Dookoła Portugalii

Niestety, zaczęliśmy nerwowo spoglądać na zegarek. Jeszcze trzeba zatankować, dojechać około 10 km. do lotniska, oddać auto i shuttle-busem dojechać do terminalu 2. Wyszło dokładnie jak planowałam, o 16.30 byliśmy w wypożyczalni. Samolot miał 15 minut opóźnienia, które nadrobił w powietrzu i wylądowaliśmy planowo.





Podsumowanie.
Cieszę się, że zrealizowałam kolejne marzenie. Miejsce, które wypadło z planu i którego żałuję to rezerwat na Wyspach Berlenga. Ale powrotów raczej nie planuję. No chyba, że będę miała fantazję skoczyć w weekend na kolację do Matosinhos (jak Ryanair zacznie latać z Wrocka do Porto).

Plaże Algavre są piękne- groty, kolor wody. Tylko stać i patrzeć. Gorzej tam dojść/dojechać, znaleźć miejsce do parkowania i zaliczyć schody z manelami na plecach. To wszystko w towarzystwie setek wczasowiczów. Sam Atlantyk to dla mnie mało przyjazne miejsce do kąpieli. Temperatura wody nigdy nie jest taka żeby nie chciało się wychodzić. Przeważnie wysoka fala podoba się tym, którzy pływają na deskach i mojemu mężowi, dla którego każda woda jest dobra. A ja czuję się jak w pralce, a kamienie tłuką mnie po kostkach. W głowie mi się poprzewracało i szukam akwenu podobnego do wanny
Na plażowanie wracam do cieplutkich kameralnych zatoczek w Grecji

Z pewnością będę wracać do tej relacji planując własny wypad do Portugalii.
Sporo tu cennych wskazówek .

Dziękuję za miłą oku lekturę .

mysza73 napisał(a):A kiedy i gdzie w tej Grecji będziesz się wygrzewać?
Bo wiesz ... ja też na wakacje do Grecji jadem ... może na siebie wpadniemy

Mam do zagospodarowania czas od 9 września do 1 października, a gdzie to jeszcze nie wiem. To, że u Ciebie Peloponez to zarejestrowałam, ale kiedy to chyba nie. Jeżeli termin by się zazębiał to napisz cos na priv.

marze_na napisał(a):Z pewnością będę wracać do tej relacji planując własny wypad do Portugalii.
Sporo tu cennych wskazówek .

Powodzenia w realizacji planów

Świetna ta Wasza podróż. Kawał Portugalii poznaliście i pokazaliście. Również skorzystam z tej relacji przy planowaniu mojej podróży .
Dzięki i pozdrawiam,
M

Fajnie było śledzić Wasze przygody , również zaznaczyłem Twoją relację jako ściągawkę do planowania Portugalii na wakacje
bo było pięknie i ciekawie


Dziękuję i pozdrawiam
Piotr

margaret-ka napisał(a):Cieszę się, że zrealizowałam kolejne marzenie.

Najlepsze podsumowanie... fajnie że tak odbierasz podróżowanie

margaret-ka napisał(a):Z moich obserwacji wynika, że wzdłuż wybrzeża ciężko o fajne miejsce. Warunki naturalne powodują, że na plaże samochodem wjechać się nie da, a nawet jeżeli jest gdzieś taki odcinek to fala i wiatr nie pozwolą tam dłużej zabawić. W najatrakcyjniejszych miejscach zabudowa jest dość gęsta.
Dużo lepiej pod tym względem jest na północy, w górach i wzdłuż granicy z Hiszpanią.

Jeszcze nigdy nie było, żeby jakoś nie było.... damy sobie radę
Portugalia to kamperowy bardzo popularny cel, podobno starają się nieco obostrzyć tę tamtejszą dotychczasową swobodę i pewnie kiedyś im się uda . Ale ja i tak nie widzę w tym dużego problemu. Większy w poruszaniu się tamtejszymi autostradami, w odległości i drogim dojeździe przez Francję.

margaret-ka napisał(a):Co do terminu- jak mam wybór, stawiam na wrzesień. Cieplejsza woda, więcej owoców. Czy mniej ludzi- nie wiem.
W każdym bądź razie jeżeli zorganizujecie taką wyprawę, będę śledziła z zapartym tchem.

Prawdopodobnie zorganizujemy, ale kiedy? nie wiem, choć Małgosia naciska
Ciężko powiedzieć, ale raczej byłaby to jednak wiosna.

Dzięki za fajny przewodnik

Mikeee, piotrf, kulka53-

Czekam na długie i szczegółowe sprawozdania

Jak zwykle relacja była niesamowicie ciekawa, a miejsca które zwiedziliście bardzo malownicze. Podziwiam Was za dyscyplinę i kondycję, bo ogarnąć tyle atrakcji w tak krótkim czasie to jest coś. Czekam na jesienną Grecję, no chyba, że będzie jeszcze jakiś weekendowy wyskok?

Sara76 napisał(a): Czekam na jesienną Grecję, no chyba, że będzie jeszcze jakiś weekendowy wyskok?

O wyskokach dosłownie weekendowych nie chce mi się pisać
Ale jest już grecki cel- Kreta i może coś po drodze

margaret-ka napisał(a):

tony montana napisał(a):No rozpiska piękna, imponująca, ciekaw jestem ile z niej zrealizowaliście
Będę tu częstym gościem

Się okaże

Tak pędziłaś z tą relacją, że nie nadążałem komentować
Wiem, że się teraz nie zrehabilituję, ale dzielę sobie relację na kilka części, dziś do strony.... do której będę mógł siedzieć przy kompie...

Szkoda, że nie było Wam dane zwiedzić Klasztoru Hieronimitów od wewnątrz - jest imponujący

Cmentarz Prazeres nieco podobny do Cimetero Monumentale w Mediolanie, choć tam więcej neogotyku i strzelistych grobowców

Cabo de Roca to fantastyczne miejsce, zaś Usta Diabła trochę nas zawiodły

Jeśli chodzi o Sintrę, to widzę, że tak jak i my, musicie tam jeszcze wrócić - tyle tam do zobaczenia....

W Peniche są jedne z najdłuższych plaż w Portugalii, praktycznie do samego Nazare (bylismy, Wy pewnie też...)

Szkoda Wysp Berlenga, ale ja też nie byłem. W Obidos zaś mieliście kompletne pustki, my byliśmy podczas tego lipcowego festiwalu sztuki średniowiecznej

W ALcobaca parkowaliśmy w tym samym miesjcu, darmowo, za rondem pod górkę
Klasztor i Kościół sa tam fantastyczne, my trafilismy na ślub

Zaś historia Piotra i Ines de Castro jest porażająca i bardzo smutna

Batalha zaś to MAJSTERSZTYK nas majstersztyki
To jest właśnie to, co w architekturze gotyckiej kocham najbardziej - WZÓR

To na razie tyle

Komentarz moderacji:
Treść posta zablokowana ze względu na problemy z prawami autorskimi do zdjęć użytkownika altezza.

altezza napisał(a):Fantastyczna wyprawa! Tyle miejsc odwiedzonych za jednym razem. Tylko wielka szkoda, ze zdjecia zniknely po awarii. A tyle byloby do ogladania...

Też bardzo żałuję, ale odtworzenie zdjęć to dużo czasu, którego ciągle brakuje