Braveheart, Cruachan, Murrayfield - listopadowa Szkocja

Pięknie Mimo, że pora roku teoretycznie nieciekawa
Powspominam...

pozdr

Jak Szkocja, to wypada się pojawić.

Z przyjemnością obejrzałem znajome miejsca - choć nie wszystkie znajome. Do Edynburga, Glenfinnan i Onich nie udało mi się dotrzeć.
Glencoe jest zawsze niesamowite - gdzie nie spojrzysz, piękny widok.
Dwa zamki, które pokazałeś, to miejsce pielgrzymek nie tylko fotografów. Wokół Stalker Castle trzeba się trochę nachodzić, żeby znaleźć dobre miejsce do zrobienia fotki. Ja też nie miałem tam za wiele czasu. Na Twoim zdjęciu jest ładny widok, ale tam wszędzie włażą w kadr te chabazie - trzeba mieć ze sobą 2-3 metrową drabinkę.
W Inveraray bywałem sporo, bo to kilkanaście km od mojej bazy. Przyjemne miasteczko.

Wiem, że nie jest łatwo (szczególnie na wycieczce) trafić na dobre warunki.
Czekam na cd.
15 grudnia lecę na 3 tygodnie. W tym czasie jest na ogół marna pogoda, ale mogą też występować ciekawe zjawiska pogodowe, których nie uświadczysz w innych porach roku.

Właśnie skończyłam oglądać fotki z weekendowego wypadu rodzinki na Isle of Wight. Trzeba przyznać, że druga strona wyspy bardziej atrakcyjna widokowo. Też czekam na szczegóły.

Tony Włóczykij ale ciasna ta Polska dla ciebie w tym roku

W sumie to się nie dziwię , człowiek nie ma takiej odporności żeby tą zarazę rozsiewaną przez Wojtka przezwyciężyć

Krajobrazy ,kościoły i zamki- przednie

Btw

Tony W. a co ze spódniczkami robiłeś im fotki czy także używałeś
(tak dla jasności mam na myśli materiał w szkocką kratę )

Podrav.

Iwona75 napisał(a):Tegoroczny mistrz wzbudzania zazdrości - TONY

No właśnie... tego sie obawiałem i dlatego nie chciałem robić relacji, ale Mysz mnie zmusiła

Mam nadzieję jednak, że to taka "zdrowa" zazdrość jeno ...

Tak jak wszyscy zazdrościmy trochę Wojtkowi

Franz napisał(a):Zasiadam, bo wspomnienia się już zacierają.

Pozdrawiam,
Wojtek

A ile lat temu byłeś w Szkocji?

Vjetar napisał(a):Łał, Tony - super widoczki.

No trochę ładnych było

KarKoz napisał(a):Zjawiskowa zajawka

Też mi się podoba, co zrobić

jan_s1 napisał(a):Jak Szkocja, to wypada się pojawić.

Janie, Twojej obecności się spodziewałem i ciesze się, że się nie zawiodłem

jan_s1 napisał(a):Z przyjemnością obejrzałem znajome miejsca - choć nie wszystkie znajome. Do Edynburga, Glenfinnan i Onich nie udało mi się dotrzeć.

Każde z tych miejsc jest zjawiskowe i oczywiście inne
Stolica - wiadomo - mnóstwo rzeczy do zobaczenia. Glenfinnan - miejsce, z którego widać wiadukt kolejowy i monumet - chyba obok Glencoe mój numer 1 tej krótkiej wyprawy. Onich - klimatyczna wioseczka z ładnymi widokami na ogromne przestrzenie

jan_s1 napisał(a):Glencoe jest zawsze niesamowite - gdzie nie spojrzysz, piękny widok.

Nic ująć - ja rozdziawiłem japę i tak zostałem przez całą Dolinę ...

jan_s1 napisał(a):Dwa zamki, które pokazałeś, to miejsce pielgrzymek nie tylko fotografów. Wokół Stalker Castle trzeba się trochę nachodzić, żeby znaleźć dobre miejsce do zrobienia fotki. Ja też nie miałem tam za wiele czasu. Na Twoim zdjęciu jest ładny widok, ale tam wszędzie włażą w kadr te chabazie - trzeba mieć ze sobą 2-3 metrową drabinkę.

Ja nie do końca przygotowałem się w kwestii lokalizacji Stalker Castle i zdziwiłem się szczerze mówiąc, że on jest aż tak daleko od Oban - myślałem wręcz, że on stoi blisko miasta

jan_s1 napisał(a):W Inveraray bywałem sporo, bo to kilkanaście km od mojej bazy. Przyjemne miasteczko.

Wiem, że nie jest łatwo (szczególnie na wycieczce) trafić na dobre warunki.
Czekam na cd.
15 grudnia lecę na 3 tygodnie. W tym czasie jest na ogół marna pogoda, ale mogą też występować ciekawe zjawiska pogodowe, których nie uświadczysz w innych porach roku.

[/quote]

Inveraray - jedliśmy pyszne domowe wypieki haggis te sprawy, byliśmy też pod pałacykiem, ale zamknięte na kłódkę, spacer jednak fajny, bo piękna pogoda była

Życzę Ci (jak zwykle zapewne) wspaniałego spędzenia czasu w Szkocji!

Kenik napisał(a):Właśnie skończyłam oglądać fotki z weekendowego wypadu rodzinki na Isle of Wight. Trzeba przyznać, że druga strona wyspy bardziej atrakcyjna widokowo. Też czekam na szczegóły.

Będę starał się do końca roku skończyć tę relację

Dziękuję za obecność

CROberto napisał(a):Tony Włóczykij ale ciasna ta Polska dla ciebie w tym roku

W sumie to się nie dziwię , człowiek nie ma takiej odporności żeby tą zarazę rozsiewaną przez Wojtka przezwyciężyć

No co zrobić, taki rok się zrobił, że człowiek trochę poszalał, normalnie tak często nie wyjeżdżam, oj zresztą, no co to za wyjazd na trzy noce

CROberto napisał(a):Krajobrazy ,kościoły i zamki- przednie

Btw

Tony W. a co ze spódniczkami robiłeś im fotki czy także używałeś
(tak dla jasności mam na myśli materiał w szkocką kratę )

Podrav.

Gdzieś tam będzie zdjęcie spódniczki ale męskiej

janusz.w. napisał(a):Pięknie Mimo, że pora roku teoretycznie nieciekawa
Powspominam...

pozdr

Janusz - przepraszam umknął mi Twój post!

Bardzo mi miło Ciebie gościć, tym bardziej, że podziwiałem Twoje południowe wojaże

Mimo obaw pogoda okazała się znakomita! (prawie cały czas!)

Listopadowa Szkocja była zaplanowana z pewnym wyprzedzeniem. Dwa miesiące wcześniej kupiłem bilety na lot tam i z powrotem pewną irlandzką linią lotniczą z bagażem podręcznym o max wymiarach 55x40x20

Liczba osób: 2
Termin: 8.11.2013 - 11.11.2013

Wylot w piątek 15.25 z Gdańska (o 16.55 brytyjskiego czasu) w Edynburgu.

Powrót w poniedziałek o 16.25 z Edynburga (o 19.45 polskiego czasu) w Gdańsku

Nieco wcześniej też zarezerwowałem na "bukingu" trzy hotele - na każdą noc inny.
- Pierwszy w Edynburgu 15 minut spacerem od Zamku (wieczór w Edynburgu + poranek przed śniadaniem)
- Drugi nad atlantyckim fiordem Loch Linnhe w Fort William (dwa dni w górach)
- Trzeci w Edynburgu koło Narodowego Stadionu Rugby - wieczór i przedpołudnie (2 przystanki autobusem od Royal Mile, 30 minut piechotą) + Kaplica Rosslyn oraz Mosty Forth

Samochód wynajęty od momentu przylotu aż do wylotu Vauxhall Corsa (dostała mi się usportowiona wersja) za 58 funciaków za trzy noce w sieci Hertz.

No to co? Startujemy z Gdańska?



Na pokładzie przywitał nas m.in Prince - znakomicie wystylizowany, bardzo uprzejmy steward, skupmy się jednak na rzeczach podstawowych i ważnych



Garść informacji praktycznych - nie wiem czy zawsze (bo to zależy od Gate'ów), ale nas spory kawał drogi spod samolotu wiózł autobus (sztuk 3), wszystkie wypożyczalnie samochodów są w jednym miejscu, do którego trzeba iść około 5 minut, budynek ten położony jest w odległości kilkuset metrów od terminali.

Tam już kulturalna obsługa, prawo jazdy, karta kredytowa, "keys are inside the car" a number stanowiska, na którym czeka auto to 82

Wsiadam oczywiście najpierw nie z tej strony, co trzeba, włączam nawigację, którą wziąłem z Polski i można jechać do centrum stolicy - lotnisko znajduje się bardzo blisko Edynburga, co jest oczywiście dużym plusem

Hotel znaleźliśmy bez problemu, po chwili można iść na miasto. Ostrzegam, że zdjęcia robione przy słabym oświetleniu (zresztą pozostałe też) nie są dobrej jakości, ponieważ na wyjazd wziąłem niedużą cyfrówkę Nikona ze sporym zoomem, statywu nie posiadałem, a i fotograf ze mnie .... (te z gór będą lepsze!)



Mister Kowalski stojący koło Katedry Św. Gilesa (niestety nie oświetlonej wieczorem, jak i wiele pięknych zabytków)



Welcome to Great Britain





Edynburski "Cab"



Dżefrej prezentiert...



Rzut oka na "Newtown"



Wracamy na Royal Mile





Idzi







Powoli dochodzimy do Castle



Usadowionego oczywiście na wysokiej skale



Jak to mają zamki









Nieco czasu "zbarłożyliśmy" na jedzeniu, jako, że jesteśmy już mocno zmęczeni dniem wracamy do hotelu, jutro po śniadaniu jedziemy w góry!





Taką traską

http://goo.gl/maps/5QiMO

tony montana napisał(a):Tak jak wszyscy zazdrościmy trochę Wojtkowi

To się strzeż, żeby się z kogoś zawiść nagle nie wylała.

tony montana napisał(a):A ile lat temu byłeś w Szkocji?

Na tyle dawno, że fotek wtedy nie pstrykałem. W zeszłym tysiącleciu.

Pozdrawiam,
Wojtek

tony montana napisał(a):
Powoli dochodzimy do Castle

Usadowionego oczywiście na wysokiej skale

Nie wiem, czy jako winna powstania tej relacji mogę się odezwać ,
ale co mi tam, najwyżej będę jeszcze bardziej winna ,
napiszę więc, że nawet mi się podoba, nawet bardzo mi się podoba ,
choć kierunek wycieczki przeciwny do moich ,

a Castle na skale piękny ,
ale jedźmy już w te góry .

tony montana napisał(a):Tak jak wszyscy zazdrościmy trochę Wojtkowi

Franz napisał(a):To się strzeż, żeby się z kogoś zawiść nagle nie wylała.

No ja się mogę tego strzec, ale nie mam przecież na to wpływu...

tony montana napisał(a):A ile lat temu byłeś w Szkocji?

Franz napisał(a):Na tyle dawno, że fotek wtedy nie pstrykałem. W zeszłym tysiącleciu.

Pozdrawiam,
Wojtek

Ale ...myślisz o niej?

mysza73 napisał(a):
Nie wiem, czy jako winna powstania tej relacji mogę się odezwać ,
ale co mi tam, najwyżej będę jeszcze bardziej winna ,
napiszę więc, że nawet mi się podoba, nawet bardzo mi się podoba ,
choć kierunek wycieczki przeciwny do moich ,

a Castle na skale piękny ,
ale jedźmy już w te góry .

Mycha, w góry jeszcze trochę nie pojedziemy, jak mam pisać chronologicznie....
Jeszcze poranek w Edynburgu, zamek w Stirling.... cmentarz w Stirling, więzienie w Stirling....

tony montana napisał(a):Ale ...myślisz o niej?

Pewnie. Tyle, że ja myślę o tylu miejscach...

Ciekaw jestem, czy po wizycie w Szkocji pomyślisz o... Irlandii.

Pozdrawiam,
Wojtek

tony montana napisał(a):
Mycha, w góry jeszcze trochę nie pojedziemy, jak mam pisać chronologicznie....
Jeszcze poranek w Edynburgu, zamek w Stirling.... cmentarz w Stirling, więzienie w Stirling....

No mnie to pewnie na tym cmentarzu albo więzieniu chcesz zamknąć .

tony montana napisał(a):

janusz.w. napisał(a):Pięknie Mimo, że pora roku teoretycznie nieciekawa
Powspominam...

pozdr

Janusz - przepraszam umknął mi Twój post!

Bardzo mi miło Ciebie gościć, tym bardziej, że podziwiałem Twoje południowe wojaże

Mimo obaw pogoda okazała się znakomita! (prawie cały czas!)

Kiedyś odwiedziłem mroczne lochy w październiku

Ale to dawno było
Teraz południe mnie trochę uzależniło

pozdr

Ale niespodzianka!

Szkocja - super! Tony-Obieżyświat po raz kolejny na tropie Znowu "męczyliście się", zwiedzając w ekspresowym tempie, czy tym razem było spokojniej?

Pozdrav