Co przywozicie z Cro?

Uczulenie na słońce kosztowne i długotrwałe w leczeniu ......... i nie można degustować ....

bluesman napisał(a):Uczulenie na słońce kosztowne i długotrwałe w leczeniu ......... i nie można degustować ....

A krem z filtrem czy bez filtra?

Ja przywiozłem z Istrii pamiątki, które pozwolą przetrwać do następnych wakacji: "trochę" wina czerwonego i białego (Malvazja ze srebrnym medalem Istrii) no i oczywiście grappa czysta i likiery na bazie grappy różne wersje (na rok musi wystarczyć): owoce leśne, orzechowa, miodowa (3 wersje), ziołowa (szałwiowo-anyżowa), pomarańczowo-grejfrutowa i z owoców dzikiej róży A poza tym prsut i miód. Mam nadzieję, że nie zabraknie

A ja min. mandat ze Słowenii

krutom napisał(a):

bluesman napisał(a):Uczulenie na słońce kosztowne i długotrwałe w leczeniu ......... i nie można degustować ....

A krem z filtrem czy bez filtra?

Żadnego uważałem, ze jestem mocno opalony co było faktem organizm stwierdził, że jest inaczej Więcej tego błędu nie powtórzę

Przywiozłem trochę kręgli i smokvy.

Loza i prsut nie zmieściły się w "kompozycji"

Nieżle.....

Jedno pewne , ja w tym roku nie przywożę rakij do Pl , bo drzewo do lasu wiozę......

To przecież oczywiste Maniuś. Własnej roboty masz z gruszek, śliwek, a i zapewne i z buraka cukrowego. Na cholerę Ci wieżć z Chorwacji. Bo to wiadomo na czym to było pędzone i ile razy filtrowane ?

krutom napisał(a):

P9040499_DxO800Web.jpg

Przywiozłem trochę kręgli i smokvy.

Loza i prsut nie zmieściły się w "kompozycji"

Ładny zestawik.
Ja dziś w Humie zostawiłem ok.150€ - miejscowe trunki i specjały typu sery i szynki, ale można było sporo skosztować gratis wszystkiego i zaliczyliśmy pierwszy raz prawdziwego trufla... nic specjalnego

złoto i precjoza ...

Parę butelek dobrego wina. 2 butelki oliwy Mala Vala z promocji w Kauflandzie, 2 butelki rumu Maraska, owcze sery z Bośni, kajmak, kawałek szynki. Produkty "od chłopa" odpuszczam bo to zwykle mity z mchu i paproci, niewiele różniące się ot tego co w sklepach, za to 2x droższe.

Więcej kupujemy wracając na Węgrzech, bo generalnie taniej - wino, salami, kiełbasa paprykowa i na leczo.

Od wynajmujacej nam nocleg milej kobitki dowiedzialem sie, że "towary" z ryneczka można sobie darowac... podrobki.

Podzielcie się koledzy i koleżanki na forum lub PW, skoro to teraz w Cro załatwiane jest po cichu, gdzie zaopatrujecie się w Baska Voda i okolicach w dobrą oliwę, czy coś wyskokowego typu travarnica, orahovica etc. Na ryneczku widziałem miód rozmarynowy, wiec moze macie namiar na takie cuda ze sprawdzonej pasieki.

Ps. Nastawiony w życiu jestem na jakość, gardzę wszechotaczajaca nas w dzisiejszym świecie bylejakoscia, ale dołożą starań, aby t zmienić. Pomożecie?

Edit. Zrodelko milego Pana z St Jure nie wyschlo, wiec pozostaje mi namierzyc oliwe i ciekawy miod z okolic np. ten rozmarynowy.
Tak w ogole smieszna sprawa, ale moja przyszla niedoszla tescioweczka robi duzo lepszy Ajwar, niz ten z Podravki. Pewnie nawet nie wie, ze to przygotowuje ...

Jedź do górnej Breli w kierunku wjazdu na autostradę "Šestanovac", jak zobaczysz pierwsze domy po zjeździe z magistrali to tam kupisz u p. Škrabić , ma przy domu figurkę osła. Można wszystko popróbować tj. Prosek czerwony i biały, wiśniówkę, travaricę oraz oliwę.

Dzieki za info. W dzisiejszy wypad do Dubrownika zaopatrzyłem się w oliwe przy ujściu Naretwy, ale jak wystarczy czasu, to sprobuje namierzyć Pania Škrabić, a noz cos mnie zainteresuje z jej asortymentu.

Mala konkluzja dot. wypasow z Cro - polecane twarde sery bośniackie np. owcze sa cholernie drogie. W jednym z marketow w Neum jakiś standardowy ser owczy kosztowal 25KM (lekko ponad 2x), zas lepszej firmy, niestety już z białym nalotem, 50KM. Skad taki narzut w cenie, skoro wszystko inne wydaje się nawet tanszy niż w PL?

karin74 napisał(a):A ja min. mandat ze Słowenii

Przebijam-mandat z Serbii to dopiero horror.