BiH - slalom między minami: maj 2023

Czesc Franc, znam chiba te tereny. Nieraz Bile tam. Naziwa sie to chiba Dolne Pole, pierwsze chorwacke wioski bile Čaparzlije i Donji Rujani chiba. Tam bila linija frontu. A kosciol jest z wioski Gubin

Chętnie z Tobą powędruję po BiH.
Sam zapewne tam już nie trafię.
Niestety trzeba dokonywać wyborów, ale na szczęście jest forum, gdzie można nadrobić to - co "nie da się zrobić".

Pozdrawiam.

Interseal napisał(a):Cieszę się, że ruszyłeś z tym tematem.

Wprawdzie chronologicznie moje bałkańskie trasy powinienem zacząć od Czarnogóry, ale... jakoś tak wyszło nie po kolei.

Crayfish napisał(a):Szybko jedzie się tą drogą przez bardziej środkową Słowację ? (Żylina-Budapeszt)

Ja zawsze jeżdżę przez Żylinę. Dalej to już zależy - dokąd. Na Budapeszt kieruję się na Zvolen, Sahy. Bardzo przyzwoita trasa i - moim zdaniem - szybka.
Jak jechałem w Velebit, to z Żyliny kierowałem się na Komarno.

Tu wybrałem Żiar nad Hronom, Esztergom, żeby nie lecieć przez Budapeszt.

Leon napisał(a):Czesc Franc, znam chiba te tereny. Nieraz Bile tam. Naziwa sie to chiba Dolne Pole, pierwsze chorwacke wioski bile Čaparzlije i Donji Rujani chiba. Tam bila linija frontu. A kosciol jest z wioski Gubin

Na mapie mam tylko nazwę dla całego, dużego obszaru; "Livanjsko polje". Może ono się dzieli na Dolne i Górne?

Tak, wioski, o których piszesz, leżą zaraz na południe od tego miejsca. Ja jechałem od północy.
Masz rację, kościół jest na skraju wioski Gubin. Na mapce z internetu jest zaznaczony między Vedro Polje i Bobici.

Pozdrawiam,
Wojtek

mariusz-w napisał(a):Chętnie z Tobą powędruję po BiH.
Sam zapewne tam już nie trafię.

To przecież tak blisko.

Ale fakt - nie wszystko z tego, co tu opiszę, mógłbym śmiało polecić.

Pozdrawiam,
Wojtek

Te zdjęcia przypominają mi moją majówkę zeszłoroczną. Dzikość przyrody i samego miejsca, a także przestrzenie robią niesamowite wrażenie.
Pozdrawiam

Franz napisał(a):

Interseal napisał(a):Cieszę się, że ruszyłeś z tym tematem.

Wprawdzie chronologicznie moje bałkańskie trasy powinienem zacząć od Czarnogóry, ale... jakoś tak wyszło nie po kolei.

Wiesz, akurat chronologia nie ma dla mnie znaczenia. Znaczenie ma sama Bośnia.
Na Czarnogórę i inne Twoje trasy spokojnie poczekam.

Mariusz

Wojtek tam bile w czasie wojni. Niestety tam naprawde jest sporo min. Kiedisz z zona znalazliszmy sie w polu minowim. Ona wpadla na caly skelet krowi. Zaczeliszmi sie zastanawiac skant cala krowa w szczerim polu i jeszcze nie rozciagnienta przez wilkow, dzikow czy niedzwiedzy?? Skumaliszmi po obrazeniach na kosciach ze chodzilo o mine. Jakosz wisliszmy i nadam mamy wszistkie koncowki. A tak wogule Livanjsko polje znam dobrze. W Livnie jestem kilka razi w roku. Tam sie chowale w dziecinstwie u dziadkow. Teras zima przez Livno jedziemy na narti do Kupresu.
W Dojnjih Rujanah bil przi drodze w polu minowim rozwaloni czolg U-84, nieco dalej w kierunku poudnia. Transporter opancerzoni zniszczoni pociskem kumulacijnim. Od najmniej ciekawego miejsca zaczolesz zwiedzac Livanjske polje. Navet przed wojnom tam nie mieszkalo wiele ludzi. Teras jest pustkowie. Gdzie negdzie tylko we wsi dziadkowie. Teren zaminowani, pola kiedysz uprawne zdziczale. Wszendzie sporo zwierzini. Szwagier tam zawozi ule z pszczolamy ale po pulnocnej stronie pola, pod gurom Golija. Tak ze cala rodznka ma miud z pol minowich.

piter83pl napisał(a):Te zdjęcia przypominają mi moją majówkę zeszłoroczną. Dzikość przyrody i samego miejsca, a także przestrzenie robią niesamowite wrażenie.

Bo to - praktycznie - ta sama okolica. Ty jechałeś przez Knin, a ten rejon leży o rzut beretem stamtąd. Po drugiej stronie Dinary.

Interseal napisał(a):Na Czarnogórę i inne Twoje trasy spokojnie poczekam.

Tiaaa... tyle, że wspomnienia się zacierają. Już takie ich prawo...

Leon napisał(a):Niestety tam naprawde jest sporo min. Kiedisz z zona znalazliszmy sie w polu minowim. Ona wpadla na caly skelet krowi.

Nooo, to mieliście przygodę! Mrożącą krew w żyłach...

Leon napisał(a):Od najmniej ciekawego miejsca zaczolesz zwiedzac Livanjske polje.

No cóż. Wcześniej wszedłem na najwyższy szczyt Chorwacji - Vrh Dinare. Tym razem postanowiłem zacząć od najwyższego szczytu całego pasma Dinary.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

Leon napisał(a):Niestety tam naprawde jest sporo min. Kiedisz z zona znalazliszmy sie w polu minowim. Ona wpadla na caly skelet krowi.

Nooo, to mieliście przygodę! Mrożącą krew w żyłach...

"Sami swoi" można by rzec ...

...to i ja wyruszam z Wami na wędrówkę, troszkę się zmachałam, żeby Was dogonić , po drodze pozachwycać się cudnymi widokami i nabrać głębokiego oddechu czekając na kolejne wyzwania

weldon napisał(a):"Sami swoi" można by rzec ...

Leon pewnie nie zna tego filmu.
To o Polakach i Polakach.
I o granicznej miedzy...

trinity napisał(a):...to i ja wyruszam z Wami na wędrówkę, troszkę się zmachałam, żeby Was dogonić

Ten odcinek przemknąłem szybko. Teraz będzie już znacznie wolniej.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Ten odcinek przemknąłem szybko. Teraz będzie już znacznie wolniej.

Pozdrawiam,
Wojtek

To z uwagi na miny ma się rozumieć

Franz napisał(a):Cyrylica na nagrobkach ożywia dawne wspomnienia z Beskidu Niskiego - przed oczyma staje Świerzowa Ruska

Może czas wspomnienia odrestaurować Może pdczas Watry Lemkowskiej albo Kermeszu
Wiele się wtedy dzieje , ożywają nie tylko wspomnienia


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):To z uwagi na miny ma się rozumieć

Nieee. Dlatego, ze pod górkę.
Po minach trzeba baaardzo szybko.

piotrf napisał(a):Może czas wspomnienia odrestaurować Może pdczas Watry Lemkowskiej albo Kermeszu

Kiedyś natknąłem się w Olchowcu czystym przypadkiem - ot, tamtędy mi wypadła trasa. No i zatrzymałem się na kilka godzin...

Pozdrawiam,
Wojtek

Znam Pawlaka i Kargula u nas sa tez

Chyba się przyznam, że też tu zaglądam.
pzdr