1 sierpnia - upiorne korki!!!!

my również jechalismy w tym dniu, tyle że mu w Grazu bylismy około 2 w nocy
potem zeszło nam jakieś 1,5h przed granica (tam budują autostrade i dlatego sa korki ), potem jakieś 40 minut na bramkach w Zagrzebiu i łacznie jakąś 1h minut na tunelach i przed Zadarem, ale .... tunele w strone Zagrzebia były zamkniete i to co się działo przed Maslenicą w strone Zagrzebia to był koszmar
na kończu oczuwiście korek od Sesnatnovca do Makarskiej i tu polecałbym zjechac z autostrady juz w Splicie

oczywiście moje rady dotyczą wyjazdu z piątku na sobote, w tygodniu nie ma sensu nic kombinować

droga powrotna z Sarejewa przez Zagrzeb do Wrocławia w 14,5h bez żadnych korków

Ja jadę w piątek 15-go z tego co opisujecie będą korki, no ale trudno trzeba będzie odstać a potem 2 tygodnie pełen relaks...

Ja wyjechałem ze Splitu o godzinie 0:00 (czyli już sobota 02-08 ). Do Budapesztu dotarłem o godzinie 08:00 w sobotę rano. Zero korków w drodze powrotnej. Ale im godzina stawała się późniejsza tym większy ruch był na drodze w kierunku "nad morze". Na bramkach pod Zagrzebiem ok. 4 rano tłum, a na granicy Węgiersko - Chorwackiej ok 5 rano to już totalny kocioł - korek GIGANT!!

Zobaczymy, w ten weekend jest specyficzna sytuacja, bo w piątek jest świeto, więc dzień wolny, moze część ludzi pojedzie juz we czwartek...

marcind też mam taką nadzieję, wyjeżdżam 15.08 wieczorem więc korki może się uda ominąć.

AdamBo a gdzie dokładniej jedziesz bo ja do Gradac (koło Makarskiej), czyli jeszcze tunele w Chorwacji po drodze mnie czekają...

no i jeszcze czeka ciebie odcinek z Sestanovca do Makarskiej, my ten odcinek jechaliśmy prawie 3h

woojtekg napisał(a):no i jeszcze czeka ciebie odcinek z Sestanovca do Makarskiej, my ten odcinek jechaliśmy prawie 3h

Masz jeszcze mało uczęszczaną drogę po drugiej stronie lańcucha górskiego. Wada jej jest taka że jest nieco dziurawa...
Oczywiście to opcja dla tych co jadą do Ploce albo dalej.

marcind napisał(a):AdamBo a gdzie dokładniej jedziesz bo ja do Gradac (koło Makarskiej), czyli jeszcze tunele w Chorwacji po drodze mnie czekają...

Wróciliśmy z Gradac 9.08. ( sobota ). Fajne miasteczko, a plaża - dla każdego coś dobrego. Byliśmy pierwszy raz, ale mam nadzieję, że gdy pojedziemy kolejnym razem autostrada będzie już prawie pod Ploce, więc zajedziemy od południa omijając całą Riwierę. Mimo, że są piękne widoki jadąc wzdłuż morza, kolejnym razem lepiej ominąć szereg miejscowości. Pozdrawiam.

..wyjazd w niedzielę wieczorem - 0 korków; powrót w piątek - pół godzinny korek na granicy chorwacko - słoweńskiej.

No tak, szybciutko zleciało, dwa tygodnie i jesteśmy już w domku! Tak jak pisałam jazda do Cro potwornie męcząca, powrót w piątek 15 sierpnia, koreczek malutki ok. 1 godzinka przed Sv Rok, potem nocleg w Grazu i dziś w niedzielę gładko do Polski, tu natomiast szkoda gadać....
W piątek przed południem dla jadących nad Adriatyk żadnych korków.

Wracałem z Chorwacji 30.08.2008 (sobota). Nastraszony lekturą forum bardzo obawiałem się korków, dlatego ruszyłem z Murteru (ok. Zadaru) o 05:00, jeszcze po ciemku. Pierwszy postój zrobiłem dopiero przed Grazem ok. 11:00.
Nie wiem, czy to za sprawą końcówki sezonu, czy wczesnej pory dnia, ale nie trafiłem na żadne korki nie licząc 5 minut na cestarinie.

Wracając do PL ominęłlśmy korek w Sveti Rok na A1 w nast. sposób: zjazd z A1 na węźle Maslenica, potem przez Jasenice, Marcici (droga 54), potem Zaton (droga 27), potem skręt na drogę 50 na Stikada a następnie Licko Cerje i wyjechaliśmy na A1 na węźle Sveti Rok omijając 1,5 godz korek. Droga OK, tylko znajoma cierpiąca na lęk przestrzeni trzymała głowę między kolanami

Dwa pobyty w Cro, dwie podróże i za każdym razem zero korków. Rok temu jechaliśmy właśnie tak, że jakoś około godziny 3 rano byliśmy w okolicach Malej Kapeli i wszystko przebiegło bez problemów. W tym roku jechaliśmy z wtorku na środę i też szybko, gładko i przyjemnie
Kilka lat temu mój brat z rodzinką stali w korku przed Mala Kapela coś z 7 godzin. Sytuacja wygladała tak, że przy drodze stały samochody Czerwonego Krzyża, a wolontariusze rozdawali wodę, upał był niemiłosierny.
Z tego powodu zawsze tak planujemy podróż, żeby w tych okolicach nie znajdować się w godzinach "typowo" dziennych- jak narazie system skutkuje