Dobra. Zmiana. – czerwiec 2024

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 18.12.2024 07:29

piotrf napisał(a):
Tych mniejszych nie liczę , ale Leukada , Paxos i Antypaxos , Półwysep Chalkidiki i najbardziej Karaiby przypominająca Vai Palm Beach na wschodniej Krecie - w Grecji jest więcej Karaibów niż na Karaibach .
Nie czekajmy , odwiedzajmy Grecję póki czas , bo jeszcze trochę i trzeba ją będzie szukać gdzieś na Martynice , Jamajce , czy innej Kubie . . .

Pozdrawiam
Piotr

Piotrze, nie strasz :rotfl:

Wierzę, że Grecja na zawsze pozostanie Grecją :oczko:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 18.12.2024 07:30

megidh napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a):Pierwszą zatokę mijamy, w trzeciej widzimy kilka łódek więc decydujemy, że staniemy w środkowej.

Czyli kąpałyśmy się w tej samej zatoczce , tylko ja niecałe trzy tygodnie po Was. Wtedy już było wspaniałe słońce, ale woda pomimo upału nie zdążyła się nagrzać.

Uparcie depczemy sobie po piętach tymi naszymi wyjazdami :cmok:

W czerwcu dzień długi ale woda jeszcze chłodnawa niestety :cry:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 18.12.2024 07:56

Za zatoką ładnie wieje.

Jachty już kładą się w delikatny przechył.

A katamaran już nawet musiał się zarefować.

Płyniemy w stronę Paxos bo to na tej wyspie będziemy dziś spać.

Do Gajos w którym chcemy przenocować mamy całkiem blisko.

Pod koniec drogi zrzucamy żagle i resztę trasy pokonujemy na silniku gdyż wieje nam dokładnie w dziób i nie chce nam się zbyt długo halsować.

Do miasta jest wejście z dwóch stron małej wysepki.

Pierwsze niestety musimy minąć i opłynąć wyspę przed Gajos dokoła.

Po tej stronie jest zbyt płytko dla jachtów żaglowych, nie damy rady wpłynąć.

Już wpływamy w kanał prowadzący do Gajos.

Jaki klimatyczny domek.

Już na początku kanału widzimy, że są jakieś wolne miejsca, uff.

I w tym fragmencie są muringi!!!

Szok!!

Ale popłyniemy jeszcze kawałeczek dalej.

Mijamy się z promem.

Tablica informacyjna na lewym brzegu.

Ale ktoś ma ładny galion!!

Ograniczenie prędkości – nas raczej nie dotyczy, w portach nie pływamy tak szybko.

Kanał zakręca w lewo.

Tu jest ładnie!

O wiele lepiej niż na początku w miejscu z muringami!

Katamaran z tego zdjęcia zachował się bardzo nieładnie.

Cały czas płynął dokładnie środkiem, nie skręcił odrobinę we własne prawo.

My uciekliśmy ile się dało ale i tak minęliśmy się dosłownie na centymetry.

Po co tak ryzykować?

W centrum Gajos jest sporo wolnych miejsc.

Wybieramy sobie jedno i cumujemy.

Tutaj nie ma już muringów, rzucamy kotwicę z naszym butelkowym bojrepem.

Stoimy.

napisał(a) **megidh** » 18.12.2024 20:34

Kapitańska Baba napisał(a):
Do miasta jest wejście z dwóch stron małej wysepki.

Pierwsze niestety musimy minąć i opłynąć wyspę przed Gajos dokoła.

Po tej stronie jest zbyt płytko dla jachtów żaglowych, nie damy rady wpłynąć.

Nie przyszło mi do głowy, że jachty żaglowe mają tutaj problem.
Nasz spory statek bez problemu wpłynął do Gajos właśnie z tej strony. No ale zapewne te dwie jednostki oprócz różnic widocznych gołym okiem, różnią się też tym, co mają pod wodą.

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 19.12.2024 10:30

megidh napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a):
Do miasta jest wejście z dwóch stron małej wysepki.

Pierwsze niestety musimy minąć i opłynąć wyspę przed Gajos dokoła.

Po tej stronie jest zbyt płytko dla jachtów żaglowych, nie damy rady wpłynąć.

Nie przyszło mi do głowy, że jachty żaglowe mają tutaj problem.
Nasz spory statek bez problemu wpłynął do Gajos właśnie z tej strony. No ale zapewne te dwie jednostki oprócz różnic widocznych gołym okiem, różnią się też tym, co mają pod wodą.

Dokładnie tym się różnią motorowce od żagłówek. Zanurzeniem. Łodzie żaglowe potrzebują tak minimum dwóch metrów wody a nawet więcej. Nasza Paula miała metr siedemdziesiąt zanurzenia. Łódź którą będziemy pływać w 2025 będzie miała 2 metry 30 centymetrów więc nie ma szans na przejście tą cieśniną nawet przy braku zafalowania. Motorowce nie mają głębokiego kila więc nie muszą aż tak bardzo uważać

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 19.12.2024 13:01

Dziś pomieszkamy z takimi widokami z naszego paulowego apartamentu.

Czas na lampkę wina.

I oczywiście na obiad bo po kąpielach i żegludze jesteśmy wściekle głodni.

Do portu wpływa jakaś większa jednostka.

Staje tak samo jak wszyscy – na kotwicy i cumach.

W Gajos stoimy właściwie w knajpie.

Obok niej wypożyczalnia z taką fajną kompozycją.

Po obiedzie idziemy się przejść i zobaczyć Gajos.

Jest w nim spory plac z kościołem i knajpkami.

Idziemy ulicą wzdłuż nabrzeża.

Jaki obrzydliwy kolor kadłuba!

Ta makrama to wyzwanie dla naszej Ewy.

Dlaczego?

Kiedyś chciała sobie kupić takie wieszaczki plecione ze sznurka aby powiesić doniczki z kwiatami.

Usłyszała ode mnie żeby zamiast kupować sama sobie zrobiła ze sznurka.

Kupiłyśmy sznurki, kółeczka i Ewa jak spróbowała tak nie może przestać.

Robi dużo różnych makram – i na kwiaty i ściennych.

Ma do tego cierpliwość i wychodzą Jej dużo ładniejsze niż te gotowe do kupienia.

Więc niech próbuje zrobić i taką grecką.

napisał(a) **piekara114** » 19.12.2024 13:16

Szkoda, że na tym ryneczku przy kościółku jest AŻ tyle knajpek...

Co do makramy, to wyzwanie to torebki... a w Grecji na Halkidiki spotkałam się z parasolem plażowym z makramy, fajnie to wyglądało...coś w tym stylu... może Córa spróbuje?....
Obrazek

napisał(a) **piotrf** » 19.12.2024 23:16

Półki , zawieszki na doniczki , makramy , łapacze snów - siostra osiągnęła stopień mistrzowski , mnie przeszło po umeblowaniu pierwszego , potem drugiego mieszkania :oops:

, ale zabawa była przednia i satysfakcja również .
Brawo Ewa :spoko:

Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 20.12.2024 10:50

"piekara114"]Szkoda, że na tym ryneczku przy kościółku jest AŻ tyle knajpek...

Czy ja wiem? Nie przytłoczyła nas ich ilość, może dlatego że nie było zbyt wielu turystów więc nie wydawało się tłoczno albo ciasno

Co do makramy, to wyzwanie to torebki... a w Grecji na Halkidiki spotkałam się z parasolem plażowym z makramy, fajnie to wyglądało...coś w tym stylu... może Córa spróbuje?....

Ale piękny :hearts:

Pokażę Jej jak wróci, ciekawe co na to powie :tak:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 20.12.2024 10:55

piotrf napisał(a):Półki , zawieszki na doniczki , makramy , łapacze snów - siostra osiągnęła stopień mistrzowski , mnie przeszło po umeblowaniu pierwszego , potem drugiego mieszkania , ale zabawa była przednia i satysfakcja również .
Brawo Ewa

Pozdrawiam
Piotr

Brawa dla Siostry :spoko:

Ewa zaczęła od swojego pokoju po czym wszystkie kwiatki musiała wynieść bo kanarek zjadał. Więc teraz wiszą tylko na ścianie, robi też na prezenty dla rodziny. A najfajniejsze jest to, że zawsze robią makramę razem z ptakiem, kanarzyca kocha nitki :lol:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 20.12.2024 11:12

Takiej cudacznej łódki z miejscami do leżenia w kokpicie jeszcze nigdy nie widzieliśmy.

Wzdłuż nabrzeża co rusz jest jakaś knajpka.

Śliczny ukwiecony zaułek.

Taki drzwiowy detal.

Tych kwiatów to ja Grekom bardzo zazdroszczę.

Dochodzimy do końca zabudowań.

Jakaś grupa robi sobie zdjęcie.

Niebo trochę się zachmurzyło.

I znowu te kolorowe kwiaty.

Palety jak widać można wykorzystywać na różne sposoby.

Widok na całe miasto.

Wracamy do siebie.

Mam już dość chodzenia.

Chcę na łódkę.

Jakie sympatyczne miejsce.

Już jesteśmy znowu na głównym placu.

Zajrzymy jeszcze troszkę w uliczki.

Sklep z winem.

Ale fura stoi!!

Sklep z pamiątkami.

napisał(a) **megidh** » 20.12.2024 19:43

Kapitańska Baba napisał(a):Dziś pomieszkamy z takimi widokami z naszego paulowego apartamentu.

Pozazdrościć takiego apartamentu :spoko:

.

Kapitańska Baba napisał(a):Jaki obrzydliwy kolor kadłuba!

Właścicielowi się zapewne podoba.

Kapitańska Baba napisał(a):Robi dużo różnych makram – i na kwiaty i ściennych.
Ma do tego cierpliwość i wychodzą Jej dużo ładniejsze niż te gotowe do kupienia.

Pochwal się jakimś Jej wyrobem.