Chorwacja czerwiec 2009- gdzie nas oczy poniosą :D

Motoschiza napisał(a):...
Jednak widoki jakie rozpościerają się ze szczytu warte są wysiłku związanego z drogą.



...

A jednak, a jednak Kondorowie Chorwaccy na tle nieba :!: Oj groźnie było, a nie byliście świadomi niebezpieczeństwa






:lool:

Pozdrav

Po dniu spędzonym na plażowaniu, postanawiamy jechać dalej.

Za kolejny cel podróży obieramy Półwysep Peljesac a dokładnie miasto Orebić.
Po drodze odwiedzamy naszą forumową koleżankę Plumka i Zuze w Mr. Olimpia
Niestety nie zrobiliśmy żadnych fotek upamiętniających spotkanie, ale było miło poznać i podszkolić się odrobinę w języku Chorwackim
Dziękujemy i Pozdrawiamy

Jedziemy w kierunku Ploce, pogoda dalej dopisuje cały czas maksymalny upał.
Docieramy do portu i kupujemy bileciki na prom do Trpanj, pozostała nam godzina oczekiwania więc pijemy kawkę w kawiarence a potem leżymy pod palmą relaksując się i cykając fotki portu.




Na promie masakra obsługa ma nas w d.... nie ma mowy o jakimkolwiek zabezpieczeniu motocykli przed przewróceniem
Jakaś kobieta robi zadymę że motocykle przewrócą się na jej samochód. A obsługa obróciła się na pięcie i znikła.



Za to widoki w trakcie przeprawy ostudziły moje nerwy.







Przy wyjeździe z promu to znowu miałem hardcor
Przez to że wpuszczono nas na samym końcu i nie mieliśmy możliwości zawrócenia motocykli musiałem je wypychać z promu tyłem i pod górkę. Przy tak obładowanym motocyklu myślałem że się wykończę, jeszcze ten upał 30 paro stopniowy potęgował zmęczenie.
W końcu udało się nasze motorki są na stałym lądzie.
Stwierdziliśmy że lepiej lądem przejechać te parę kilometrów dalej niż korzystać z ich usług.Wreszcie jesteśmy na Peljesacu.
Jadąc do Orebića mijamy przepiękne winnice i robotników w nich pracujących.
Docieramy do campingu Glavna Plaza który znajduje się na początku nadmorskiej promenady.
Camping jest bardzo czyściutki są umywalki, prysznice, lodówki a nawet pralnia i prasowalnia.
Wieczorem dobrze oświetlony a na noc brama wjazdowa jest zamykana.
Cena za dwa motocykle + dwie osoby + namiot = 85 kn
Od namiotu do plaży mieliśmy ok. 15 metrów, super!

Czym prędzej rozkładamy namiot, wrzucamy do niego wszystkie graty i pędzimy na plażę.
To nasz domek pod palmami



Woda cieplutka ale plaża trochę zaniedbana miejscami jest po kilka cm wysuszonych wodorostów.

Golasy i tu znają coś dla siebie

Jutro wrzucę parę fotek, lecę do pracy.

Super relacja!
Płw.Peljesac to dla mnie najpiękniejszy region Cro (2lata temu spędziliśmy wspaniałe wakacje w Orebic
Promem nie warto się przeprawiać, jazda dzikimi drogami półwyspu jest przyjemniejsza wszędzie ten zapach wina (szczególnie we wrześniu)eh..

Świetnie się czyta...
Na początku nie doczytałam, że synka macie i bez niego pojechaliście - podziwiam, bo ja bym córki nie mogła zostawić - tęsknię za nią nawet jak na jedną noc u babci zostawiamy;)

O Orebiću zwłaszcza miło się czytało, bo tam byliśmy w zeszłym roku, ale na kempingu Nevio. Na Glavną Plazę zaglądaliśmy, ale woleliśmy coś jeszcze bliżej plaży i cichszego
A jeśli chodzi o prom to by się mogło wydawać, że wam łatwiej - bo zawsze się zmieścicie, a tu proszę takie problemy... nie przypuszczałabym.

Fotki z Orebicia

Wysepka z latarnią morską służyła za rondo


Plaża







moja żonka



i ja na plaży FKK (dzikiej)



Kwitnąca opuncja



Miasteczko



Zabytkowe krany z wodą zdatną do picia



Deptak wzdłuż morza




Nasza ulubiona konoba Babilon, mniam



Kościół Matki Boskiej Anielskiej


Chyba starczy tych zdjęć

Relacja super i zdjęcia miodzio!

Nie starczy...

JoannaG napisał(a):Nie starczy...

właśnie! jeszcze!

Nastał kolejny dzień
Po chwili zastanowienia co robimy decydujemy się na odwiedziny miasta Marco Polo na wyspie Korculi.
Rozkład jazdy, może komuś się przyda



Panorama miasta z płynącego statku jest rewelacyjna.
Baszty z XV wieku, ogromne mury i patrycjuszowskie pałace i kościoły.







Pogoda jak zwykle dopisuje a widoki z murów miasta rewelacja.
W tle miasto w którym mieszkamy czyli Orebic



Kelnerzy we wszystkich knajpkach na murach są ubrani w koszule z czasów Marco Polo


Główne wejście do starego miasta




Miasteczko jest bardzo podobne do Dubrovnika, jest w nim bardzo dużo starych kościołów i bardzo wąskich uliczek do złudzenia przypominające te Dubrovnickie.
Turystów na szczęście jest znacznie mniej także łatwiej tu odpocząć.

Dzwonnica


wąskie uliczki i Katedra śv Marka budowany od XIV-XVI



A to dom w którym urodził się Marko Polo (1254r) największy podróżnik z okresu średniowiecza



wieczorem wrzucę jeszcze parę fotek z Korculi

Miło zobaczyć stare kąty, za kilka dni zobaczę je znów swoimi oczami

Obiecane kilka zdjęć Korculi

to kiedyś był balkon ale pozostałości i tak piękne


Wąskie uliczki pełne knajpeczek, muzeów i galerii



Gotycko-renesansowa katedra sv. Marka





Półkolista baszta (a jest ich pięć)





Widok na miasto od strony portu



Panorama miasteczka



Następna część relacji będzie z Mostaru
Dajcie znać czy ktoś to czyta albo chociaż ogląda

ja czytam i oglądam jak płynęliście z Orbecia na Korcule to miasto jest do zwiedzania zaraz przy porcie z tego co rozumie? i nie trzeba żadnych środków transportu ze sobą targać ? wy mieliście motory z sobą czy zostały w Orbrciu?
i jak długo zajęło wam zwiedzanie miasteczka?

miło poznawać kolejne miejsca, Mostaru też nie widziałam,więc nie mogę się doczekać:)