Piękny odcinek
Czytając opis Cyca, stwierdzam, ze to wino idealne dla mnie czy można je gdzieś kupić poza Słowenią? Jadę jutro do Austrii, będę wypatrywać, a nuż u sąsiadów znajdę?
Kapitańska Baba napisał(a):O co chodzi ze szczoteczką? Ja chyba nie w temacie
To chyba normalna cena
"zumila"]Piękny odcinek
Czytając opis Cyca, stwierdzam, ze to wino idealne dla mnie czy można je gdzieś kupić poza Słowenią? Jadę jutro do Austrii, będę wypatrywać, a nuż u sąsiadów znajdę?
"Epepa"]
Był kiedyś taki opis objazdu przez Słowenię. Nie wiem nawet, czy nie na tym forum. W każdym razie gdy jechaliśmy pierwszy raz, miałam go wydrukowany i nawigowałam. Była tam taka wstawka, że warto odwiedzić Siwą Czaplę, spróbować zupy czosnkowej i zdjecie jednorazowych szczoteczek do zębów, żeby skorzystać z nich po konsumpcji owej zupy. Gdy tak rozmawialiśmy z innymi ludźmi okazało się, że nie tylko my korzystaliśmy z tego opisu "w którym jest zupa czosnkowa i szczoteczki". I jakoś tak ta szczoteczka urosła do rangi symbolu MLP, coś jak Wigwam Motel przy Route 66. Przesadzam oczywiście, ale niektórzy nadal ten tekst pamiętają, o czym świadczy chociażby fakt, że parking pod restauracją zapełniony jest autami na polskich blachach.
Spodziewaliśmy się dużo wyższej. Jak już wspomniałam, zaczynałam dopiero swoją przygodę z winami i się nie znałam. Jeśli chodzi o muskat to bardzo dobry jest też w Nadrenii-Palatynacie, nawet chyba lepszy od tego słoweńskiego. Jeśli ktoś z Cromaniaków by tam przypadkiem trafił, to z podobnych polecam też Ruländer. Ciekawe, czy mają jakiś odpowiednik w Słowenii.
Fajnie, że udało Wam się wytropić przypadkiem taki skarb. Teraz dzięki Wam i my będziemy mogli tam zagościć.
Kapitańska Baba napisał(a):Dziewczyny - ja sie zaplułam na sam widok Matko, jak bym zjadła teraz coś takiego
"maslinka"]
W Austrii coś takiego się nazywa Germknödel i jest bardzo popularne na stokach narciarskich To kluski na parze z powidłami śliwkowymi w środku, a sosem waniliowym i makiem na zewnątrz. Mój mąż za tym przepada, ja trochę mniej, bo wolę konkrety, czyli mięsko albo kiełbaskę
Cyclandia - cudowna kraina Z przyjemnością poczytałam o historii Waszej przyjaźni z rodziną Vesny
"piotrf"]Piękny opis wspaniałej przyjaźni i na tyle apetyczny , że aż źle się czyta - można się zmęczyć tym ciągłym przełykaniem śliny o konieczności otwarcia butelki wina nawet nie wspomnę
Wiosna wkrótce , trzeba wreszcie będzie tą "Cyclandię" odwiedzić . a póki co płynę z Wami
Pozdrawiam
Piotr
Dobierane warkoczyki na rejs to świetny pomysłKapitańska Baba napisał(a): ... Rozpoczynają się zajęcia fryzjerskie – wszak nasze dziewczyny nie uczesane od wczoraj a przyszła szwagierka Vesny jest fryzjerką i chętnie zajmie się włosami naszych córek....
Patrzy czy Kapitan kropli nie roni na darmoKapitańska Baba napisał(a): Gospodarz czujnie patrzy jak nam idzie praca ...
Widać, że są z jednej drużyny, mają takie same koszulki .Kapitańska Baba napisał(a): Obok biesiadują panowie Słoweńcy – jeszcze wcześnie a im humory już bardzo mocno dopisują ...
"Epepa"]Pościel tematyczna.
Z tym napełnianiem cyców widzę, że trochę roboty jest. Ale za to później już sama przyjemność.
"gusia-s"]Dobierane warkoczyki na rejs to świetny pomysł
Patrzy czy Kapitan kropli nie roni na darmo
Kapitańska Baba napisał(a):"gusia-s"]Dobierane warkoczyki na rejs to świetny pomysł
To prawda - ale opanować te włosy to...... horror
agata26061 napisał(a):Nie dziwię się. Moja córcia, która ma 4,5 roku ma co prawda krótsze i rzadsze włosy, ale już one są trudne do opanowania. Co dopiero takie długaśne. Ale piękne mają dziewczyny włosy, szkoda byłoby je ściąć.
Powrót do Nasze relacje z podróży