrawiam :papa:

napisał(a) **Franz** » 08.12.2012 11:45

mariusz-w napisał(a):

Fajny wąż.

CROberto napisał(a):Czytam Patagonię Wojtka,w pewnym Momencie stwierdza że "ładne te góry,ale wiem gdzie bliżej są ładniejsze.....i taniej to wychodzi...."

Góry - owszem. Ogólniej klimaty - w Norwegii.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **plavac** » 08.12.2012 13:20

Pięknie ... i stromo !
A Królowa nie była zazdrosna, że tak się na Sowę zapatrzyłeś ? :wink:

Pozdrawiam

napisał(a) **mariusz-w** » 08.12.2012 13:56

tony montana napisał(a):Ale nie ukrywam, że poza Cro - Italia to chyba moje miejsce na Matce Ziemi

Jak na razie ! ... dla nas również.

CROberto napisał(a):Czytam Patagonię Wojtka,w pewnym Momencie stwierdza że "ładne te góry,ale wiem gdzie bliżej są ładniejsze.....i taniej to wychodzi...."

To prawda ... Dolomity na wyciągnięcie ręki ... prawie !

longtom napisał(a):Uff
Teraz już wiem, że nie jestem osamotniony.

Na pewno nie !

maslinka napisał(a):Zimą też ładnie :

Ładnie ... szczególnie w pogodny dzień .

Franz napisał(a):Fajny wąż.

Taaa ... Fedaja i tama od tej strony wygląda mz. najefektowniej.

plavac napisał(a):Pięknie ... i stromo !
A Królowa nie była zazdrosna, że tak się na Sowę zapatrzyłeś ?

Chyba nie !

... piękna ściana Civetty zamykająca widok z tego miejsca jest bezkonkurencyjna.
Królowa z tamy się już nie prezentuje tak efektownie.
No i pora taka, że oświetlona słońcem Sowa najpiękniej wygląda.

Pozdrawiam.

napisał(a) **CROberto** » 09.12.2012 17:48

Franz napisał(a):

CROberto napisał(a):Czytam Patagonię Wojtka,w pewnym momencie stwierdza że "ładne te góry,ale wiem gdzie bliżej są ładniejsze.....i taniej to wychodzi...."

Góry - owszem. Ogólniej klimaty - w Norwegii.

Wszystko jasne.....jakoś tak się zasugerowałem tylko tymi zamieszczonymi relacjami :oops:

Pozdrowionka.

napisał(a) **mariusz-w** » 10.12.2012 12:50

Buffaure / Sas d'Adam / S. Nicolò

Wyruszamy wcześnie … choć do miejsca startu kolejnego spaceru mamy około 300 metrów.
Wycieczkę rozpoczynamy wykorzystując wyciąg (widoczny był z okien naszej sypialni),stworzony i wykorzystywany głównie zimą przez narciarzy stacjonujących w Pozza di Fassa.
Podróż nim trwa niedługo, więc po kilkudziesięciu minutach od wyjścia z domu jesteśmy na linii startu, a więc na wzgórzu Buffaure.

Zaplanowana na ten dzień trasa była najdłuższą jaką odbyliśmy w czasie tegorocznego pobytu.
Początek to właśnie Buffaure (2050m) … potem szlak nr.613, czyli Sas de Adam (2434m), Sas de Porcel (2401m), Brunech (2486m), Sas de Roces ( 2618m), Passo S.Nikolo (2340m). Powrót już znaną nam doliną Val di S.Nicolo do Pozza di Fassa … w sumie około 22 kilometrów.

Buffaure to podgrupa grupy Marmolady. Jest bardzo popularnym szczytem/grzbietem szczególnie zimą, gdyż w tym okresie działa kilka wyciągów jak wspomniany już z Pozza di Fassa a także, z doliny poniżej Col de Valvacin i leżącej po północnej stronie grzbietu Alby.
Latem jest to natomiast świetny punkt widokowy o 360 stopniowej panoramie.
Od zachodu głównymi aktorami są Latamer i Catinaccio, później także grupa Sassolungo i Sella. Na południe natomiast szczyty od Sas da le Dodesc, C. Costabella ,C.Uomo, a na wschodzie grupa Marmolady, C.Ombrettola , C. Cadine, Croda Nera i Roces Sasde. Oczywiście cały czas po prawej stronie mamy widok na dolinę S. Nicolo.

Początkowo szlak jest łatwy biegnie dokładnie trawiastym grzbietem do Sas de Adam (Sass de Dama), później ścieżka cały czas wznosi się i opada wąską granią, wśród wulkanicznych skał.
Dalej na wschód po Sella Brunec "Sentiero attrezzato Lino Pederiva", momentami jest ubezpieczona stalową liną, mimo tego nie jest to także specjalnie trudny odcinek. Jego ekspozycja jest umiarkowana, choć czasami dróżka ma szerokość dosłownie na postawienie stóp.

Widoki na całej trasie przepiękne, a doskonała pogoda pozwala podziwiać najdalsze szczyty.
Jest to naszym zdaniem świetne miejsce na całodniową wycieczkę … dla nas była to czysta przyjemność !

pozdrawiam.

napisał(a) **Franz** » 10.12.2012 13:51

mariusz-w napisał(a):Jest to naszym zdaniem świetne miejsce na całodniową wycieczkę … dla nas była to czysta przyjemność !

Trawka na wulkanicznym podłożu. Gdzież ten dolomit?!

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **plavac** » 10.12.2012 16:06

Mam dwa pytania.
1. Jak wg Was należy wymawiać nazwę Buffaure ? Tak jak się pisze czy lekko z francuska :wink:

2. Czy jestem w błędzie, że jakby przyspieszyłeś tempo relacji ? Czy to te 22 km , czy też - powrót do pracy ?

Jest pięknie :!:

Wojtek się droczy :wink:

Kartki w moim Tkaczyku poświęcone sentiero Lino Pederiva należą do tych najbardziej wytartych

Pozdrawiam

napisał(a) **Franz** » 10.12.2012 16:45

plavac napisał(a):Jak wg Was należy wymawiać nazwę Buffaure ? Tak jak się pisze czy lekko z francuska

Zakładam, że wymawiają je podobnie, jak my byśmy wymówili. Nie sądzę - mimo, iż się o to prosi - by wymawiano to zgodnie z francuskimi regułami.

plavac napisał(a):Jest pięknie Wojtek się droczy

Wracałem z Ferraty Finansistów na Colac najciekawszym fragmentem tej ścieżki.
Przypominają mi się dyskusje na temat "co do Dolomitów należy, a co nie".

Cały południowy Latemar jest wulkaniczny.

Pozdrawiam,
Wojtek

napisał(a) **mariusz-w** » 11.12.2012 09:19

plavac napisał(a):Czy jestem w błędzie, że jakby przyspieszyłeś tempo relacji ? Czy to te 22 km , czy też - powrót do pracy ?

Raczej wręcz przeciwnie ... zwolniłem z przygotowywaniem odcinków.

To dopiero poczatek trasy.

Ps.
Do pracy i na zewnątrz pomykam już "na trzech", a po domu w 80% "na dwóch."

Franz napisał(a):
plavac napisał(a):Jak wg Was należy wymawiać nazwę Buffaure ? Tak jak się pisze czy lekko z francuska

Zakładam, że wymawiają je podobnie, jak my byśmy wymówili.

Dokładnie tak ! ... tak gadali

... nic a nic z francuska.

Franz napisał(a):Trawka na wulkanicznym podłożu. Gdzież ten dolomit?!

Franz napisał(a):Przypominają mi się dyskusje na temat "co do Dolomitów należy, a co nie". Cały południowy Latemar jest wulkaniczny.

Ten wątek chciałem poruszyć w dalszej części trasy

, ale jak już został wywołany to :

Grupa Marmolady jest doskonałym przykładem wszystkich złożoności geologicznych i morfologicznych w Dolomitach.

Oczywiście … o czym wspomniał Wojtek … Dolomity to przede wszystkim dolomit czyli skała osadowa powstała w oceanie Tetydy dzięki organizmom takim jak algi, gąbki, skorupiaki i koralowce. Proces osadzania został rozpoczęty około 230 milionów lat temu.
Później obszar ten został dotknięty silnymi zjawiskami wulkanizmu. Tworzyły je dwa wielkie wulkany, plus mniejsze kratery i mnóstwo małych załamań oraz żył, które odcięły osadowe klify i gdzie duża ilości lawy wypełnia przestrzenie między skałami.

Wreszcie kolejna aktywność tektoniczna spowodowała przesunięcia tych osadów i ich połączenie/wymieszanie, a później erozja … i to wszystko doprowadziło do powstania dolomitowego środowiska, jakie znamy dzisiaj.

Jak to się wszystko na przestrzeni czasu, w jakich miejscach/grupach Dolomitów poukładało … widać na tej przekrojowej grafice.
Jest tu także uwzględniona wspomniana przez Wojtka południowa wulkaniczna strona Latamar.

O zmierzchu skały osadowe nabierają charakterystycznego dla Dolomitów różowego koloru, a to ze względu na obecność w węglanie wapnia i magnezu śladowych ilości tlenku żelaza. Wówczas oświetlone zachodzącym słońcem „białe góry” stają się dosłownie czerwonymi. Zjawisko to nazwane „enrosadira” jest „bohaterem” wielu ladyńskich mitów i legend, jak choćby tej o „Różanym ogrodzie”.

Natomiast miejsca/skały powstałe dzięki wulkanicznej lawie, kolory „trzymają” także za dnia i charakteryzują się ciemnymi barwami w brunatno-czerwono do prawie czarnych odcieni.

Ten kontrast między "czystym" dolomitem, a skałą wulkaniczną bardzo wyraźnie mogliśmy obserwować właśnie na tej trasie … jak i na grzbiecie Padon.

No to Latamar kolejny raz ...