Dobra. Zmiana. – czerwiec 2024

napisał(a) **megidh** » 17.01.2025 19:27

Kapitańska Baba napisał(a):Niesamowite drzewo!!

To drzewo też zrobiło na nas wielkie wrażenie.
I w ogóle całe miasto Korfu jest fantastyczne.
Fajnie że udało Wam się przed wylotem zobaczyć to miasto.

napisał(a) **piotrf** » 17.01.2025 23:20

wiola2012 napisał(a):Tak, dlatego polecam całą wyspę mojemu zielonolubnemu synowi... i z perspektywy czasu stwierdzam, że Korfu coś w sobie ma i jeszcze z raz tam pojadę .

I to jest bardzo słuszna koncepcja , której się warto trzymać , jeśli nie w tym , to w przyszłym roku

Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) **pomorzanka zachodnia** » 19.01.2025 17:47

Piękne miasto jako bonus na koniec. No i fajnie że spotkaliście się na każdym kroku z przyjaznym traktowaniem.

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 20.01.2025 09:56

Mogą zrobić sobie wesele pod gołym niebem, pogoda pewna . Kilka lat temu, w Pardze, obserwowaliśmy najpierw orszak weselny, później gości, jak płynęli do kościółka na łódkach. Nie wiem dlaczego chcieli wziąć ślub akurat

Super płynąć łodzią do ślubu :serduszka:

Musiał być niesamowity klimat :hearts:

Tak, dlatego polecam całą wyspę mojemu zielonolubnemu synowi... i z perspektywy czasu stwierdzam, że Korfu coś w sobie ma i jeszcze z raz tam pojadę .

Bardzo słusznie :verryhappy:

Ma i sama też na pewno tam wrócę :verryhappy:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 20.01.2025 10:02

megidh napisał(a):To drzewo też zrobiło na nas wielkie wrażenie.
I w ogóle całe miasto Korfu jest fantastyczne.
Fajnie że udało Wam się przed wylotem zobaczyć to miasto.

To drzewo wygląda jak krzak ale taki gigantyczny :lol:

To prawda, miasto Korfu jest piękne, wędrówka po nim cieszy oczy.
Lot mieliśmy po południu więc od razu zaplanowaliśmy poznanie miasta właśnie na ostatni dzień :tak:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 20.01.2025 10:03

piotrf napisał(a):
wiola2012 napisał(a):Tak, dlatego polecam całą wyspę mojemu zielonolubnemu synowi... i z perspektywy czasu stwierdzam, że Korfu coś w sobie ma i jeszcze z raz tam pojadę .

I to jest bardzo słuszna koncepcja , której się warto trzymać , jeśli nie w tym , to w przyszłym roku

Pozdrawiam
Piotr

Tak Piotrze, popieram Cię całkowicie :tak:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 20.01.2025 10:05

pomorzanka zachodnia napisał(a):Piękne miasto jako bonus na koniec. No i fajnie że spotkaliście się na każdym kroku z przyjaznym traktowaniem.

Trochę dziwnie się czuliśmy w takiej cywilizacji po tygodniu na odludziach :lol:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 20.01.2025 10:43

Nie mamy wcale ochoty opuszczać parku i jego cienia.

Podchodzimy pod wejście do twierdzy.

Smok wyskoczył z trawy!!!

Kapitan pyta czy idziemy zwiedzać twierdzę.

Słyszy trzy razy nie!!!!

Nie chce nam się.

My chcemy tam!!!

Wypatrujemy Laikę – jacht naszych Australijczyków.

I wtedy mam łzy w oczach.

Chcę na morze!!!!

Nie chcę siedzieć tutaj w mieście.

To nie dla mnie.

Źle mi tu.

Nie cieszą mnie takie atrakcje.

Ja chcę być tam!!!

Laika z wiatrakiem.

Z rozpaczy wyrwał mnie kolejny smok.

Idziemy jeszcze raz w uliczki.

Czas ciągnie nam się niemiłosiernie.

Wstępujemy do jakiegoś maleńkiego kościoła na chwilę modlitwy.

napisał(a) **piotrf** » 20.01.2025 21:46

Czym byłoby miasto Korfu bez morza . . . ładnym , ale zupełnie innym miastem :oczko:

Laika to piękny jacht :tak:

Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 21.01.2025 08:24

"piotrf"]Czym byłoby miasto Korfu bez morza . . . ładnym , ale zupełnie innym miastem

O tak. Morze dodaje mu uroku i charakteru :hearts:

Laika to piękny jacht

Piękna, dzielna jednostka. Po generalnym remoncie, doposażona tak, że można na niej żeglować kilka miesięcy bez zawijania do portu. Idealna dla pasjonatów żeglarstwa :serduszka:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 21.01.2025 08:49

Przechodzimy obok baru.

Tak ładnie pachnie.

To dobry czas i miejsce na posiłek.

To miejsce mnie zaskoczyło.

Zamówiliśmy 4 pity, miałam do zapłaty 15,80 euro.

Podeszłam do starszej kobiety obsługującej kasę z portfelem.

Wyjęłam 15 euro w banknotach i włożyłam rękę aby poszukać drobnych na co kasjerka stanowczym tonem oświadczyła że mam nie szukać, zapłacę 15 euro!!!

Ale że jak??

No po prostu, smacznego!!!

W Chorwacji często nie wydawali drobnych z reszty a tutaj nie każą płacić końcówki???

Gdzie ja jestem???

Stanęliśmy przy stoliku żeby zjeść i miałam od razu okazję do odwdzięczenia się właścicielom baru.

Już wychodząc głośno mówiłam do Kapitana, że pita jest pyszna – bo taka była.

Usłyszało to troje rodaków i zaczęli ze sobą rozmawiać.

Bo są w hotelu i maja pełne wyżywienie i nie bardzo chcą kupować ale….

Ja znowu głośno powiedziałam , że jest pysznie.

Polka stwierdziła, że w takim razie nie zje w hotelu a kupi tutaj.

I kupili trzy sztuki.

Moja wygrana hihi.

Zjedzone.

Można iść dalej.

Katarynka!!!

Prawdziwa grająca katarynka!!!

Siadamy na jakiejś ławce w cieniu.

Dziewczyny jedzą jakieś rogale więc wiadomo – chętnych na okruszki mają dużo.

Są i małe i duże.

Siedzieliśmy na ławce z pół godziny.

Trzeba się przemieścić.

Chodźmy jeszcze raz na murek.

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 22.01.2025 08:45

Tym razem Ania wypatrzyła smoka.

Co za słodki pyszczek.

Ślicznie mi pozował.

Jeszcze raz zerkamy na schody do plaży.

Na tym murku siedzieliśmy długo.

Za długo jak na nas.

W pewnej chwili Ewa powiedziała: wiecie co? Wolałabym już być w domu, nie mogę tak siedzieć bez sensu…

Chyba trafiła tymi słowami w punkt..

Chyba wszyscy czuliśmy to samo.

Do miasta – choćby najpiękniejszego – możemy wpaść na chwilę.

Ale nie dla nas takie siedzenie, patrzenie się przed siebie ślepo.

Tak samo jak nie dla nas długie wędrówki po mieście i oglądanie każdego budynku czy kamienia.

No nie umiemy.

Chodźmy.

Miasto Korfu i jego starówka są ogromne.

Tak naprawdę bardzo łatwo się w nim zgubić.

Gdyby nie nawigacja mielibyśmy chyba ogromny problem z trafieniem do naszego bagażu.

Przechodzimy obok niesamowitej świątyni, oczywiście zaglądamy do wnętrza.

Mamy już tak bardzo dość wędrówki po mieście, że idziemy po bagaż i mimo wczesnej pory kierujemy się na lotnisko.

Tam będzie chociaż trochę chłodniej.

Po drodze kupujemy jeszcze lokalne słodkości dla Zosi która w czasie naszej nieobecności opiekuje się naszą kanarzycą.

A potem piechotą wędrujemy w kierunku lotniska.

To nie jest daleko, spokojnie można spacerem.

Na lotnisku długo czekamy bo jesteśmy za wcześnie ale chociaż jest chłodniej.

Robimy jeszcze odprawę – tym razem mamy jedno miejsce przy oknie – będzie dla Ewy.

My z Anią będziemy blisko siebie ale w osobnych rzędach.

A Kapitan będzie siedział dokładnie na moim miejscu w czasie lotu do.

Usadzamy się.

Lot jest opóźniony.

Podobno ze względu na duży ruch ale wiem, że samolot nie był też przygotowany punktualnie, czekaliśmy długo na płycie lotniska.

Jeszcze przed startem tak zamieniamy się siedzeniami z ludźmi, że siedzimy we trzy obok siebie.

Super.

Ewa bierze leki do ucha, startujemy.

Kiedy po starcie można wstać idę do Kapitana powiedzieć Mu, że siedzimy we trzy razem.

Jakież było moje zdziwienie kiedy okazało się, że obok Niego, na swoich starych miejscach siedzi dwóch mężczyzn którzy lecieli ze mną do Korfu!!!

No to przegadujemy we czworo całą drogę jak starzy znajomi.

Opowiadamy o swoim rejsie, oni o swoim.

Nawet nie wiem kiedy minął cały lot bo dopiero co wstałam a już się zniżamy.

Trzeba wrócić do siebie.

Lądujemy w Balicach.

Żegnamy się ze współpasażerami.

Idziemy po bagaż.

Tablica przylotów.

Parkingowy bus zabiera nas do samochodu.

Wrzucamy torby.

Jeszcze niecałe 4 godziny i w okolicach 1 w nocy jesteśmy w domu.

Dziewczynki padają do łóżek.

My nie możemy zasnąć.

Mamy głowy pełne wrażeń i emocji.

To był absolutnie genialny tydzień.

Grecja jest tak bardzo inna niż Chorwacja.

Albo inaczej – jest taka, jak Chorwacja była gdy zaczynaliśmy z nią przygodę w 2001r.

Nie ma komercji, ceny są jak najbardziej normalne, ludzie nie krzyczą, są uśmiechnięci, pomocni.

Jest luz.

Przyroda nas absolutnie zachwyciła.

Dwie największe naszym zdaniem chorwackie wodne atrakcje – Saplun Bay i Stiniva na Visie – w Grecji są na każdym roku.

Do tego zieleń, plaże, klify.

Zatoki i jaskinie dostępne bez opłat, bez łańcuchów.

Możliwość kotwiczenia właściwie wszędzie.

Przez cały ten tydzień nie widziałam chyba ani razu znaku zakaz kotwiczenia – w Chorwacji spotykałam ich każdego dnia kilka.

No i żeglarze – niewiele tu komercji za to dużo prywatnych jachtów na których pływają na żaglach a nie na silnikach ci co kochają morze a nie od mariny do mariny bo muszą być prysznice.

Samo Morze Jońskie też inne niż Adriatyk.

Z rozkołysem, bardziej wymagające, z możliwością nieograniczonego wyspami uwolnienia wzroku.

Całość tego rejsu mogę podsumować dwoma krótkimi słowami:

Zakochałam się!!!

Co do kosztów – urlop w Grecji był droższy niż w Cro – droższy czarter, droższa podróż.

Ale czy dobry urlop musi być najtańszy albo najdroższy?

Nie!!!

Dobry urlop to taki, który będziemy pamiętać przez wiele, wiele lat.

A ten wyjazd był dla naszej czwórki niezapomniany!!!

Po tygodniu wiemy, że to była BARDZO DOBRA ZMIANA!!!!

Wracając do domu już szukaliśmy łódki i lotów na kolejny wyjazd – ale o tym za jakiś czas w kolejnej relacji!!!

Dziękuje wszystkim za obecność – szczególnie tym aktywnym, za kibicowanie mi w poznawaniu Nowego i do usłyszenia!!!

napisał(a) **majkik75** » 22.01.2025 09:05

Dziękuję za jak zwykle bardzo fajną relację :proszedzieki:

Czyli wnioskuję, że jak bakcyl Grecji złapany, to za jakiś czas pojawi się kolejna relacja z tego kraju? :chytry:

Mam taką nadzieję :serduszka:

pozdrawiam, Michał

napisał(a) **piekara114** » 22.01.2025 09:31

Kapitańska Baba napisał(a):Tak samo jak nie dla nas długie wędrówki po mieście i oglądanie każdego budynku czy kamienia.

To ja tak jestem znużona pływaniem statkami....patrzenie się w taflę morza nudzi mnie po kilkunastu minutach....

Kapitańska Baba napisał(a):Co do kosztów – urlop w Grecji był droższy niż w Cro – droższy czarter, droższa podróż.

Zaskoczył mi ten wpis o droższej podróży.... Od Was do Chorwacji, nocleg w trasie, parkowanie to ok 1500-1800 zł. Po ile kupiłaś loty, że lot wyszedł Cię drożej?

Wiedziałam, że w Grecji przepadniesz. Stąd już dawno Ci pisałam, abyś spróbowała zmiany...

napisał(a) **Trajgul** » 22.01.2025 09:53

piekara114 napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a):Tak samo jak nie dla nas długie wędrówki po mieście i oglądanie każdego budynku czy kamienia.
To ja tak jestem znużona pływaniem statkami....patrzenie się w taflę morza nudzi mnie po kilkunastu minutach.....

A ja jednym i drugim, przyroda wygrywa

A i wieczorne siedzenie w tawernach może być sporą atrakcją dla wielu