Cinnamon Show - czyli Podgora i wyspa Hvar po raz drugi

Myślę, że iiiaaaałłłać można zawsze, nawet jak to nie jest pierwszy wyjazd do Cro

Ja zawsze wydaję takie okrzyki, jak pierwszy raz w sezonie usłyszę cykady

Roxi napisał(a):Myślę, że iiiaaaałłłać można zawsze, nawet jak to nie jest pierwszy wyjazd do Cro

Ja zawsze wydaję takie okrzyki, jak pierwszy raz w sezonie usłyszę cykady

Do cykad jest podejscie różne.
Przykład: Gdzieś sobie idziemy (juz nie pamiętam gdzie)
K. pyta: 'co to tak hałasuje'.
Ja: 'a takie duże wielkie latajace połączenie konika polnego z szarańczą '
K. : Aaaaaaaaaa choćmy szybciej :>

CinnamonGirl napisał(a):Ja byłam trzeci raz i za każdym raziem Iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiam

Ja byłem 11 razy i za każdym razem jak znikał obraz Jadranu, "pociły się" oczka

CinnamonGirl napisał(a):Do cykad jest podejscie różne.
Przykład: Gdzieś sobie idziemy (juz nie paiętam gdzie)
K. pyta: 'co to tak hałasuje'.
Ja: 'a takie duże wielkie latajace połączenie konika polnego z szarańczą '
K. : Aaaaaaaaaa choćmy szybciej :>

To i tak obraz cykady mocno upiększony w stosunku do wizerunku prawdziwego

Przyłączam się do czytających, a Twoim przypadku bardziej oglądających. Zawsze zachwycam się wysokim poziomem Twoich fotografii.

Pozdrawiam.

CinnamonGirl napisał(a):Granica


Wiem, wiem, że w sezonie to można tam kisnąć 5 godzin, ale jest przed sezonem a tam pełno Niemców i jeszcze więcej Czechów.
Aż się boję, co będzie za rok, choć w sumie kuszą mnie wrześniowe figi i winogrona... mniam

Nas w tym roku granica Słoweńsko-Chorwacka również zaskoczyła...800 metrowy korek do granicy, który zajął nam godzinę Rzeczywiście mnóstwo Niemców, Czechów i Węgrów...Polaków zero, przynajmniej tak mi się wydawało. Ale jak się okazuje parę autek za nami stała CinnamonGirl Do granicy dojechaliśmy o 2 nad ranem, a przekroczyliśmy ją o 3 Także deptaliście nam po piętach


Relacja jak zwykle PIERWSZA KLASA!!!! Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy

Z przyjemnością dołączę się do czytania tej relacji. Za miesiąc wybieram się na Hvar i już nie mogę się doczekać. Zachwycona jestem Chorwacją. W tym roku będzie to mój trzeci raz z rzędu kiedy odwiedzę ten cudny kraj.

CinnamonGirl napisał(a):Podziwiam osoby które sobie poradzą bez prądu - ja niestety do nich nie należę. Zresztą gdyby nie prąd to by zdjęć w mojej relacji nie było a w najlepszym wypadku skonczyłyby się w połowie wycieczki do Dubrownika bo potem nie byłoby gdzie naładować aku zresztą bez suszenia moich krótkich włosów suszarką w Chowacji miałabym siano a raczej stodołę na głowie i nigdzie bym nie wyszła.

Tak całkiem bez prądu nie będziemy - małżowinek kupił juz przetwornicę z 12V na 220 V więc komóry, kamery, aparaty i co najważniejsze muza na wieczorne tańce będzie. Moja suszarko-szczotka potrzebuje 400 W a przetwornica jest na 500 czy 600 więc damy radę i z fryzurami. Zresztą jak tu ktoś powiedział "poczochrane" możemy czasem chodzić...

Fajna relacja, zmartwił mnie tylko ten korek na granicy a gekon zarąbisty. Mam żółwia Ludwika może się kiedyś zaprzyjaźnią...

przysiadam się i ja

i poproszę przepis na te weki z cycków


do Aldonki : radze jednak wymienić paszport dziecku :->
ja swemu wymieniam choć ważny jeszcze do 2015 roku - pani w urzędzie kazała bo zdjęcie MUSI być aktualne co u dzieci jest średnio możliwe

Fajnie sie czyto ... jak gryfno dziołcha pisze
Na dobranoc ...

Witaj Cynamonowa Dziewczyno

Kto późno przychodzi - ma niewątpliwą przyjemność czytania kilku odcinków Twojej relacji na raz

Spory tłum czytaczy i oglądaczy , więc sobie przycupnę w kąciku



Pozdrawiam
Piotr

Odcinek 4. 1 dzień pobytu - Apartament i pierwsze przywitanie z Podgorą.

Witamy się z Milivojem, wygląda jakby na spamiętał (teraz dzięki Markowi, wiem że pamiętał ). Pokazuje jak zaparkować, aby sąsiedzi 'przypadkiem' nam nie poprzestawiali w nocy aut. 5 cm do przodu -o tak, i 5 cm od ściany

Pokazuje nam nasze apartamenty. Wszystko zgodnie z opisem.

Ze względu na długość mojego męża wybieramy pierwsi jeden z pokoi w 4 osobowym apartamencie - tylko tam łóżko nie jest zakończone poprzeczną dechą od strony nóg
Pozostała czwórka losuje.
K&J będą naszymi współmieszkańcami a A&R będą mieszać w 2 osobowym studio nad nami i będą mieć 20 schodów więcej do pokonania

Krótka prezentacja naszych apartamentów:
Studio 2 osobowe


Apartament 4 osobowy
Pokoik M&P Łóżeczko dziecięce robiło za mój stolik nocny i półkę na rzeczy wszelakie, z pokoju wchodziło się do mini łazienki, z której korzystałam tylko ja, bo jako najmniejsza z ekipy, swobodnie się tam mieściłam.
2 metrowy P. miał pewne problemy z prysznicem i po pierwszy podejściu zrezygnował.

Dalej trochę zagracona sypiania K&J, małe łóżeczko na czas pobytu dali na piętrowe i od razu zrobiło się luźniej. To było jedyne miejsce w obu apartamentach, gdzie dochodziły odgłosy z drogi. Obok większa łazienka z działającą pralką
No i 'salon', jadalnia i kuchnia w jednym


Balkon z którego schodziło się na 'podwórko' z grillem do dyspozycji mieszkańców apartamentu 4 osobowego


I na deser:
To co misie lubią najbardziej i co powoduje że człowiek zapomina, że Jadrankę ma tuż za rogiem:


A ze środka wyglądało to tak:


Notabene zasłonki na balkonie bardzo przydatna rzecz - popołudniami, wiaterek przepuszczały za to słoneczka już nie.

I taki kwiatek sąsiadów, co mi się ujęcie spodobało



Szybkie rzucenie rzeczy na łóżka, jeszcze szybsze sniadanie i na plaaaaaaażę. Póki co tą trochę bliżej, a która jest umiejscowiona między Podgorą a Podgorą Caklje.
Muszę dodać, że do najbliższej plaży mieliśmy 103 schody i 10m. Jednak żadnej z kobiet nie uśmiechało się wystawiać tyłka przy promenadzie gdzie ludzie chodzą, komentują i jedzą Dlatego póki co na drugą najbliższą jakieś 7 min od apartamentów a do końca pobytu w Podgorze spacerowaliśmy sobie 15 minut na naszą plażyczkę z roku ubiegłego.

Cdn.

Widzę, że się przerzuciłaś z Primosten na Podgorę na dłużej.
Jak zwykle ładnie skomponowane kadry.
PZDR.

CinnamonGirl napisał(a):

Czy ten pyszny rudzki chlebek to od Poloczka?
goszka

goszka napisał(a):Czy ten pyszny rudzki chlebek to od Poloczka?
goszka

a no od Poloczka - pyszny no nie? Rodzice zawsze każą mi go wieść jak jadę do nich w odwiedziny

gosiulek napisał(a):radze jednak wymienić paszport dziecku :->
ja swemu wymieniam choć ważny jeszcze do 2015 roku - pani w urzędzie kazała bo zdjęcie MUSI być aktualne co u dzieci jest średnio możliwe

Dlatego chyba od 2010 r. wprowadzili przepis, że paszport jest ważny na rok. Mój młody ma paszport robiony przed wyjazdem na Chorwację w 2008 i ma jeszcze ważny, choć też jest na zdjęciu średnio podobny. Mojej córce wyrabialiśmy w tym roku i okazało się, że nie ma innej opcji niż ważność na rok. Oczywiście za każdym razem płać człowieku

Przepraszam, że zakłócam tok relacji