Cel - Dubrovnik - nie ważne jak...cz. 2

Jacek S napisał(a):Z rana nie było czasu a później netu.

No proszę... jeden dzień od netu Cię odcięli i jakie przyspieszenie.
Ale nadgoniłeś.
Aż strach się bać, co by to było jakby tak na tydzień neta brakło,
jak nic nie nadążylibyśmy za Tobą...

Ale cały czas jest pięknie. No może mi troszkę ten lampart, tfu... wąż odbiór zakłócał, ale zamykałam oczy i przeskakiwałam na widoczki.

Pozdrawiam.

No co Ty...węża się boisz?

Rzut oka na jezioro Kaluderovac.



I jeszcze kładka - wysoko tu.
Próbowałem złapać moment kiedy będzie zupełnie pusta...nie udało się.







Tutaj widać te schodu przy jaskini (skrót do busika).



Tarasy...







Milanovac i Kozjak z płynącym stateczkiem.

No i doszliśmy do zajezni - zaraz przyjedzie busik.
Czekający dłużej mogą się zaopatrzeć w jakieś przekąski w znajdującym się tu sklepiku
i odpocząć siadając na drewnianych ławach.
Po około 10 minutach czekania przyjeżdża.



Stąd jedziemy do punktu ST2.





Pętla się zamyka. To tyle zwiedzania parku na dziś.
Idziemy na parking.
Przed wejściem na parking swoje regionalne produkty wystawiają
okoliczni rolnicy i nie tylko rolnicy.







Teraz już tylko parking.



Kasa.



Poszukiwanie auta (bez problemu bo pustawo już) i wyjazd.





Po drodze jeszcze tylko jeden krótki przystanek przy pomniku
żołnierza-obrońcy poległego w wojnie o niepodległość Chorwacji.






Nawet nie podejrzewałem, że wrócę tu szybciej niż przy okazji kolejnego urlopu...
...ale o tem potem.



Zwieńczeniem dnia było kolejne "rodzinne" spotkanie i posiadówka z gospodarzami.
Na powietrzu, przed domem, w atmosferze wzajemnego zrozumienia i przy konsumpcji.




I na koniec tego odcinka zapytanie/zagadka.
Co oznacza na mapie:
Staza 1 (kolor czerwony)
staza 2 (kolor różowy)
z tej strony http://np-plitvicka-jezera.hr/hrv/





Przy opisach parku korzystałem z: wikipedia, wojcik.org.pl




c.d.n. (Rastoke).

Staza 1 (kolor czerwony) - ścieżka nr 1
staza 2 (kolor różowy) - ścieżka nr 2

A coś więcej?
Ktoś tam chodził?

Jacek S napisał(a):A coś więcej?
Ktoś tam chodził?

Ja nie chodziłem - to są ścieżki dla górołazów

Jacek S napisał(a):Kasa.

Nasze zwiedzanie skończyliśmy w tym samym miejscu.

Miło i kolorowo było. Alfa się spisała

pzdr

Postanowione - w tym roku nie wyjadę z Chorwacji jak Plitvic nie zobaczę. Koniec, kropka. Tak się rzekło

Janusz Bajcer napisał(a):

Jacek S napisał(a):A coś więcej?
Ktoś tam chodził?

Ja nie chodziłem - to są ścieżki dla górołazów

Bo Chorwacja wciąga

Mz ścieżki powstały na skutek wydeptywania gór, przez osoby szukające samochodów.

Skoro już wydeptane, to czemu nie przerobić ich na szlak turystyczny?

longtom napisał(a):Miło i kolorowo było. Alfa się spisała.

No to miło.

Aldonka napisał(a):Postanowione - w tym roku nie wyjadę z Chorwacji jak Plitvic nie zobaczę

Jam to nie chwaląc się sprawił?

Wydaje mi się, że to ...dobra decyzja.

weldon napisał(a):Skoro już wydeptane, to czemu nie przerobić ich na szlak turystyczny?

Taaaaaaaaaaaaaa





Pozdrawiam

12 lipiec - wtorek

Slovin Unique - Rastoke



Rano ostatnie balkonowe śniadanie.
Plan na dziś to zwiedzanie osady młynów, obiadek w rekomendowanej przez gospodarzy konobie
i przejazd do Ražanac.

Pomału pakuję auto - szczerze mówiąc nie chce mi się jechać...
...choć z drugiej strony...czeka Jadran, czeka Zadar, czekają inne atrakcje.
Długo i wylewnie żegnamy się z naszymi chorwackimi "przyjaciółmi".


Jedziemy zatankować po czym zostawiamy auto w cieniu przy Koranie.
Słoneczko mocno już grzeje.



Zaraz będziemy po drugiej stronie - przy tym wodospadzie.

Nie spieszymy się - zresztą nie ma takiej potrzeby.
Trasa w dzisiejszym roadbook'u to około 190 km...
Znowu przechodzimy mostkiem z ruszającymi się deskami, znowu zerka na nas generał...i to nie jeden.





Reklama. W lewo?



Nie, w prawo.



Przed mostkiem.



Tu jesteś.



Kupujemy bilety w domku przypominającym wystrojem naszą Cepelię.
(punkt Nr 5 - Suvenirnica - Traditional handcrafts)

I od razu kierujemy się do młyna.
(punkt Nr 14 - Mlin - Mill)





Ciekawostka - pralka.
(punkt Nr 15 - koš - Traditionery washer)



Dwa słowa wyjaśnienia - woda z górnego tarasu kierowana jest zabudowanym korytem i z ogromnym impetem wpada
do dolnej części tej balii.
Tym samym włącza się program "pranie".
Wsad zaczyna się w tej beczce kotłować, brudy wypływają przez otwory zrobione w ściankach po okręgu pralki.
Dodatkowo wsad pewnie z góry
traktowany był jakimś kijem...ot taki pierwowzór Frani.

Łopaty młyna.
(punkt Nr 14 - Mlin - Mill)



Młyn "w przekroju" przedstawia poniższa rycina.


(wikipedia)

Ktoś tu mieszka.

Idziemy dalej w stronę Korany. Mostkiem jednym, drugim...




Hodowla pstrągów potokowych.
(punkt Nr 16 - Ribnjak - Fishpond)





Plac Winnetou.
(punkt Nr 13 - Totem - Totem Winnetou)



Taki przykry widoczek - a może tylko śpi...