Chorwacja czerwiec 2009- gdzie nas oczy poniosą :D

Jestem pełna podziwu dla Was, tyle godzin na motorze, no ale wiem, to się po prostu kocha i już. Fantastyczna przygoda.
Zawsze się zastanawiałam czy Wam, motocyklistom, latem w tych skórach nie jest jednak za gorąco, teraz już wiem - jest

CinnamonGirl napisał(a):Też sie dopisuję

Widzę, zmiana awatarka była

Zapisuję się i czekam na więcej.

JacYamaha napisał(a):

Motoschiza napisał(a):...z rewelacyjnymi winkielkami, motocykliści wiedzą, o co chodzi

Oponki do wymiany?

Tydzień przed wyjazdem założyliśmy nowiutkie Metzelery Z6 raczej turystyczne oponki, zostało jeszcze sporo bieżnika.
Za to zeszłoroczny wyjazd był na Michelin Pilot POWER i rzeczywiście wracałem na końcówce bieżnika

Wieczorkiem cd.

Podziwiam.
Proszę o więcej

Następnego dnia gdy już odespaliśmy trudy podróży,
wybraliśmy się na plażę i natrafiliśmy na plażę dla naturystów a ten sposób plażowania lubimy najbardziej
Pogoda oczywiście wyśmienita !





Cały dzień relaksujemy się pluchająć w cieplutkiej wodzie i wygrzewając bolący kręgosłup na ciepłych kamieniach.
(Polecam bul szybko ustępuje)

Wracając z plaży podziwmy piękne ogrody z kwitnącymi granatami



figami



i różnymi krzewami.





Wstępujemy na przepyszne lody (chyba każdy je wspomina po powrocie z Cro )



a żeby trochę namieszać po lodach idziemy na Burka z mięsem




Wieczór spędzamy spacerując przy romantycznym szumie morza i gwarze dochodzącym z nadmorskich knajpek.









Od kiedy mamy synka, bardo nam brakowało takich wspólnie spędzanych chwil.





I tak w błogim lenistwie upłynął nam trzeci dzień wakacji.

Motoschiza napisał(a):Od kiedy mamy synka, bardo nam brakowało takich wspólnie spędzanych chwil.

Przybij 5

JacYamaha napisał(a):

Motoschiza napisał(a):Od kiedy mamy synka, bardo nam brakowało takich wspólnie spędzanych chwil.

Przybij 5

Nam przy trójeczce też czasami brakuje takich "bezdzietnych" dni, ale jak się w koncu zdarzą to ja najczęściej juz po dwóch dniach mam wyrzuty sumienia że dzieciarnia została "porzucona" u babcim a tyle można by np. im pokazać. I bądź tu mądry człowieku i zrozum kobiety

yskyerka napisał(a):Zawsze się zastanawiałam czy Wam, motocyklistom, latem w tych skórach nie jest jednak za gorąco, teraz już wiem - jest

I to jest jeden z powodów przeciskania się w korkach między samochodami czego wielu zrozumieć nie może

JacYamaha napisał(a):

Motoschiza napisał(a):Od kiedy mamy synka, bardo nam brakowało takich wspólnie spędzanych chwil.

Przybij 5

Oj tak, cudnie jest czasami wyjechać tylko we dwoje ale na dwa tygodnie chyba bym się nie zdecydowała, weekend maksymalnie

Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg relacji

Ehh no Motoschiza... rewelacja Niestety w tym roku nie będzie mi dane nigdzie śmignąć na motorze z dziewczyną... ani jednego ani drugiego już nie ma Ale powiem Ci, że ten Twój bandyta lubi się napić Ścignęła Was w tym roku policja?

pandrew86
W trakcie urlopu kontaktu z policją nie mieliśmy, najbardziej obawialiśmy się Słowacji i wypatrywaliśmy ich za każdym zakrętem
Mamy złe doświadczenia z weekendowych wyjazdów.

Co do spalania
Bandit ma wymienioną połowę silnika. Z fabrycznych 100 koni udało się uzyskać 162 pomiar zrobiony na hamowni mierzone na tylnym kole.
(Producenci podają moc na wale.)
Więc musi się napić

Dzień czwarty

Po lenistwie dnia poprzedniego postanowiliśmy wybrać się na szczyt Biokova górę sv. Jura
Droga która prowadzi na szczyt może doprowadzić o zawrót głowy,





minięcie się dwóch samochodów to spory problem bo droga jest bardzo wąska, w tedy pozostaje któremuś z nich wycofać do jakiejś zatoczki
Jednak widoki jakie rozpościerają się ze szczytu warte są wysiłku związanego z drogą.



W oddali wyspa Hvar a za nią półwysep Peljesac na którym też zawitamy

Na parkingu znajdują się takie tablice informacyjne



a szczycie znajduje się centrum meteorologiczne.



Obchodząc szczyt góry dookoła trafiamy na kapliczkę której patronem jest sv. Jura



[img]http://lh6.ggpht.com/_u-Gd4yNO0Gc/SRi0q7fKpkI/AAAAAAAADtQ/LB0a09ee5iY/s640/Obraz%20182.jpg[img][/img]



Monika robi odpoczynek a w tle autostrada i malownicze góry i równiny Chorwacji





W tym skalisty terenie roślinność też zaskakuje wyrastając nawet ze szczelinek między skałami.













Przyszła pora wracać ale zjeżdżając na dół co chwilę się zatrzymujemy by podziwiać widoki wybrzeża, opuszczone chaty pasterzy i piękne kapliczki ukryte między górami.





Jak się nie mylę to Makarska













[img]http://lh5.ggpht.com/_u-Gd4yNO0Gc/Skiyiy21D2I/AAAAAAAAIW8/72LYC8NivNE/s640/Croatia%202009-0214.jpg[img][/img]

Zdjęcia niestety nie są wstanie oddać urody Biokova jak zresztą całej Croatii

Ach zapomniałbym o krówkach pasących się między górami i koniach które potrafią zaskoczyć pojawiając się na zakręcie drogi.
Koniki podniosły nam adrenalinę ponieważ z zakrętu wyszły w pełnym galopie i mało brakowało a było by czołowe zderzenie













I tak miłym akcentem z konikami kończymy wizytę u sv. Jury.
Wracamy do Baskiej Vody i wieczorek spędzamy z właścicielem campingu który opowiada nam o historii Croatii przy buteleczce winka domowej roboty (nie jednej)

Cały następny dzień spędzamy na plażowaniu aby nabrać trochę koloru

NO zazdrość mnie zżera dużo bym dał, żeby właśnie w taki sposób spędzić wakacje...

Co dalej, co dalej