napisał(a) bluesman » 26.03.2020 16:45
Kapitańska Baba napisał(a):bluesman napisał(a):Ot i mądrego warto posłuchać

skorzystałem z gogli już wiem co to partytura, poszerzyłaś moje horyzonty za co dziękuję

Wasza wyprawa widocznie była wyprawa skrzypków, oboistów, dyrygentów, śpiewaków etc. to możliwe i super, bo powinni się spotykać ludzie mający podobne zainteresowania:)
Martyniuk jednak popularnością bije na głowę

źle napisałem wieżyć ? oj wstyd mi

co do owej nowomowy lemingów chyba wiem jakie masz poglądy

Jako, że jestem człowiekiem ciekawym zacząłem słuchać

jak dla mnie po kilkunastu taktach niestrawne ale ja profan jestem

ale śpiewać coś takiego na łodzi przekracza moją niewielka zresztą wyobraźnie

By the way prawie na głosy śpiewaliśmy na Mazurach na niewielkiej łódce piosenkę Budki Suflera jest taki samotny dom ale to nie ten wymiar chyba

Moje poglądy polityczne BARDZO PROSZĘ - pozostaw mi, nie Twoja to sprawa choć mógłbyś sie mocno zadziwić.
Do całej klasycznej muzyki trzeba dorosnąć - nie każdemu starcza życia.
A porównywać Budkę do Vivaldiego? Jak można porównywać dwa tak różne rodzaje muzyki?
Vivaldi był Geniuszem, Panowie z Budki byli i do śmierci będą Geniuszami.
Umiem trochę czytać i ledwo bo ledwo ale wyciągam jakieś wnioski, skoro piszesz o lemingach jakoś nie słyszałem o lemingach prawicy ale ciii bo Pan admin A. czyta

Mam tyle lat ile mam i już do klasycznej muzyki nie dorosnę

ale nie żałuję

okropne jest słuchanie w kółko coverów bo tak moim zdaniem wygląda muzyka klasyczna obecnie

natomiast parple, sabaci, cepelini i multum innych to jest dopiero muzyka, która wyzwalała i wyzwala emocje nie tylko wśród słuchaczy ale także wśród młodych twórców, którzy umiejętnie łączą tradycję z nowoczesnością

Co ciekawe nie słuchając muzyki klasycznej w pewnym sensie zostałem wychowany klasycznie

Gdyby nie ELP nie wiedziałbym co to Obrazki z wystawy M.M gdyby nie inne zespoły nie wiedziałbym o tak metalowym gościu jak niejaki Bach i jego Tocatta i Fuga d-moll. Skąd dzieki kilku ambitnym gitarzystom znałbym kaprysy piłującego drążek Paganiniego ?
