co szykujecie dla żon lub mężów na walentynki?

Piotrek_B napisał(a):

sasza37 napisał(a):Mam prośbę ...o namiary w miarę tanio

a nie pomyliły Ci się wątki ?

Piotrek, absolutnie
Bo on chciał / ona chciała dostać te namiary na walentynki
Tylko 2 dni za późno napisał/a...

Ndrangheta napisał(a):Wszystkim Cromaniaczkom z okazji Walentynek życzę wiele miłości od swoich brzydszych połówek. Niechaj świadectwem miłości będzie następny wyjazd do CRO...

Gdy już cały niemal watek napełnił mnie... przerażeniem, i zniesmaczył (żeście panowie tacy wyrachowani i nieczuli) natknęłam się na powyższy post. I jest to strzał w 10!

Świadectwem miłości to jest codzienne wspólne pchanie tego wózka a nie jednorazowy wyjazd do Cro gdzie sami z tego najbardziej korzystamy...

Bocian napisał(a):Świadectwem miłości to jest codzienne wspólne pchanie tego wózka a nie jednorazowy wyjazd do Cro gdzie sami z tego najbardziej korzystamy...

Oczywiście, że tak - ale Walentynki mogą być (i powinny!) takim oderwaniem od szarej rzeczywistości, pretekstem do zrobienia dla drugiej osoby czegoś miłego.
Monotonia "codziennego wspólnego pchania tego wózka" powoduje, że przestajemy zauważać piękny krajobraz wokoło, przestajemy odpowiadać na miły uśmiech drugiej osoby, przestajemy dostrzegać wielu istotnych, a z pozoru błahych rzeczy.
A jeśli walentynki są pretekstem do np. zarezerwowania w Cro apartamentów (czy dopięcia formalności na ostatni guzik) i wypicia z drugą połówka z tej okazji winka, to jestem na tak.

Kocurek napisał(a):ale Walentynki mogą być (i powinny!) takim oderwaniem od szarej rzeczywistości, pretekstem do zrobienia dla drugiej osoby czegoś miłego. .

Mam odmienne zdanie. Kochać trzeba przez cały rok, tak samo robić niespodzianki i miłe rzeczy drugiej połówce. Wtedy nie mam monotonii. A święto Zakochanych wymyślili handlowcy i marketingowcy, który świetnie potrafią manipulować ludzkimi emocjami i skutecznie drenować kieszeń.
Pozdrawiam

Kocurek napisał(a):

Bocian napisał(a):Świadectwem miłości to jest codzienne wspólne pchanie tego wózka a nie jednorazowy wyjazd do Cro gdzie sami z tego najbardziej korzystamy...

Oczywiście, że tak - ale Walentynki mogą być (i powinny!) takim oderwaniem

Komercha w czystej postaci.
Nie cierpię kiedy ktoś mi mówi kiedy mam coś zrobić "spontanicznie".

Arek napisał(a):

Kocurek napisał(a):ale Walentynki mogą być (i powinny!) takim oderwaniem od szarej rzeczywistości, pretekstem do zrobienia dla drugiej osoby czegoś miłego. .

Mam odmienne zdanie. Kochać trzeba przez cały rok, tak samo robić niespodzianki i miłe rzeczy drugiej połówce. Wtedy nie mam monotonii. A święto Zakochanych wymyślili handlowcy i marketingowcy, który świetnie potrafią manipulować ludzkimi emocjami i skutecznie drenować kieszeń.
Pozdrawiam

Popieram w całej rozciągłości. Zazwyczaj tu patrzymy na to, że to facet robi coś dla kobiety. Ja nie chciałbym aby moja Renata tylko w walentynki robiła mi jakąś niespodziankę. Poza tym to takie "cukierkowe" święto, typowo amerykańskie, aż się na pawia zbiera.

Bocian napisał(a):

Arek napisał(a):
Mam odmienne zdanie. Kochać trzeba przez cały rok, tak samo robić niespodzianki i miłe rzeczy drugiej połówce. Wtedy nie mam monotonii. A święto Zakochanych wymyślili handlowcy i marketingowcy, który świetnie potrafią manipulować ludzkimi emocjami i skutecznie drenować kieszeń.
Pozdrawiam

Popieram w całej rozciągłości. Zazwyczaj tu patrzymy na to, że to facet robi coś dla kobiety. Ja nie chciałbym aby moja Renata tylko w walentynki robiła mi jakąś niespodziankę. Poza tym to takie "cukierkowe" święto, typowo amerykańskie, aż się na pawia zbiera.

Nic na siłę, oczywiście, jak ma Ci być niedobrze

Instrukcja obsługi



nie przewiduje Walentynek.

Bocian napisał(a):Poza tym to takie "cukierkowe" święto, typowo amerykańskie, aż się na pawia zbiera.

Jakie hamerykańskie przeca to święto murarzy Walę Tynki - sama nazwa wskazuje

A to że święto jest debilne to się zgadzam, podobnie jak 99% innych świąt w roku ... dzień mamy, dzień taty ... albo ich kochamy cały rok albo do dupy z tym wszystkim ...

U nas w sobote wieczor wyjazd nieca 200km od domku na noc saunowo-basenowa. Tam jakis masaz, peeling, kilka saun, baseny, jakkuzi, zjazdy na rurach. Pozniej noc w hotelu, przymierzanie i pokaz nowej bielizny . Rano sniadanko w knajpie o nawie MIŁOSNA i do domku

To tyle

przyszły rok zobaczymy jak bedzie
ja bede gruba wiec nie wiem:)

dallas napisał(a):przyszły rok zobaczymy jak bedzie
ja bede gruba wiec nie wiem:)

Jeszcze bardziej?

jem słodycze .waze 60 kg przy 170 cm ,chyba dobrze

dallas napisał(a):jem słodycze .waze 60 kg przy 170 cm ,chyba dobrze

No comments...