Budapeszt po japońsku

maslinka napisał(a):Super zdjęcia - a najbardziej podoba mi się koszulka na czwartej fotce!! Muszę taką namierzyć latem w Cro
Koszulka "upolowana" na Hvarze, w Starim Gradzie. W sklepie, gdzie można sobie wybrać nadruk.

Katerina napisał(a):
BTW...Dawno temu mieszkałam z dwiema Węgierkami w "współwynajmowanym" mieszkaniu w Paryżu.
Zapamiętałam jedno słowo, podobno bardzo niecenzuralne...Niestety nie wiem, jak się je pisze, fonetycznie byłoby to jakoś tak..."bozomeg"

maslinka napisał(a):
Na Zamek można podejść lub podjechać zębatą kolejką Siklo:

IMG_3106 (Custom).JPG

Bravik napisał(a):A ta willa to zapewne gdzieś w pobliżu wyciągu na János-hegy w Zugliget.

Bravik napisał(a):Co do węgierskiego- co z tego, że będziesz wiedziała jak zapytać o drogę, jak za Boga nie zrozumiesz odpowiedzi.

Janusz Bajcer napisał(a):Jak w latach 90-tych jeździłem kilka lat z rzędu do Mezokovezd, to po kilku pobytach potrafiłem zamówić po węgiersku kilka piw na kąpielisku.
- négy sör kérem
(nijdź szyr kijrem)

Katerina napisał(a):Cudne rzeczy pokazujesz, Aga.

Katerina napisał(a):A na zdjęciu, na którym "jesteś zachwycona" znowu kojarzysz mi się z paryżanką

marekkowalak napisał(a):Ale mam nadzieję, że na Riwierze Makarskiej też takie miejsca będą.

Dawigs napisał(a):Przysiądę i ja. U nas Budapeszt cały czas w bliżej nie określonych planach. Przyda się ściąga jak już się wybierzemy .

Bravik napisał(a):W poniedziałek Siklo skończyła 150 lat

http://inforail.pl/kolejka-zebata-w-bud ... 21657.html

Kapitańska Baba napisał(a):Ależ urocza ta baszta - rzeczywiście jak z bajki

maslinka napisał(a):

Bravik napisał(a):A ta willa to zapewne gdzieś w pobliżu wyciągu na János-hegy w Zugliget.

Trochę bliżej centrum, ale zobaczyłam ją, gdy jechaliśmy autobusem w stronę János-hegy Podobają mi się też okolice mauzoleum Gül Baby

Bravik napisał(a):

maslinka napisał(a):

Bravik napisał(a):A ta willa to zapewne gdzieś w pobliżu wyciągu na János-hegy w Zugliget.

Trochę bliżej centrum, ale zobaczyłam ją, gdy jechaliśmy autobusem w stronę János-hegy Podobają mi się też okolice mauzoleum Gül Baby

Fakt, Rózsadomb ma swój urok.

marze_na napisał(a):Ale narobiłaś apetytu na powtórkę z Budapesztu

marze_na napisał(a):Nawet wytypowaliśmy już sobie parę miejscówek na kilkudniowy pobyt .

pääkäyttäjä napisał(a):Pamiętam wynajęte na miesiac mieszkanie przy Erzsébet krt. w pobliu placu Oktogon - przez pierwsze trzy dni mieliśmy problem ze znalezieniem wejścia, w której było mieszkanie Nie dość, że była kiepsko oznaczona to jeszcze ta podwójna numeracja czy tam podwójne ulice i nawigacja prowadziła nas nie tam, gdzie chcieliśmy; trzeciego dnia wpadliśmy na zrobienie zdjęcia bramy... bo kazda z pozoru taka sama

Magda O. napisał(a):Oglądając Twoje zdjęcia mam coraz większą motywację, żeby "może kiedyś" zamienić na "już w tym roku"

maxredaktor napisał(a):Teraz mam z żoną dodatkową motywację, ponieważ moja dziesięcioletnia córka zachwyciła się "Chłopcami z Placu Broni" i wyraziła chęć odwiedzenia Budapesztu (tak swoją drogą, myślałem, że wiekowa już przecież lektura jej nie podejdzie, a tu proszę).
W zajawce widziałem Twoje zdjęcie z chłopakami , cierpliwie czekam więc na ciąg dalszy. I robię notatki.

pääkäyttäjä napisał(a):Pamiętam wynajęte na miesiac mieszkanie przy Erzsébet krt. w pobliu placu Oktogon