Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Biesy&Czady;)

W Polsce znajduje się największy ceglany zamek świata - pokrzyżacki zamek w Malborku. Radom ma znacznie większą powierzchnię niż stolica Francji – Paryż. Pierwszą polską książkę kucharską, która zachowała się do dnia dzisiejszego wydano w 1698 roku. Polska posiada drugi najstarszy uniwersytet w Europie - Uniwersytet Jagielloński został założony przez króla Kazimierza Wielkiego w 1364 roku. Polska konstytucja była pierwszą w Europie i drugą na świecie - powstała zaraz po konstytucji Stanów Zjednoczonych.
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18320
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 07.09.2016 18:36

Słup na Wielkiej Rawce to najważniejszy punkt triangulacyjny polskiej części Bieszczadów , jeden z głównych punktów pomiarowych kraju , wybudowany przez urzędników miłościwie nam panującego Cesarza Austro-Węgier Franciszka Józefa .
A to , że nie stoi na na szczycie głównym - to wina ( wg opowieści bajarzy :wink: ) dzielnego wojaka Szwejka , który dyskutował z cesarskim geodetą tuż przed wyznaczeniem miejsca budowy przy kufelku ( niejednym ) piwa :oczko_usmiech:


Pozdrawiam
Piotr
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 07.09.2016 19:03

Szlak do Ustrzyk jest dość ciężki na początku i strasznie monotonny na końcu...i...wcale nie kończy się w Ustrzykach tylko 5km przed :oczko_usmiech: na szczęście w Bieszczadach autostop funkcjonuje doskonale...tak czy siak poczekam i zobaczę czy dotarliście do Wetliny drugą opcją :papa:
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 07.09.2016 21:29

słoma79 napisał(a): zostaje więcej czasu na siedzenie w Bazie Ludzi z Mgły :mrgreen: albo w Chacie :mrgreen:


Bazę Ludzi z Mgły odwiedziliśmy, Chatę też. Jednak najlepszy klimat panuje obecnie w barze PTTK-u 8O :mrgreen: Ale o tym to napiszę w późniejszych odcinkach :wink:

słoma79 napisał(a):Szlak do Ustrzyk jest dość ciężki na początku i strasznie monotonny na końcu...i...wcale nie kończy się w Ustrzykach tylko 5km przed :oczko_usmiech: na szczęście w Bieszczadach autostop funkcjonuje doskonale...tak czy siak poczekam i zobaczę czy dotarliście do Wetliny drugą opcją :papa:


No szlak to się jednak kończy w Ustrzykach :P A że ostatnie 5 km. szlaku jest po asfalcie......

piotrf napisał(a):A to , że nie stoi na na szczycie głównym - to wina ( wg opowieści bajarzy :wink: ) dzielnego wojaka Szwejka , który dyskutował z cesarskim geodetą tuż przed wyznaczeniem miejsca budowy przy kufelku ( niejednym ) piwa :oczko_usmiech:


:mrgreen: Dziękuję Piotrze, wiedziałam, że na pewno coś ciekawego na ten temat wiesz 8) :)
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 09.09.2016 21:30

Dzień III 20.08.2016-cd.

Wetlina-Dział-Mała Rawka-Wielka Rawka-Krzemieniec-Czerteż-Rabia Skała-Jawornik-Wetlina(Stare Sioło)

Czas się w końcu ruszyć z tego Krzemieńca, bo pozostało nam jeszcze bardzo dużo do przejścia. Ten długi odcinek trasy będzie najmniej widokowy. Szlak graniczny jakim się poruszamy jest praktycznie cały zalesiony.

CIMG6054k.jpg


CIMG6056k.jpg


Szlak posiada pewną niewątpliwą zaletę- jest bardzo mało uczęszczany, nawet w sezonie. Spotkaliśmy zaledwie kilka osób, głównie Słowaków. Droga nie jest jakoś szczególnie męcząca, idzie się raz lekko pod górkę, raz lekko z górki, a w cieniu licznych drzew można odpocząć od słońca. Tyle, że ja na tym odcinku leśno-bezludnym znów weszłam w tryb niedźwiedziofobia i każde trzepotanie skrzydeł ptaków czy trzaskanie łamanych gałęzi przyprawiało mnie o palpitacje serca :twisted:

Jedynym bardziej męczącym miejscem było podejście pod szczyt Czoło. Było naprawdę bardzo stromo, musiałam co 10 kroków zatrzymywać się i zjadać żelka, by nie paść. A jak już się na szczyt wgramoliliśmy, to się oczywiście spodziewałam, że teraz nastąpi przejście długim, łagodnym grzbietem. Ale tak dobrze to nie ma- z Czoła trzeba od razu zleźć, tak samo stromą drogą :evil: No i po cholerę było z takim mozołem zdobywać wysokość, jak teraz wszystko pójdzie na marne :?: :roll:

Dobrze, że przynajmniej mamy jakiś widok:

CIMG6060k.jpg


Parę kroków za polanką jest altanka, w której robimy sobie kolejny już dłuższy odpoczynek. A potem znów parę kroków i dochodzimy do Rabiej Skały. Tutaj Słowacy zamontowali vyhlidkę, czyli taras widokowy. Na tarasie zbyt dużo miejsca nie ma, a jest okupowany przez grupkę 6 Słowaków, których od czasu do czasu mijaliśmy na trasie- musimy trochę zaczekać, żeby zrobić zdjęcia i nacieszyć się widokiem.

CIMG6061k.jpg


CIMG6062k.jpg


CIMG6065k.jpg


CIMG6066k.jpg


Za Rabią Skałą pozostaje już tylko żmudne zejście do Wetliny- jeszcze około 3 godzin marszu, może przeżyjemy :wink:

Na zejściu od czasu do czasu trafia się widokowa polanka:

CIMG6067k.jpg


Dochodzimy do Jawornika, który jest szczytem zalesionym i nie ma z niego widoków:

CIMG6069k.jpg


To, że odmówiłam pozowania pod słupem mogło oznaczać tylko jedno- byłam już bardzo, bardzo zmęczona. Ale z Jawornika to już tylko ostatnia prosta. Tutaj mamy dwie drogi do wyboru- szlak zielony- krótszy, ale kończący się daleko od "domu", oraz żółty dłuższy, za to wychodzący tuż przy PTTK-u. No to idziemy żółtym. Trochę jest stromo i niewygodnie, a na samym dole błotniście:

CIMG6070k.jpg


Równo o 19.15 meldujemy się pod słupem-pętla została ukończona :D :D :D Tyle, że tu odmawiam już nawet zdjęcia samego słupa :wink:

Byliśmy bardzo szczęśliwi, że udało nam się przejść koronkę i to w nie najgorszym czasie. Zasłużyliśmy na nagrodę w postaci dnia konsumpcyjno-plazowego :wink: , który odbierzemy jutro.

Garść informacji praktycznych na koniec:

:arrow: Trasa zajęła nam 12 godzin, spokojnym tempem, z wieloma odpoczynkami po drodze
:arrow: Na całej trasie nie ma schroniska, ale gdzieś mniej więcej w połowie szlaku granicznego jest miejsce gdzie mozna uzupełnić zapasy wody
:arrow: Miałam się odnosić do trudności. No to biorąc pod uwagę długość i co za tym siłą rzeczy idzie- sumę podejść/zejść, można uznać, że to trudna trasa. Choć tak naprawdę to nic trudnego tam nie ma :wink:
:arrow: Nie polecam na wycieczkę z dziećmi- zmęczą się i znudzą(tzn. nie polecam naszego wariantu, bo same Rawki to już tak)
:arrow: Facet kasujący bilety za wejście do parku pojawia się o 7.30 :wink:
:arrow: Musicie koniecznie przejść się Działem w porze jagodowej :hearts:

cdn. :papa:
malina1959
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5741
Dołączył(a): 13.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) malina1959 » 09.09.2016 23:37

Zaległości nadrobione, ale z braku czasu pewnie znowu powstaną :roll:
Obiecuję.......że z przyjemnością znowu nadrobię :smo:
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 11.09.2016 12:42

malina1959 napisał(a):Zaległości nadrobione, ale z braku czasu pewnie znowu powstaną :roll:


To tak jak u mnie. Ale każdą wolną chwilę pomiędzy pracą, a wybieraniem fug, kranów itp. wykorzystuję by coś tu wrzucić :wink:

Dzień IV 21.08.2016

Odcinek z życia schroniskowego

Ponieważ dzień po przejściu Koronki zrobiliśmy sobie odpoczynek od gór, to odpoczniemy od nich także w relacji;) Za to pokażę Wam nasze dość specyficzne miejsce kwaterunku, czyli Ośrodek Wypoczynkowy PTTK Wetlina. Przyznam szczerze, że jechaliśmy tam z duszą na ramieniu, bo jeszcze pół roku wcześniej można było o tym miejscu przeczytać same, bardzo negatywne opinie. Ale wiosną tego roku zmienił się właściciel i chyba dotknął ośrodek czarodziejską różdżką- po za kilkoma mankamentami(tak naprawdę to jednym) było miło, przyjemnie i klimatycznie. :D

PTTK jest bardzo fajnie zlokalizowany- 5 minut od sklepu ABC, który stanowi centrum życia wioski :wink: , bliziutko dwóch najbardziej stylowych knajp w Wetlinie, czyli Starego Sioła i Chaty Wędrowca, blisko przystanku i informacji turystycznej, która mimo szczytu sezonu zawsze była nieczynna 8O :mrgreen:

CIMG6176s.jpg


CIMG6179s.jpg


Ośrodek jest położony nad rzeczką, zadbano o zagospodarowanie tego przyjemnego terenu- jest mała plażyczka, miejsce do gry w siatkówkę, huśtawka, miejsce na ognisko, tarzan do zabaw wodnych, stoliki i ławeczki :)

CIMG6166s.jpg


CIMG6168s.jpg


Dla nas największym plusem pobytu tutaj była schroniskowa kuchnia. Jedzenie naprawdę pyszne, porcje spore, a ceny niższe niż w pobliskich restauracjach. Jedliśmy więc zawsze tutaj, z jednym małym wyjątkiem- trzeba było przecież spróbować naleśnika giganta - polecam, zwłaszcza, że można go popić Kofolą :hearts: , tudzież czeskim lub słowackim piwkiem.

CIMG6163s.jpg


Tu spożywaliśmy w brzydszą pogodę:

CIMG6164s.jpg


A tu w ładniejszą:

CIMG6157s.jpg


CIMG6158s.jpg


Dla mieszkańców była lana Perła po 4 zł., więc korzystalismy :wink:

W barze panowała bardzo luźna atmosfera, można było przyjść ze swoją herbatą, zalaną darmowym wrzątkiem, obsługa zawsze była przyjaźnie nastawiona do wszystkich. Śmialiśmy się trochę, że jest jak w komunie hipisów, ale nam to akurat bardzo odpowiadało :)

Turystyczny moloch składa się z 3 części: pola namiotowego, domków i baraku z pokojami. Ten ostatni jest najdroższy i najbardziej luksusowy :twisted: :mrgreen: I to właśnie w nim zamieszkiwaliśmy. Na razie jednak kilka fotek z zewnątrz, bo wnętrza i warunki mieszkaniowe, to własnie były te mankamenty, o których pisałam na początku:

CIMG6154s.jpg


CIMG6155s.jpg


CIMG6160s.jpg
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 11.09.2016 12:57

Odcinek z życia schroniskowego-cd.

No to przejdźmy do tej mniej przyjemnej części, bo mnie jeszcze o reklamę posądzą :mrgreen: Korytarz w naszym baraku zawsze był mroczny:

CIMG6147s.jpg


Pokój też miał kilka wad, przede wszystkim było w nim bardzo zimno. Ale dzięki temu nasze konserwy turystyczne przeżyły tydzień bez lodówki. Brak lodówki, brak umywalki w pokoju(o toalecie to nawet nie ma co marzyć), wspólny czajnik, to były chyba takie największe niedogodności. W walce z zimnem pomagał sklep ABC, zawsze wyposażony w odpowiednio rozgrzewające trunki :wink:

CIMG6150s.jpg


CIMG6151s.jpg




S. na co dzień przejawia patologiczną wręcz skłonność do pedantyzmu, ale co to Bieszczady robią z człowiekiem 8O :mrgreen: W pokoju, mimo wszystko dało się jakoś żyć, i tak chodziliśmy tam tylko spać, a wolny czas spędzaliśmy w schroniskowym barze :wink:

Natomiast największym minusem okazały się sanitariaty, no nie za fajnie było, zwłaszcza, że trzeba tam było chodzić myc naczynia po śniadaniu :roll: Każde wieczorne wyjście pod prysznic dla mnie było lekką traumą(4 prysznice na 200 miejsc to trochę mało), nawet chodziły mi po głowie straszne myśli w stylu A może by dziś tylko mokrymi chusteczkami się powycierać :lol: Jednak chęć bycia czystym, zawsze jakoś zwyciężyła. A wyglądało to tak:

CIMG6138s.jpg


CIMG6139s.jpg


CIMG6141s.jpg


CIMG6143s.jpg


Reasumując- miejsce bardzo polecam na zjedzenie obiadu, wypicie piwka, wieczorny chill out nad rzeczką, bo atmosfera jest naprawdę niesamowita, ale na mieszkanie to już niekoniecznie. Tydzień przy dobrej pogodzie(tak jak my) można jakoś przeżyć, ale czy więcej to nie jestem pewna.

No i wyszła, ze mnie marudna i wybredna baba :wink:

Obiecuję następnym razem wrócić do widoczków. Choć będą trochę zamglone :wink: :papa:
Ural
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2987
Dołączył(a): 13.03.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ural » 11.09.2016 13:09

Za to widoki Bieszczad piękne.
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 11.09.2016 13:13

Ural napisał(a):Za to widoki Bieszczad piękne.


Musi być jakaś równowaga :wink:
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13066
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 11.09.2016 15:12

ruzica napisał(a): Każde wieczorne wyjście pod prysznic dla mnie było lekką traumą(4 prysznice na 200 miejsc to trochę mało), nawet chodziły mi po głowie straszne myśli w stylu A może by dziś tylko mokrymi chusteczkami się powycierać :lol: Jednak chęć bycia czystym, zawsze jakoś zwyciężyła.

U mnie jak nie tak dawno wyłączyli na dwa tygodnie ciepłą wodę - remont rur :evil: , to też czasem miałam takie myśli ... :roll: :oops: :evil:


możemy iść dalej ... :oczko_usmiech:
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1976
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 11.09.2016 18:31

w ośrodku PTTK chcieliśmy ze znajomymi spać w listopadzie, ale nas obsługa od razu ostrzegła, iż jest w środku zimno. Latem zimno, zimą zimno - to znaczy, że coś jest nie tak. To niestety dość częsta przypadłość niektórych miejsc spod szyldu PTTK, że im to zwisa, bo ludzie i tak się zjawią. Za to w barze podawano tam bardzo smaczną tarninówkę, specjalność zakładu :D
marze_na
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8665
Dołączył(a): 12.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) marze_na » 11.09.2016 19:00

ruzica napisał(a):Turystyczny moloch składa się z 3 części: pola namiotowego, domków i baraku z pokojami.

W domkach PTTK spędziłam swoje pierwsze bieszczadzkie wakacje :D . We wczesnych latach 90tych ubiegłego stulecia :hut: .
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 11.09.2016 20:07

mysza73 napisał(a):możemy iść dalej ... :oczko_usmiech:


No pójdziemy... jutro może. Lub pojutrze :wink:

Pudelek napisał(a): Latem zimno, zimą zimno - to znaczy, że coś jest nie tak.


Ja to w ogóle miałam wrażenie, że Wetlina to taki biegun zimna. W Ustrzykach i Solinie jakoś cieplej było :roll: A może to od tej górskiej lodowatej rzeczki :?: :roll:

Co do zimy, to Jak jest zima to musi być zimno :wink: , a teraz latem- mimo względnego ciepła w dzień, ranki i wieczory bywały bardzo zimne, np. w dzień +24, wcześnie rano +8 8O

Pudelek napisał(a): Za to w barze podawano tam bardzo smaczną tarninówkę, specjalność zakładu :D


My tarninówki nie uświadczyliśmy. Cokolwiek to jest :mrgreen: :roll:

marze_na napisał(a):
ruzica napisał(a):Turystyczny moloch składa się z 3 części: pola namiotowego, domków i baraku z pokojami.

W domkach PTTK spędziłam swoje pierwsze bieszczadzkie wakacje :D . We wczesnych latach 90tych ubiegłego stulecia :hut: .


Podejrzewam, że od ubiegłego stulecia niewiele się w tych domkach zmieniło :wink:
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1976
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 11.09.2016 20:20

ruzica napisał(a):
My tarninówki nie uświadczyliśmy. Cokolwiek to jest :mrgreen: :roll:


nalewka z tarniny :) W menu chyba tego nie mają, ostatnio kumpel wiedział, że coś takiego robią swojskiego i sobie kosztowaliśmy :)
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 11.09.2016 21:06

Pudelek napisał(a):
nalewka z tarniny :) W menu chyba tego nie mają, ostatnio kumpel wiedział, że coś takiego robią swojskiego i sobie kosztowaliśmy :)


W menu to mieli tylko piwo, a jak zapytaliśmy o coś mocniejszego to powiedzieli, że mają piwo 7-procentowe 8O :lol: :evil:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Polska

cron
Biesy&Czady;) - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone