A może Bułgaria....

piekara114 napisał(a):Odświeżamy pod kilki latach
Może ktoś się pokusi o aktualizację danych: zalety i wady jazdy przez Rumunię i Serbię, jak w mniejszych kurortach, podejście Bułgarów do turystów itp.
Trzeba zacząć zbierać dane na przyszły rok

przez Serbię jest niewątpliwie szybciej, ale mniej widokowo. Choć i pozwiedzać jest co po drodze. Z "mniejszych kurortów" polecam Sinemorec niemal przy samej granicy z Turcją - większość gości to Bułgarzy, a nie cudzoziemcy, więc jest jeszcze trochę przaśno, ale przez to sympatyczniej. Ceny umiarkowane, do tego dwie piękne plaże i pełno małych zatoczek, jeśli ktoś chce się przejść do nich na piechotę.

Bułgarzy, moim zdaniem, zdecydowanie sympatyczniejsi od Chorwatów. Morze faktycznie tam to zupa, ale potrafi być bardzo wzburzone, więc popływać ciężko.

Pudelek napisał(a):

piekara114 napisał(a):Odświeżamy pod kilki latach
Może ktoś się pokusi o aktualizację danych: zalety i wady jazdy przez Rumunię i Serbię, jak w mniejszych kurortach, podejście Bułgarów do turystów itp.
Trzeba zacząć zbierać dane na przyszły rok

przez Serbię jest niewątpliwie szybciej, ale mniej widokowo.

To zależy od preferencji : jeżeli lubisz magię gór , śrdniowieczne miasta i kościoł warowne - Rumunia , ale jak interesuje Cię starożytność i niemal zero komercji - Serbia .

Pudelek napisał(a):Bułgarzy, moim zdaniem, zdecydowanie sympatyczniejsi od Chorwatów. Morze faktycznie tam to zupa, ale potrafi być bardzo wzburzone, więc popływać ciężko.

Dla ciepłolubnych to poważna zaleta , a fale nie takie straszne , skoro z dziećmi nurkowaliśmy podczas lekkego sztormu , fakt , że w zasięgu ratowika na skuterze , reagującego na podniesienie ręki


W razie potrzeby - pytaj na PW


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):To zależy od preferencji : jeżeli lubisz magię gór , śrdniowieczne miasta i kościoł warowne - Rumunia , ale jak interesuje Cię starożytność i niemal zero komercji - Serbia .

oprócz starożytności to też średniowiecze w Serbii - twierdze, zamki i monastyry

Dla ciepłolubnych to poważna zaleta , a fale nie takie straszne , skoro z dziećmi nurkowaliśmy podczas lekkego sztormu , fakt , że w zasięgu ratowika na skuterze , reagującego na podniesienie ręki

rok temu przez cały pobyt była czerwona flaga, czyli teoretycznie zakaz kąpieli. Fale potrafiły przewrócić dorosłego człowieka stojącego metr w wodzie - tak silne...

Co do dużej fali to byłem na wybrzeżu Rumunii i Bułgarii w pierwszej połowie sierpnia.Morze gorące(bardzo dużo glonów).
Fale niewielkie.W Sozopolu na plaży przy polu namiotowym Złota Rybka morze bardzo płytkie.Fal brak.Miejsce idealne dla małych dzieci.Było natomiast sporo wielkich meduz.
Około 15 sierpnia w Neptunie(Rumunia)pojawiły się duże fale.Jeszcze nie było zakazu kąpieli ale o pływaniu to już nie było mowy.
Wnioski:przy odrobinie szczęścia można dobrze trafić.

Jakby ktoś miał fajne sprawdzone namiary to proszę o info na priv