Corazon czyli żeglarskie tournee po Dalmacji sierpień 2021

I pomnik który nijak nie kojarzy mi się z mewą.

eXtreme napisał(a):W Tucepi byłem (według mojego folderu zdjęć) w 2009, 2010, 2015, 2016, 2021
A po tym "hotelu" spacerowałem w tych dwóch pierwszych latach.
Szukałem swoich zdjęć i chyba skasowałem, by nie mieć takich strasznych wspomnień.

pavlo napisał(a):
No i to jest czymś cudownym w takim żeglowaniu. Twoja łódka, Twój dom, Twój wybór jaką drogą popłyniesz, gdzie zaparkujesz, etc.
Oczywiście wszystko w granicach prawa i rozsądku. Generalnie jednak to wciąż TWÓJ cudowny wybór
Raz tego doświadczyłem w rejsie po Mazurach w czasach studenckich Dwa tygodnie beztroskiej włóczęgi
To były czasy,...., echhhh

pavlo napisał(a):I jeszcze jedna ważna rzecz: żywioły; woda i wiatr. Jedno i drugie fascynujące, jedno i drugie czasem przychylne, czasem niebezpieczne, wciąż jednak trzeba wiedzieć jak z nimi żyć. Żeglowanie to poezja i kunszt korzystania z żywiołów

"wiola2012"]Ładne te wieczorne zdjęcia Podgory .

Jakby się baaardzo uparł to może mewę lecącą ku ziemi jakoś bokiem by odnalazł w tym pomniku .

Ps. Za usmażenie rybek na jednej patelni dla tylu osób (i jeszcze zostało kilka talerzy) wielki szacun. Nie cierpię smażyć ryb, kocham je jeść

"LUKASQ"]Pamietam jak w 2015 łaziliśmy dokładnie tym deptakiem przy waszej łódce ahhh pięknie było być wtedy młodym, kiedy to 4-pak Karlovaćko na Podgorskiej plaży, w pełnym słońcu, nie był żadnym wyzwaniem.
A teraz - dwa max i do spania

Fajnie by było gdybyś dodawała do swoich relacji jaka w danej chwili panowała temperaturka.
Dzięki temu łatwiej będzie się wczuć w opowiadankę

Kapitańska Baba napisał(a):Nie da rady, nie mamy ze sobą termometru Ale wiem jedno - w Podgorze było upalnie jak w piekle, zasłanialiśmy się od słońca prześcieradłem.....zbyt gorąco dla nas

Kapitańska Baba napisał(a):Do zobaczenia kiedyś Podgoro!

eXtreme napisał(a):

Kapitańska Baba napisał(a):Do zobaczenia kiedyś Podgoro!

Jako, że dostałem zezwolenie na off-topiki
Film z mojego instagram-a - dlatego taki format.
Proszę oglądać z dźwiękiem, bo dźwięk w tym 15 sekundowym filmiku jest równie ważny co obraz.

Podgora 2020:

Kapitańska Baba napisał(a):

Co więcej – w koszu lądują również nasze śmieci toaletowe – gdyż zużyty papier toaletowy jest przez nas zawsze wyrzucany do stojącego w łazience kosza – i nikogo to nie dziwi, nie przeraża, każdy na pokładzie normalnie korzysta z toalety nie robiąc afery, że w koszu leży zużyty przez innego członka załogi papier.

I nie śmierdzi – bo sprzątamy dwa razy dziennie .

Bardzo mnie śmieszyła afera jaka pojawiła się tu na forum o papierze w koszu (w wątku dotyczącym Grecji).

W sumie – moglibyśmy go wrzucać do toalety – wtedy ci kąpiący się na plażach przy portach mieliby szansę się w niego przypadkiem owinąć podczas kąpieli – wolimy jednak nie zaśmiecać morza więc karnie wszystko ląduje w koszu.

elka21 napisał(a):

Kapitańska Baba napisał(a):

Co więcej – w koszu lądują również nasze śmieci toaletowe – gdyż zużyty papier toaletowy jest przez nas zawsze wyrzucany do stojącego w łazience kosza – i nikogo to nie dziwi, nie przeraża, każdy na pokładzie normalnie korzysta z toalety nie robiąc afery, że w koszu leży zużyty przez innego członka załogi papier.

I nie śmierdzi – bo sprzątamy dwa razy dziennie .

Bardzo mnie śmieszyła afera jaka pojawiła się tu na forum o papierze w koszu (w wątku dotyczącym Grecji).

W sumie – moglibyśmy go wrzucać do toalety – wtedy ci kąpiący się na plażach przy portach mieliby szansę się w niego przypadkiem owinąć podczas kąpieli – wolimy jednak nie zaśmiecać morza więc karnie wszystko ląduje w koszu.

Czy mam rozumieć, że cała zawartość toalety, oprócz wspomnianego papieru ląduje w morzu

Chris_M napisał(a):Przypomina mi się sytuacja sprzed dwóch lat.
Szykowaliśmy się do postoju w marinie w Veli Iż, bo po kilku nocach spędzonych na kotwicy lub bojce już stęskniliśmy się z lądowymi toaletami, gdzie można stać pod prysznicem i bez ograniczenia polewać się ciepłą wodę
Przez radio dowiedzieliśmy się że są wolne miejsca, więc wpłynęliśmy do mariny...
...ale jak poczuliśmy ten żar walący jak z piekarnika, to tylko strzeliliśmy kółko i popłynęliśmy na pobliskie kotwicowisko

eXtreme napisał(a):Jako, że dostałem zezwolenie na off-topiki
Film z mojego instagram-a - dlatego taki format.
Proszę oglądać z dźwiękiem, bo dźwięk w tym 15 sekundowym filmiku jest równie ważny co obraz.