Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

BRYKA ZAWIODŁA MNIE NA WAKACJACH - RELACJE...

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
dids76
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7949
Dołączył(a): 20.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) dids76 » 24.01.2017 21:48

śmigacz napisał(a):
Trajgul napisał(a):dwoma różnymi samochodami i dwukrotnie na lotnisko. I dwukrotnie poszedł rozrząd.


Musisz kupować auta które mają rozrząd na łańcuchu.


Ostatnio mi strzelił rozrząd na łańcuchu w służbowym KIA Rio :oczko_usmiech:
Stasiek18
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 857
Dołączył(a): 05.04.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Stasiek18 » 25.01.2017 00:49

Nie opiszę swoich przygód z samochodem z/do Chorwacji bo ich nie było :)
Zawsze używałem Ibizy rocznik 2004.
Nigdy nie robiłem przeglądu przed wyjazdem na wakacje,ani nie jeździłem po mechanikach.
Po prostu tankowanie i do przodu :wink: i odpukać nic się nie działo 8)
el_grego
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 292
Dołączył(a): 12.02.2016
BRYKA ZAWIODŁA MNIE NA WAKACJACH - RELACJE...

Nieprzeczytany postnapisał(a) el_grego » 25.01.2017 12:11

Mi przydarzyły się 2 małe "przygody" w drodze "do" CRO :), na szczęście udało się rozwiązać na parkingu przy pomocy małego zestawu mechanika, który zawsze mam w bagażniku - niezaleznie od tego jakim autem jadę.

1) rok 2013, przełom lipca i sierpnia, niedziela, auto to stara Vectra B '99 z LPG, miejsce zdarzenia okolice Żmigrodu - upał był niesamowity jak na PL, wskaźnik temp zew. oscylował w okolicy 35-37st C. Dojeżdżamy do jakiś świateł na DK5 i nagle w kabinie czuć gaz - stężenie zatrważające. Momentalnie zlany potem mimo ciężko pracującej klimy - pierwsze co mi przyszło na myśl to wielka kula ognia jaką pewnie zaraz się staniemy... silnik stop, szyby w dół - wietrzenie, po kilku minutach - z sercem na ramieniu - próba odpalenia auta już na benzynie. Chodzi! Żyjemy! Szukam najbliższej stacji aby sprawdzić co się dzieje tudzież poszukać mechanika. Otwieram maskę - szybki przegląd - nic nie widać... Trzeba zastosować bardziej drastyczny sposób diagnozy - na organiźmie żywym. Dzieci i żona oddalone na bezpieczną odległość. Silnik odpalony, szyby opuszczone, włączam gaz i znowu syk i smród, szybko wyłączam i biegiem sprawdzić gdzie syczy... Jest! Znalazłem! Gumowy wężyk doprowadzający gaz do reduktora - stopił się przy króćcu. 5 minut pracy nożyczkami i śróbokrętem i WAKACJE URATOWANE! jedziemy dalej! Koszt? Najwyższy z możliwych - STRES!

2) rok 2015, początek sierpnia, auto to Seat Altea '08 oczywiście z LPG, miejsce zdarzenia A1, MOP Mszana. Po zatankowaniu, podjazd na parking, czas na kawkę, kanapkę, rozprostowanie nóg przed dalszą trasą do CRO. Podekscytowani czekającym Adriatykiem wsiadamy niecierpliwie do auta, silnik start i... WTF! Deja vu !? 8O Znowu syk czegoś uciekającego i smród gazu... :( Załamka - znowu!? Przeciez wszystko było sprawdzone! Filtry wymienione, nauczony doświadczeniem z przed 2 lat poprosiłem mojego gazownika również o wymianę wszystkich gumowych przewodów! Na obliczu mej małożonki ta mina która wyraża tak samo mocno złość jak i rozpacz za pomoca jednego wyrazu twarzy... Maska w górę i szukamy - ufff to tylko opaska zaciskowa na wężyku... 5 minut pracy (4min to szukanie śrubokręta w bagażniku :D ) i ruszamy w kierunku kamienistych plaż 8)

kolejy wyjazd w 2016 już bez nieplanowanych przerw :)
Gorąco polecam posiadać w aucie chociaż mały komplecik podstawowych narzędzi - może uratować wakacje!
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 25.01.2017 12:56

el_grego napisał(a):Mi przydarzyły się 2 małe "przygody" w drodze "do" CRO :), na szczęście udało się rozwiązać na parkingu przy pomocy małego zestawu mechanika, który zawsze mam w bagażniku - niezaleznie od tego jakim autem jadę.

1) rok 2013, przełom lipca i sierpnia, niedziela, auto to stara Vectra B '99 z LPG, miejsce zdarzenia okolice Żmigrodu - upał był niesamowity jak na PL, wskaźnik temp zew. oscylował w okolicy 35-37st C. Dojeżdżamy do jakiś świateł na DK5 i nagle w kabinie czuć gaz - stężenie zatrważające. Momentalnie zlany potem mimo ciężko pracującej klimy - pierwsze co mi przyszło na myśl to wielka kula ognia jaką pewnie zaraz się staniemy... silnik stop, szyby w dół - wietrzenie, po kilku minutach - z sercem na ramieniu - próba odpalenia auta już na benzynie. Chodzi! Żyjemy! Szukam najbliższej stacji aby sprawdzić co się dzieje tudzież poszukać mechanika. Otwieram maskę - szybki przegląd - nic nie widać... Trzeba zastosować bardziej drastyczny sposób diagnozy - na organiźmie żywym. Dzieci i żona oddalone na bezpieczną odległość. Silnik odpalony, szyby opuszczone, włączam gaz i znowu syk i smród, szybko wyłączam i biegiem sprawdzić gdzie syczy... Jest! Znalazłem! Gumowy wężyk doprowadzający gaz do reduktora - stopił się przy króćcu. 5 minut pracy nożyczkami i śróbokrętem i WAKACJE URATOWANE! jedziemy dalej! Koszt? Najwyższy z możliwych - STRES!

2) rok 2015, początek sierpnia, auto to Seat Altea '08 oczywiście z LPG, miejsce zdarzenia A1, MOP Mszana. Po zatankowaniu, podjazd na parking, czas na kawkę, kanapkę, rozprostowanie nóg przed dalszą trasą do CRO. Podekscytowani czekającym Adriatykiem wsiadamy niecierpliwie do auta, silnik start i... WTF! Deja vu !? 8O Znowu syk czegoś uciekającego i smród gazu... :( Załamka - znowu!? Przeciez wszystko było sprawdzone! Filtry wymienione, nauczony doświadczeniem z przed 2 lat poprosiłem mojego gazownika również o wymianę wszystkich gumowych przewodów! Na obliczu mej małożonki ta mina która wyraża tak samo mocno złość jak i rozpacz za pomoca jednego wyrazu twarzy... Maska w górę i szukamy - ufff to tylko opaska zaciskowa na wężyku... 5 minut pracy (4min to szukanie śrubokręta w bagażniku :D ) i ruszamy w kierunku kamienistych plaż 8)

kolejy wyjazd w 2016 już bez nieplanowanych przerw :)
Gorąco polecam posiadać w aucie chociaż mały komplecik podstawowych narzędzi - może uratować wakacje!


To to akurat żadna usterka, zakręcasz gaz na butli i jedziesz na benzynie tylko trochę drożej.
Ogólnie też byłem użytkownikiem gazu w aucie i muszę potwierdzić jak wielu, że gaz to tylko do zapalniczki.
Ja jadąc kiedyś na wakacje tankowałem gaz na stacji, a dzieci z żoną siedziały w środku. Po odłączeniu pistoletu zaworem zaczął spierdzielać gaz z butli, bo się jakaś kulka zawiesiła i jakiś zawór zwrotny nie zadziałał. Szczęście że nie było gdzieś w pobliżu kogoś z fajkiem bo by było duże bum. Prawie pół butli spierdzieliło zanim coś tam odbiło. W między czasie wypchnąłem auto z pod wiaty, żeby ten gaz się rozpłynął jak najszybciej. Od tamtej pory nigdy już nie tankowałem auta gazem z kimkolwiek w środku, bo w razie czego nie miałby szans ucieczki.
el_grego
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 292
Dołączył(a): 12.02.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) el_grego » 25.01.2017 13:47

PWojtek napisał(a):
To to akurat żadna usterka, zakręcasz gaz na butli i jedziesz na benzynie tylko trochę drożej.
Ogólnie też byłem użytkownikiem gazu w aucie i muszę potwierdzić jak wielu, że gaz to tylko do zapalniczki.
Ja jadąc kiedyś na wakacje tankowałem gaz na stacji, a dzieci z żoną siedziały w środku. Po odłączeniu pistoletu zaworem zaczął spierdzielać gaz z butli, bo się jakaś kulka zawiesiła i jakiś zawór zwrotny nie zadziałał. Szczęście że nie było gdzieś w pobliżu kogoś z fajkiem bo by było duże bum. Prawie pół butli spierdzieliło zanim coś tam odbiło. W między czasie wypchnąłem auto z pod wiaty, żeby ten gaz się rozpłynął jak najszybciej. Od tamtej pory nigdy już nie tankowałem auta gazem z kimkolwiek w środku, bo w razie czego nie miałby szans ucieczki.


No nie takie "trochę" drożej - bo jak dla mnie na takich chorwackich wakacjach z LPG oszczędność wynosi +/- 600 PLN które mogę wydać tam na miejscu :D

Oczywiście każdy jeździ na tym czym lubi lub może - i nie rozpisujmy się nad wyższością jednych nośników energii nad innymi w tym miejscu:)

Oczywiście to co mi się przydarzyło to rzeczywiście pikuś w porównaniu z większością opisanych tu przypadków. Jak słyszę o problemach z wtryskami, pompami, elektroniką to pozostaje mi się jedynie łączyć w bólu z osobami które jadąc na wyczekiwany wypoczynek muszą przeżywać takie stresy.
Paulka75
Odkrywca
Posty: 88
Dołączył(a): 10.01.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Paulka75 » 26.01.2017 00:00

My mieliśmy również niemiłą przygodę podczas ubiegłorocznego urlopu w Makarskiej :( do Chorwacji zajechaliśmy bez problemów, natomiast wyjeżdżając, nawet nie zdążyliśmy wyjechać z Makarskiej i narzeczony stając w korku niedaleko INY kolokwialnie mówiąc puknął naszego kolegę jadącego przed nami... dobrze, że prędkość była niewielka i że do swojego, a nie kogoś obcego no i najważniejsze dało się jechać :D wymieniliśmy tylko obramowanie od tablicy w sklepie po drugiej stronie drogi, kolega tylko krzyczał, że ma nadzieje, że piwa się nie rozbiły w bagażniku i był cały w kefirze, ponieważ kolega siedzący z tyłu podczas zderzenia wylał na niego, deskę i szybkę ów kefir :D
CinnamonGirl
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1338
Dołączył(a): 08.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) CinnamonGirl » 26.01.2017 18:06

Tak czytam o tych awariach dieslow i drze :p
Bo w tym roku pierwszy raz dieslem do cro. Do tego ma na liczniku 180 k a dwumasa nie byla wymieniana nigdy jeszcze.
Dobrze ze ze znajomymi jedziemy na dwa auta bedzie w razie czego latwiej. I limir na karcie kredytowej w razie czego zwieksze.
śmigacz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1703
Dołączył(a): 18.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) śmigacz » 26.01.2017 19:01

Dwumasa nie psuje się z dnia na dzień. Słychać stukanie drżenie na wolnych obrotach pedału sprzęgła. U mnie wysiadła przy 280tys. Bardziej boję się awarii silnika. Wtedy auto stoi. Bez sprzęgła jak nie ma automatycznej skrzyni biegów da się jechać choćby do najbliższego zjazdu z autostrady. Biegi po ruszeniu auta bez sprzęgła też można zmieniać. Skrzynia biegów się bez problemu synchronizuje.
CinnamonGirl
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1338
Dołączył(a): 08.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) CinnamonGirl » 26.01.2017 21:05

No oby oby. Be te turbiny, dwumasy i inne abstrakcyjne rzeczy mnie w dieslu przerazaja ;) choc bylismy swiadomi do kupujemy.
Kolo pasowe poki co wiemy ze obowiazkowo do wymiany przed wyjazdem ;) bo po malu tego wymaga aczkolwiek wg serwisu jeszcze troche pojezdzi z obecnym ;)
Dobrze ze maz niektore rzeczy sam umie naprawic w tej naszej Reni choc bez kanalu moze to byc utrudnione ;)
maarec
Croentuzjasta
Posty: 252
Dołączył(a): 02.07.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) maarec » 26.01.2017 21:37

U mnie dwumasa dała objawy ( stukanie przy gaszeniu i odpalaniu ) pojezdziłem z konieczności jeszcze 3 tygodnie i nie było gorzej, dojechał do warsztatu. 232000 km także delikatnie raczej do kraju dojedziesz ;)
arni87
Odkrywca
Posty: 67
Dołączył(a): 09.07.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) arni87 » 27.01.2017 13:39

śmigacz napisał(a):
Trajgul napisał(a):dwoma różnymi samochodami i dwukrotnie na lotnisko. I dwukrotnie poszedł rozrząd.


Musisz kupować auta które mają rozrząd na łańcuchu.


Teraz łańcuchy strzelają same z siebie, bez ostrzeżenia... szczególnie w nowych Audi i BMW.

Dlatego takich aut się nie kupuje albo kupuje ze świadomością, że rozrząd może strzelić lub wymienia się go profilaktycznie i liczy na to, że nie strzeli.
arni87
Odkrywca
Posty: 67
Dołączył(a): 09.07.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) arni87 » 27.01.2017 13:53

A jeśli chodzi o moje przygody to w zeszłym roku.

Niedziela, godzina 18,
Samochód zapakowany po dach (bagażnik i miejsca dla pasażerów), wszystko gotowe do wyjazdu. Ruszam, przejechałem 800 metrów po narzeczoną.
Wyłączam silnik, włączam po minucie - inny samochód. Chodzi jak traktor, trzesię budą, nie jedzie, silnik pracuje na 3 cylindry.

Stres, myśli - to już po wakacjach.

Szybkie sprawdzenie auta vagiem - wypadanie zapłonu na jednym z cylindrów.
Decyzja - wymieniamy cewkę. Cewka wymieniona, wszystkie problemy zniknęły. Wielkie ufff

Możemy ruszać w drogę, czas 20 minut, cewka zapasowa z bagażnika ale stresu sporo.
raptorf22
Odkrywca
Posty: 105
Dołączył(a): 10.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) raptorf22 » 31.01.2017 20:10

CinnamonGirl napisał(a):Tak czytam o tych awariach dieslow i drze :p
Bo w tym roku pierwszy raz dieslem do cro. Do tego ma na liczniku 180 k a dwumasa nie byla wymieniana nigdy jeszcze.
Dobrze ze ze znajomymi jedziemy na dwa auta bedzie w razie czego latwiej. I limir na karcie kredytowej w razie czego zwieksze.


Nie stresuj się dziewczyno na zapas, do wakacji jeszcze sporo czasu :P :D U mnie również w tym roku pierwszy raz wyjazd do CRO autem z silnikiem dyzla. :lol:
Nasz Focus ma zrobione 163000 km, mamy go od roku dopiero, dwumasa także nie była robiona, ale trzeba pamiętać że nawet jak zacznie drgać budą w trasie to jedziesz dalej. Dwumasa nie pada tak z dnia na dzień, gorsze są awarie typu padnięcie wtrysku/wtrysków/pompy /turbo akcje z zapchanym DPF itp.
W zeszłym roku robiłem pierwszą trasę Foką Poznań-Zeltweg-Poznań i machnął 1600 km w dwa dni bez jęknięcia. Też mam stresa , to nie nowy samochód, 5 letni i nie ma co popadać w paranoje bo takim sposobem to wydasz dużo na prewencyjne wymiany. Aha w 2014 jechaliśmy pierwszy raz autem co miało 218000 km w benzynie i było bez kłopotów.

Mam jeszcze przy okazji pytanie do użytkowników silników 1.6 HDI /1.6 TDCI czy mieliście jakiekolwiek nagłe kłopoty w trasie związane z tym silnikiem i poważny kłopot wdrodze? Będę wdzięczny za Wasze opinie bo to popularny silnik w Fordach, Cytrynach, Peugeotach czy Volvo.
Koenig
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 879
Dołączył(a): 03.07.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Koenig » 31.01.2017 20:48

Mam jedno auto z tym silnikiem (HDI 112 czy 115KM, turbina ze zmienną geometrią). Żona jeździ nim od dwóch lat, zrobiła prawie 50 tysięcy km. Samochód zaliczył jedną awarię, ale za to poważną. Przy przebiegu około 75000km (zaledwie) skapitulował jeden wtrysk. Koszt to około 1200zł. Poza tym silnik zaskakująco żwawy, a przede wszystkim bardzo oszczędny w spalaniu.
figusek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 895
Dołączył(a): 11.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) figusek » 31.01.2017 21:46

raptorf22 napisał(a):
CinnamonGirl napisał(a):Tak czytam o tych awariach dieslow i drze :p
Bo w tym roku pierwszy raz dieslem do cro. Do tego ma na liczniku 180 k a dwumasa nie byla wymieniana nigdy jeszcze.
Dobrze ze ze znajomymi jedziemy na dwa auta bedzie w razie czego latwiej. I limir na karcie kredytowej w razie czego zwieksze.


Nie stresuj się dziewczyno na zapas, do wakacji jeszcze sporo czasu :P :D U mnie również w tym roku pierwszy raz wyjazd do CRO autem z silnikiem dyzla. :lol:
Nasz Focus ma zrobione 163000 km, mamy go od roku dopiero, dwumasa także nie była robiona, ale trzeba pamiętać że nawet jak zacznie drgać budą w trasie to jedziesz dalej. Dwumasa nie pada tak z dnia na dzień, gorsze są awarie typu padnięcie wtrysku/wtrysków/pompy /turbo akcje z zapchanym DPF itp.
W zeszłym roku robiłem pierwszą trasę Foką Poznań-Zeltweg-Poznań i machnął 1600 km w dwa dni bez jęknięcia. Też mam stresa , to nie nowy samochód, 5 letni i nie ma co popadać w paranoje bo takim sposobem to wydasz dużo na prewencyjne wymiany. Aha w 2014 jechaliśmy pierwszy raz autem co miało 218000 km w benzynie i było bez kłopotów.

Mam jeszcze przy okazji pytanie do użytkowników silników 1.6 HDI /1.6 TDCI czy mieliście jakiekolwiek nagłe kłopoty w trasie związane z tym silnikiem i poważny kłopot wdrodze? Będę wdzięczny za Wasze opinie bo to popularny silnik w Fordach, Cytrynach, Peugeotach czy Volvo.

Mieliśmy cytrynę 1.6 hdi, byliśmy nią 2x w Chorwacji, po Polsce również dużo tras robiła i nigdy nie mieliśmy problemów w drodze :-)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
BRYKA ZAWIODŁA MNIE NA WAKACJACH - RELACJE... - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone