Chorwacja czerwiec 2009- gdzie nas oczy poniosą :D

Camp Ujca wygląda ciekawie - napisz coś więcej.

tez chętnie poczytam zastanawiam sie co ile przerwy trzeba robić bo plecy pewnie strasznie bolą w takiej pozycji

ależ oczywiście, że jesteśmy zainteresowani

Zapisuje sie do czytelni. Fajnie bedzie sie czytało gdyż w tym samym czasie zaliczyliśmy te same miejsca (pozdrowienia otrzymane od was w Mostarze).

ufokking napisał(a):...zastanawiam sie co ile przerwy trzeba robić bo plecy pewnie strasznie bolą w takiej pozycji

To nie są typowe ścigacze ale plecy po pewnym czasie faktycznie mogą boleć. To zależy od indywidualnych predyspozycji. Ja nie dałbym rady pojechać tak długi odcinek a miałem podobny motocykl Yamaha Diversion. Ale bohaterowie tego wątku to prawdziwa para twardzieli więc nas pewnie jeszcze nie jednym zaskoczą w tej relacji.

JacYamaha napisał(a):Camp Ujca wygląda ciekawie - napisz coś więcej.

O campie za wiele nie potrafię powiedzieć toalety i prysznice czyściutkie, niestety nie znaleźliśmy miejsca gdzie można by ugotować chociaż wodę.
Były tylko umywalki do mycia naczyń.
Nad campem przebiega Jadranka ale w nocy nie dochodziły żadne uciążliwe dźwięki.
Znajduje się w gęsto zalesionym wąwozie



Na tym zakręcie



A tutaj jest wjazd na jego teren

ufokking napisał(a):tez chętnie poczytam zastanawiam sie co ile przerwy trzeba robić bo plecy pewnie strasznie bolą w takiej pozycji

Co do postojów w trakcie podróży z powodu paliwożerności mojego motocykla robiliśmy je co 200km
Silnik jest po małym tuningu i pali w trasie blisko 10 litrów.
Plecy po dystansie 900km rzeczywiście trochę bolą, żona trochę narzekała.
Ale Adriatyk wszystko wyciągnął

Motoschiza napisał(a):

ufokking napisał(a):tez chętnie poczytam zastanawiam sie co ile przerwy trzeba robić bo plecy pewnie strasznie bolą w takiej pozycji

Co do postojów w trakcie podróży z powodu paliwożerności mojego motocykla robiliśmy je co 200km
Silnik jest po małym tuningu i pali w trasie blisko 10 litrów.
Plecy po dystansie 900km rzeczywiście trochę bolą, żona trochę narzekała.
Ale Adriatyk wszystko wyciągnął

10 litrów to w trasie moja BM-ka z silnikiem 2,5 papusia 7l/100km szok

czekam na dalsza relacje

Następnego dnia po śniadanku pakujemy nasz skromny dobytek na motorki by jechać na południe.



Trasa przebiegła bezproblemowo pogoda rewelacyjna temperatura rosła z kilometra na kilometr dochodząc momentami do 34'C
Przy takim upale nasze ciała obleczone w skórzane kombinezony pomału zaczynały się gotować.
Trafiamy do Baskiej Vody do Nikola właściciela Camp NIKO.
Poznałem go już podczas zeszłorocznego wyjazdu.

Wjazd na Camp




A to widok z drogi



Tak jak w poprzednim roku udało nam się załapać na przyczepę campingową, w której są dwa duże łóżka, klima, szafy (jak to w przyczepie).
Po znajomości dostajemy ją za 80kun/doba



Część zasłaniana kotarą



A tu spaliśmy



Z okienka mamy taki widok na morze



a z drugiego na masyw Biokowa



Resztę dnia spędzamy na plażowaniu

super sprawa wypożyczalnie takiej przyczepy nie wiedziałem ze jest w ogóle taka możliwość i do tego jeszcze klima cena po znajomości za wszystko 80kn?czyli klimatyczne prąd motory i 2 osoby? a ile nie po znajomości?

Witam, też się zapisuje do czytania. Pozdrawiam

Super sprawa taka wyprawa-podziwiam szczególnie współmałżonkę A nie tęskno Wam było za Waszym Maluchem? Mnie chyba najbardziej to właśnie by blokowało.Jedziemy teraz we trzy na wakacje,bez męża i już mi strasznie smutno,a jeszcze nie wyruszyłam.
Pozdrawiam

Czytam i oglądam świetnie się zapowiada. Pozdrawiam i czekam na c.d.

Świetne zdjęcia, czekam na CD

Motoschiza napisał(a):...z rewelacyjnymi winkielkami, motocykliści wiedzą, o co chodzi

Oponki do wymiany?