2007: Tarnów - Mostar/Tucepi/Orebic

wojan napisał(a):Nic dodać,nic ująć....
Dzięki Buberku za kawał dobraj literatury.

To fakt. Nic dodać, nic ująć. Ale co się naśmiałam, to moje. :D:D
Dzięki Buberku!!! A tak w ogóle, to mógłbyś to gdzieś opublikować. Szło by jak świeże bułeczki.

Pozdrav
Jola

Ja z niewielkim opóźnieniem, za to z przyjemnością się urwałam od ... obowiązków do zaczytania się.
I warto było.

Umiesz to wesoło Buber opisać i pokazać, jak można spędzić urlop z rodziną, chociaż chciałoby się czasem pofikać i po skałkach poskakać a z drobnicą nie wszędzie już się można wybrać.

Trzeba kilka lat poczekać

Ja również przeczytałam z przyjemnością , tym bardziej , że podążaliśmy Waszym śladem
zauroczyła mnie Korcula wieczorową porą... taka jakaś inna niż widziana w czasie słonecznego dnia, pokuszę się stwierdzić , że ładniejsza

dzięki Buber za fajną lekturę na pierwszy dzień ferii

P.S gryzmoły odszyfrowałam

Przeczytałem. Bardzo ładna ta Korcula nocą

Fajna opowieść, świetnie poparta zdjęciami. Odcinki regularne i wyczerpujące.

Jednym słowem, nie dwoma - dobra robota

Swoją drogą to szkoda, że ta i inne relacje nie zostaną wydane...
A może dałoby się sklecić broszurkę z najlepszymi relacjami z danego roku, coś na zasadzie druku kalendarza? Ale to już grubsza sprawa ze składem i drukiem.

A jaka jest żywotność postów na serwerach? I zdjęć? To się kurcze chyba może "stracić"...

PZDR Igor

igg napisał(a):Fajna opowieść, świetnie poparta zdjęciami. Odcinki regularne i wyczerpujące.

Bubrze,

Ja, co prawda, z lekkim poślizgiem, ale powodowanym obiektywnymi względami , tyż chciałem się przyłączyć do tego co napisali tu Inni, a igg w szczególności ...

Dodam również, że moim skromnym zdaniem, twoja relacja była najbogaciej wyposażona, sporód innych pisanych w tym okresie, w dobre i celne poczucie humoru , co znacznie uprzyjemniało lekturę ... stąd w kategorii najdowcipniejsza pewnikiem by wygrała ... na uwagę zasługują też opisy zwiedzanych miejsc i budynków ...

Reasumując GRATULACJE

Pozdrawiam,

PAP

Miałem ostatnio dużo zajęć, a mało czasu na porządną odpowiedź, więc przepraszam, ale dopiero teraz ustosunkuję się "do szanownych opinii"

Piotrek_B napisał(a): dzięki za fajny tekst, miło się czytało, szczególnie jak pogoda za oknem do d....

Ja dziękuję za uwagę, co do pogody - niestety , a co do d... - to, po częstym staniu w kolejce do paperniczego na Dąbrowskiego (w RZESZOWIE ), w czasach dynamicznego niedoboru, za "ścieruchem" preferuję jednak gładki i perfumowany..

Iwona Baśka napisał(a):Pięknie i z humorem.

No, normalnie "nadąłem się" cały z dumy.

shtriga napisał(a):To kiedy znów urlop??? Dzięki za odzież wysokogórską podarowaną mi dzisiaj

Urlopik odbędzie się na pewno w b.r., w cro, na jakiejś wsypie, po opowieści dangola-morskiego wilka, będą wodne wstawki (no wiesz - deska budowlana, kółko ratunkowe i te sprawy ).
Sprzęt, przeze mnie opisywany (i atestowany) jest omnipotencjalny - nie tylko wysokogórski - można w nim uprawiać biegi maratońskie, skakać ze spadochronem, a nawet pływać (i jeszcze dużo innych rzeczy, ale nie bedę świntuszył ). Poza tym świetnie prezentuje się na plaży w środku lata. Nie mam foty - ale mam nadzieję że Rybac z Nowego Sącza może coś zapoda.

wojan napisał(a):Dzięki Buberku za kawał dobraj literatury.

Dzięki - wiem teraz czyje "Dzieła wybrane" czytają w Przemyślu nad Sanem.

Jolanta Michno napisał(a):A tak w ogóle, to mógłbyś to gdzieś opublikować.

Obawiam się, że trochę za duża konkurencja - taki PAP, na ten przykład, aż TYLE i w TAKIM STYLU depeszuje, że ciemno to widzę:lol:

Lidia K napisał(a):Umiesz to wesoło Buber opisać i pokazać, jak można spędzić urlop z rodziną, chociaż chciałoby się czasem pofikać i po skałkach poskakać a z drobnicą nie wszędzie już się można wybrać.

PO KOLEI
1. Jest to ciągła walka, głównie z moja "drugą połową" (bo dzieci jeszcze takie malutkie). Poza tym...
2. Skałki za wcześnie - ale jakieś muzeum, górka, "tajemnicze miejsce" itd. - a potem duża satysfakcja jak "mój klon" się czymś zainteresuje a później "wierci dziurę w brzuchu" na dany temat . Niestety i tak....
3. Kąt widzenia musi wynosić 360 st. i należy horrorystycznie myśleć do przodu (np. czasem - co będzie jak zostawię dzieci z nożem i widelcem sam na sam )

Danka napisał(a):P.S. gryzmoły odszyfrowałam

Dramat - zawsze piszę takie głupoty jak ktoś podgląda - idę jak ten Baca na rozstaje .

LRobert napisał(a):Bardzo ładna ta Korcula nocą

Zgadza się ale i tak nie ma jak Łorsoł nocą (Alternatywy 4 znowu lecą )

igg zwany Igorem lub Igor zwany iggiem napisał(a):Odcinki regularne i wyczerpujące. A może dałoby się sklecić broszurkę z najlepszymi relacjami z danego roku, coś na zasadzie druku kalendarza?

Z regularnością to trochę kiepsko było, co do wyczerpania - mam nadzieje, że jakoś zipiesz, bo ja już ledwo dycham.
Broszurkę możemy wydać - biorę oczywiście 99% przyszłych (olbrzymich) zysków .

PAP napisał(a): twoja relacja ...w kategorii najdowcipniejsza pewnikiem by wygrała

Dzięki za całą "dogłebną" recenzję. Dla mnie jednak ideałem dowcipu relacyjnego są dwie inne wspaniałe pozycje (i nie przemawia tutaj skromność bo ja zarozumiałey jestem ) - BIHCROMAL wiadomo kogo i prześmieszna relacja Igga w wątku: wspomnienia - temat dla wszystkich.

Na koniec - wracając do tego co Piotrek napisał, w paskudną pogodę za oknem dedykuję Wam dwie klasyczne fotki z X 2007 - mam nadzieje że wszystki zrobi się cieplej:

Buber napisał(a):

shtriga napisał(a):To kiedy znów urlop??? Dzięki za odzież wysokogórską podarowaną mi dzisiaj

Urlopik odbędzie się na pewno w b.r., w cro, na jakiejś wsypie, po opowieści dangola-morskiego wilka, będą wodne wstawki (no wiesz - deska budowlana, kółko ratunkowe i te sprawy ).
Sprzęt, przeze mnie opisywany (i atestowany) jest omnipotencjalny - nie tylko wysokogórski - można w nim uprawiać biegi maratońskie, skakać ze spadochronem, a nawet pływać (i jeszcze dużo innych rzeczy, ale nie bedę świntuszył ). Poza tym świetnie prezentuje się na plaży w środku lata. Nie mam foty - ale mam nadzieję że Rybac z Nowego Sącza może coś zapoda.

Właśnie wychodziłam już w biznesach. Ale musiałam się wrócić przed lustro. Tak się poryczałam, że mi tusz z oczu spłynął i muszę zacząć od nowa
Deska, kółko, sprzęt i te sprawy doprowadziły mnie na dno estetyki makijażu.

Grasowanie po chorwackim śmietniku w wykonaniu Igora doprowadza mnie do takiej samej klęski.

Buber napisał(a):Urlopik odbędzie się na pewno w b.r., w cro, na jakiejś wsypie, po opowieści dangola-morskiego wilka, będą wodne wstawki (no wiesz - deska budowlana, kółko ratunkowe i te sprawy ... Poza tym świetnie prezentuje się na plaży w środku lata. Nie mam foty - ale mam nadzieję że Rybac z Nowego Sącza może coś zapoda.

Test koła ratunkowego

Janusz - powiem tak: Niezły PTAK .

Buber: bardzo fajne opowiadanie. Piszesz
Po tym "miłym" maratonku trzeba gdzieś spocząć. Przy porcie jest fajny drinkbar Tre palme. KLIMAT icon_exclaim.gif + dobry wystrój, muzyka techno (ale pasuje) - dzieci się fajnie bujają.
Żona wymyśla sobie cudacznego drinka - mieszankę wybuchową, którego goście przygotowują

Ja w Tri Palme byłem co wieczór i nigdy niesłyszałem techno, ale starego rocka. Jestem tym bardzo zasmucony bo co bądę robił wieczorami w tym roku?

MWN napisał(a):Ja w Tri Palme byłem co wieczór i nigdy niesłyszałem techno, ale starego rocka. Jestem tym bardzo zasmucony bo co bądę robił wieczorami w tym roku?

Sorki ale pewnie .... zapoznasz się z "powabami" i niuansami" techno .

Na poważnie to (niestety) było TECHNO (albo jakieś new disco, house czy coś takiego).
Również nie przepadam za tego typu muzą (wolę starego rocka ), ale tego wieczoru...brzmiało to naprawdę akuratnie (a Miki "bujając się" , to ze stołka nawet spadł ).

To znaczy, że inna muzyka mu już w duszy (duch = spirit) grała...

na "spirit" to on jeszcze za młody, na razie jest etap "sprite" .

Witaj Buber!

Przeczytałam Twoją relację trochę po łebkach z braku czasu, ale wywnioskowałam, że musieliśmy się w Orebicu mijać, a to dlatego, że widziałam na Twoich zdjęciach Marcusa i Juliusa
My też mieliśmy okazję ich poznać na Solino Disco z Uwe i innymi
Mieszkaliśmy w apartamentach Bellevue.
W ogóle sporo zdjęć mamy bardzo podobnych.
I ja też mam dwóch synków, starszy ma 7 lat, a młodszy 2,5 i ma na imię Hubert
Bardzo miło wspominamy ten wyjazd, choć to tak daleko i jechaliśmy bardzo długo.
W tym roku Istria, bo jeszcze nie byliśmy.
Pozdrawiam
Jola