Abordaże wielkanocne czyli... GKS Bełchatów HOOL'S ;)

Piękne i nostalgiczne to ostatnie zdjęcie.

Pozdrawiam,
Wojtek

piotrf napisał(a):Wkrótce nadejdzie dzień , że za Młodym Piratem przestaniesz nadążać
Teraz cieszy to , że dzielnie znosi trudy kolejnych abordaży i poznaje smak przygody podróżowania


Pozdrawiam
Piotr

Ten dzień zbliża się wielkimi krokami
A na razie jest dzielny, w tym roku przejechał już z nami prawie 10000 km

Franz napisał(a):Piękne i nostalgiczne to ostatnie zdjęcie.

Pozdrawiam,
Wojtek

Chmurki pięknie ganiały się po niebie, gdzieniegdzie przepuszczając nieco słonka promieni na ośnieżone szczyty. Żal było odjeżdżać. Było tam tak pięknie, że zrobiłem trochę dłuższą przerwę, którą spożytkowałem m.in. na zabawę z ustawieniami aparatu. Mnie bardziej podobają się ciemne, trochę ( ) niedoświetlone zdjęcia, takie jak np. to:



Pozdrawiam,
Pirat

Na koniec jeszcze słów kilka o naszych spacerach po Egerze.
Pierwotnie planowaliśmy przeznaczyć jeden dzień na zwiedzanie miasta. Już pierwszego popołudnia okazało się, że to nie jest najlepszy termin. Wieczorem wybraliśmy się na zamek. Dziedziniec rozkopany, przedzieramy się pomiędzy tymczasowymi płotkami a koparkami Nie wrócimy tutaj już w czasie tej wyprawy (pisałem wcześniej, że węgierskie zamki mnie nie lubią? ).
Główny plac w centrum, Dobó István tér - rozkopany Ogrody arcybiskupie - niedostępne dla zwiedzających - coś kopią! Ech, trzeba tu przyjechać we wrześniu, może, tak jak dwa razy poprzednio, trafimy na święto wina? Z wymienionych względów do centrum Egeru przyjeżdżaliśmy tylko wieczorem, parkując nieopodal Bazyliki, na bezpłatnym po godzinie 17-tej parkingu. Oprócz oglądania zabytków z zewnątrz weszliśmy tylko do wspomnianej Bazyliki. Co prawda trochę nielegalnie, ponieważ wejścia są tylko w odpowiednich godzinach (chyba pomiędzy 10 a 11). Ale co tam Wnętrze jest piękne, warto tu było zajrzeć. Zauważyłem ciekawą rzecz, kościół Minorytów będący ponoć najpiękniejszym zabytkiem barokowym Węgier, po remoncie zmienił kolor fasady Poprzednio był różowy a teraz jest oliwkowo-zielony. U nas taka odmiana byłaby raczej niemożliwa.

Nie rozpisując się już więcej wrzucam parę fotek Egeru z tych kilku dni.






























Polski akcent.




Bazylika.

No to ja se szczelę posta jeszcze u Ciebie
Po tych wielkanocnych abordażach...stwierdzam, że może warto byłoby kiedyś te Węgry nawiedzić
Tylko w jakim języku się z miejscowymi dogadać






ps. ogólnie rzecz ujmując...fajnie się z Tobą podróżuje

ASIULA HK napisał(a):No to ja se szczelę posta jeszcze u Ciebie

A szczelaj se do woli

ASIULA HK napisał(a):Po tych wielkanocnych abordażach...stwierdzam, że może warto byłoby kiedyś te Węgry nawiedzić
Tylko w jakim języku się z miejscowymi dogadać

Warto. Gdyby nie to, że ciągnie mnie w góry, to znalazłbym pewnie kilka weekendów w roku aby tam zajrzeć. A dogadać się można po naszemu oczywiście w bardziej turystycznych rejonach, poza tym chyba jednak bardziej po niemiecku niż po angielsku aczkolwiek spotkałem kilka osób mówiących w języku Szekspira w taki sposób, że wstydziłem się moich językowych łamańców

ASIULA HK napisał(a):ps. ogólnie rzecz ujmując...fajnie się z Tobą podróżuje

Köszönöm.
Strasznie się tylko w tych moich wypocinach ostatnio opuszczam

SgwdYrEira napisał(a):A szczelaj se do woli

Uważaj, uważaj...mam teraz dużo wolnego czasu

SgwdYrEira napisał(a):Strasznie się tylko w tych moich wypocinach ostatnio opuszczam

Nie przejmuj się...ja się opuściłam ostatnio w ... czytaniu

Na koniec odniosę się jeszcze do nieco pokręconego tytułu relacji. Otóż jest na Węgrzech wioska, leży sobie tak pośród niczego a tuż za nią jest boisko i budynek...



Wioska Trizs się nazywa, tutaj jej należy szukać

****************************************************************************************************

Dziękuję wszystkim, którzy tu się odzywali i zaglądali.

Pozdrawiam,
Pirat

* * * * * * * * * * * * * K O N I E C * * * * * * * * * * * * *

Tak po cichu liczyłem na rozwiązanie tej tytułowej zagadki...

Gdzie i kiedy kolejne abordaże?

Pozdrawiam

Vjetar napisał(a):Tak po cichu liczyłem na rozwiązanie tej tytułowej zagadki...

W sumie rozwiązanie padło już w ... zagadkowym wątku bo nie mogłem się powstrzymać

Vjetar napisał(a):Gdzie i kiedy kolejne abordaże?

Z tych opisywanych to najpierw muszę dokończyć to i to.
W tym roku być może się coś jeszcze większego przytrafi. Na pewno jeszcze kilka razy w góry się wybiorę Na przykład w niedzielę

Myślałem o uruchomieniu wątku z tegorocznych wyjazdów ale na razie za mało czasu, poza tym dwa największe wyjazdy opisuję (ten szczęśliwie już zakończyłem). Tak więc może później coś tam jeszcze z mniejszych wyskoków skrobnę.

Pozdrawiam,
Pirat

SgwdYrEira napisał(a):

Vjetar napisał(a):Tak po cichu liczyłem na rozwiązanie tej tytułowej zagadki...

W sumie rozwiązanie padło już w ... zagadkowym wątku bo nie mogłem się powstrzymać

Już tam nie zaglądam - weszliście na nieosiągalny dla mnie poziom.
(jak widać z powyższego trzeba tam wrócić)

SgwdYrEira napisał(a):Oprócz oglądania zabytków z zewnątrz weszliśmy tylko do wspomnianej Bazyliki. Co prawda trochę nielegalnie, ponieważ wejścia są tylko w odpowiednich godzinach (chyba pomiędzy 10 a 11).

Jeśli nie na rympał, to wszystko jest OK.

Pozdrawiam,
Wojtek

Miło było pospacerować po Egerze i trochę powspominać

SgwdYrEira napisał(a):Myślałem o uruchomieniu wątku z tegorocznych wyjazdów ale na razie za mało czasu, poza tym dwa największe wyjazdy opisuję (ten szczęśliwie już zakończyłem). Tak więc może później coś tam jeszcze z mniejszych wyskoków skrobnę.

Na to liczę

Pozdrav

Vjetar napisał(a):Już tam nie zaglądam - weszliście na nieosiągalny dla mnie poziom.
(jak widać z powyższego trzeba tam wrócić)

Z tym wejściem na nieosiągalny poziom to gruba przesada. Ale warto tam zajrzeć, poza zabawą w odgadywanie można czasem niespodziewanie znaleźć inspirację na spędzenie wolnego czasu w zagadkowym miejscu. I wg mnie po części również temu ten wątek służy

Franz napisał(a):Jeśli nie na rympał, to wszystko jest OK.

Czyli było OK. Łom pozostał w aucie

maslinka napisał(a):Miło było pospacerować po Egerze i trochę powspominać

Eger warty odwiedzenia i spacerowania po nim. Szczególnie jesienią

maslinka napisał(a):

SgwdYrEira napisał(a):Myślałem o uruchomieniu wątku z tegorocznych wyjazdów ale na razie za mało czasu, poza tym dwa największe wyjazdy opisuję (ten szczęśliwie już zakończyłem). Tak więc może później coś tam jeszcze z mniejszych wyskoków skrobnę.

Na to liczę

Pozdrav

Doczeka się świeca wieczora.



Pozdrawiam,
Pirat

SgwdYrEira napisał(a):...
Eger warty odwiedzenia i spacerowania po nim.Szczególnie jesienią

Umawiasz się czy co?

romuald22 napisał(a):

SgwdYrEira napisał(a):...
Eger warty odwiedzenia i spacerowania po nim.Szczególnie jesienią

Umawiasz się czy co?

Chyba na jutro

Idź już spać, bo rano nie wstaniesz