Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Byłam w domu:)Relacja z odwiedzin w 2017r w skrócie PKO

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 08.01.2018 13:44

travel napisał(a):
CROnikiCROpka napisał(a):W którym konkretnie miejscu ten grajdołek? :)


Grajdołki były między hotelami :
Bez tytułu.png


Dziękuję za mapkę :)
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 10.01.2018 19:46

19.09 WTOREK

W poniedziałek wieczorem pewna myśl zakiełkowała mi w głowie :idea:
Jeżeli we wtorek będzie kiepska pogoda to wracamy we wtorek zamiast w środę.
Wprawdzie nie rozliczyliśmy się jeszcze z naszą gospodynią ,a ona nie oddała nam paszportów ,ale co dziennie wcześnie rano widywałam ją jak zamiata podwórko, więc myślę, że nie będzie problemu z wcześniejszym wyjazdem.
Rano wstaniemy to zobaczymy.
We wtorek budzę się po 6 i niestety jest chłodno a nad Orebicem wiszą czarne chmury.
Podejmujemy szybką decyzję - wracamy i płyniemy promem z Trpanj o 9.
Nigdy w życiu tak szybko się nie pakowałam 8O .
Po 7 z tego amoku wyrwał mnie mój małżonek,mówiąc:
-no to sobie pojechaliśmy , nie ma samochodu gospodyni .
-spokojnie-odpowiadam-pewnie pojechała po zakupy i zaraz wróci.
Niestety do 8 nie wróciła :roll:
Szukam numeru telefonu .
-Jak ty się z nią dogadasz?-pyta małż
-Jak trzeba będzie to nawet po chińsku się dogadam :mrgreen:

Jakoś tak w stresie moje umiejętności lingwistyczne znacznie się poprawiają :D

Dzwonię , a w telefonie odzywa się jakiś zaspany facet 8O -obudziłam go :roll:

Okazuje się ,że jest to mąż właścicielki, która właśnie dzisiaj pojechała do Dubrovnika do lekarza :evil:
Poinformowałam , go (po chorwacku 8O ) że chcemy jechać dzisiaj i zdążyć na prom o 9 . Zapytałam też czy ma dostęp do naszych paszportów.
Odpowiedział, że ma nasze paszporty , ale co do płatności za apartament to nie ma bladego pojęcia .
Szybko wyjaśniłam, że płaciłam zaliczkę 100 euro i mam jeszcze dopłacić 110 euro .
Na to on ,że zaraz przyniesie nam paszporty.
Uff...
Spojrzałam na małża, który dziwnie się na mnie lampił.
-O co Ci chodzi?- zapytałam lekko podkręcona sytuacją
-Ty mówiłaś po chorwacku 8O 8O 8O
-No.... i jeszcze zrozumiałam wszystko co do mnie mówiono, zaraz będą paszporty :lol:

Mąż gospodyni zjawił się po 5 minutach. Nastąpiła wymiana paszportów na kasę :oczko_usmiech: Podziękowania ,pożegnania i w drogę.

W Trpanju byliśmy o 8.30- środek tygodnia we wrześniu a trochę samochodów się nazbierało 8O
Kupujemy bilety, pijemy szybką kawkę i już nadciąga prom:

20170919_082519.jpg


Wjeżdżamy na prom bez problemów. Strzelam ostatnie fotki skałki znajdującej się u wejścia do portu.
Pogoda nie nastraja optymistycznie , ale jeszcze nie pada i nie wieje:
20170919_082455.jpg

P1130702.JPG

P1130707.JPG


O 10.10 jesteśmy w Ploce. Przed nami 1200km.
W okolicach Splitu zaczyna się armagedon: zaczyna tak lać ,że świata nie widać i do tego burza z błyskawicami tuż przed nami :cry: Powtórka z zeszłego roku , kiedy wracaliśmy z Hvaru.
I tak przejechaliśmy ponad 1000km w deszczu. Przestało padać dopiero 40 km od domu :twisted:
Wracaliśmy przez Węgry i Słowację (jeszcze raz polecam tą trasę )i zamiast zatrzymywać się na jedzenie w McDonaldzie w okolicach Wiednia, zjedliśmy smaczny posiłek w Restoran Club 114 na starym przejściu granicznym chorwacko-węgierskim w Gorican. W końcu po 13 godzinach i 10 minutach jazdy o 23.20 dotarliśmy do domu :D

Jeszcze tylko krótkie podsumowanie pobytu na Peljesacu.
Byliśmy tu zdecydowanie za krótko i nie zdążyliśmy wszystkiego zobaczyć.
Czasem przeszkadzała nam pogoda a czasem zwykłe lenistwo :oops:
Ale mamy pretekst ,żeby tu jeszcze wrócić.
Górzysty półwysep jest zielony i piękny :hearts:
Podobał mi się bardziej niż Hvar.

KONIEC
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15663
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 10.01.2018 19:58

Ale nagły koniec...
W Orebicu mieliśmy jedną z najlepszych plaż tylko dla siebie

travel napisał(a):Górzysty półwysep jest zielony i piękny :hearts:
Podobał mi się bardziej niż Hvar.
8O 8O 8O U mnie chyba na równi...
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 10.01.2018 20:47

Ja też wolę Peljeszczak od Hvaru :roll: :P

Zakończyłaś moim ulubionym (no dobra - jednym z...) widoczkiem - Zvjezdą Mora na skale 8)

Dzięki za piękne zdjęcia - mój Orebić jakoś mniej kolorowy :roll:

A do zobaczenie macie jeszcze....wieeele na półwyspie :oczko_usmiech: Zazdroszczę :P
Już niedługo trochę moich pelješkich przygód pokażę :)
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 10.01.2018 20:59

piekara114 napisał(a):Ale nagły koniec...
W Orebicu mieliśmy jedną z najlepszych plaż tylko dla siebie

travel napisał(a):Górzysty półwysep jest zielony i piękny :hearts:
Podobał mi się bardziej niż Hvar.
8O 8O 8O U mnie chyba na równi...

No cóż jak koniec to koniec :(

Teraz będę wysysać życiodajne lazurowe soki z waszych relacji :smo:

Katerina napisał(a):Ja też wolę Peljeszczak od Hvaru :roll: :P

:hearts: :hearts: :hearts:

Katerina napisał(a):Zakończyłaś moim ulubionym (no dobra - jednym z...) widoczkiem - Zvjezdą Mora na skale 8)

Dzięki za informację o skałce :D

Katerina napisał(a):Dzięki za piękne zdjęcia - mój Orebić jakoś mniej kolorowy :roll:

A do zobaczenie macie jeszcze....wieeele na półwyspie :oczko_usmiech: Zazdroszczę :P
Już niedługo trochę moich pelješkich przygód pokażę :)

Nie wiem czy tego dożyję :smo:
Tak długo już czekam na Twój Paljesac :roll: :wink:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 10.01.2018 21:32

travel
Nie wiem czy tego dożyję :smo:
Tak długo już czekam na Twój Paljesac :roll: :wink:


No pędzę przecież przez ten Vis, choć trochę się ociągam, bo...wiem co mnie tam czeka ...w temacie pogody :mrgreen:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 10.01.2018 21:36

Moja przedterminowa ucieczka z Peljesaca wyglądała bardzo podobnie :mrgreen:
Po ulewie i prognozach na następny dzień, przyczepa na hak i ucieczka. Mieliśmy nadzieję wstąpić na Plitvickie ale tak lało na autostradzie, że już daliśmy sobie spokój.

A 19.09.2017 - kiedy Wy uciekaliście do domu faktycznie do południa było paskudnie - płynęłam wtedy z Visu na Hvar ale o 13ej nagle się rozpogodziło, zrobiło się cieplutko i słonecznie przynajmniej na Hvarze. Następny dzień był jednak słaby - bez deszczu ale chłodno i pochmurnie. Dopiero od 21.09. się poprawiło :)
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 10.01.2018 21:39

Iza. Piękne dzięki za Twoją relację. Z relacjami jest jak z parzeniem herbaty. Z każdą minutą z liści (kolejnych odcinków relacji) wyparza się coraz więcej kolorytu (zdjęć) i aromatu (opisów). Zapach (wrażenie czytającego) roznosi się coraz bardziej intensywnie aż osiąga kulminacyjny punkt...
Iza parzyłaś świetną herbatę - jej smak zostanie w pamięci moich kubków smakowych na bardzo długo.
Ale z relacjami jest też tak, jak z lodami. W miarę czytania (jedzenia) wiemy, że zbliżamy się do końca. I żeby nie wiem jak oszałamiające były (wybacz, za kiepską jakość zdjęcia - ale robiłem je 2 godziny temu nawet nie sądząc, że je wykorzystam)
IMG-20180110-WA0000.jpg

a tu jeden ze smaków był uważaj - karmelowy z różową solą himalajską - po ostatnim gryzie wafla zostaje tylko westchnąć
JAKA SZKODA, ŻE JUŻ KONIEC
Na szczęście wiem gdzie jest ta lodziarnia (Twoja relacja) i będę sobie od czasu do czasu wracał tutaj - bo ta herbata była bardzo aromatyczna :D
Ostatnio edytowano 10.01.2018 22:45 przez Abakus68, łącznie edytowano 1 raz
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 10.01.2018 22:29

Katerina napisał(a):travel
Nie wiem czy tego dożyję :smo:
Tak długo już czekam na Twój Paljesac :roll: :wink:


No pędzę przecież przez ten Vis, choć trochę się ociągam, bo...wiem co mnie tam czeka ...w temacie pogody :mrgreen:

CZEKAM niecierpliwie nawet na peljeską niepogodę :papa:

gusia-s napisał(a):Moja przedterminowa ucieczka z Peljesaca wyglądała bardzo podobnie :mrgreen:
Po ulewie i prognozach na następny dzień, przyczepa na hak i ucieczka. Mieliśmy nadzieję wstąpić na Plitvickie ale tak lało na autostradzie, że już daliśmy sobie spokój.

A 19.09.2017 - kiedy Wy uciekaliście do domu faktycznie do południa było paskudnie - płynęłam wtedy z Visu na Hvar ale o 13ej nagle się rozpogodziło, zrobiło się cieplutko i słonecznie przynajmniej na Hvarze. Następny dzień był jednak słaby - bez deszczu ale chłodno i pochmurnie. Dopiero od 21.09. się poprawiło :)

A co było 19.09 na Peljesacu dowiemy się w czerwcu u Kateriny :mrgreen:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 10.01.2018 22:33

Abakus68 napisał(a):Iza. Piękne dzięki za Twoją relację. Z relacjami jest jak z parzeniem herbaty. Z każdą minutą z liści (kolejnych odcinków relacji) wyparza się coraz więcej kolorytu (zdjęć) i aromatu (opisów). Zapach (wrażenie czytającego) roznosi się coraz bardziej intensywnie aż osiąga kulminacyjny punkt...
Iza parzyłaś świetną herbatę - jej smak zostanie w pamięci moich kubków smakowych na bardzo długo.
Ale z relacjami jest też tak, jak z lodami. W miarę czytania (jedzenia) wiemy, że zbliżamy się do końca. I żeby nie wiem jak oszałamiające były (wybacz, za kiepską jakość zdjęcia - ale robiłem je 2 godziny tematu nawet nie sądząc, że je wykorzystam)
IMG-20180110-WA0000.jpg

a tu jeden ze smaków był uważaj karmelowy z różową solą himalajską po ostatnim gryzie wafla zostaje tylko westchnąć szkoda
JAKA SZKODA, ŻE JUŻ KONIEC
Na szczęście wiem gdzie jest ta lodziarnia (Twoja relacja) i będę sobie od czasu do czasu wracał tutaj - bo ta herbata byłą bardzo aromatyczna :D


Zdzichu ..... poprostu słów mi brakuje. Te twoje porównania i metafory są niesamowite. Musisz być poetą lub co najmniej polonistą :D
Dzięki :papa: :papa:
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 10.01.2018 22:37

travel napisał(a):
Zdzichu ..... poprostu słów mi brakuje. Te twoje porównania i metafory są niesamowite. Musisz być poetą lub co najmniej polonistą :D
Dzięki :papa: :papa:


Na szczęście nie muszę... Strony, na której kiedyś ktoś robiąc mi psikusa umieścił moje wiersze też już nie ma ufff :mrgreen: :mrgreen:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 10.01.2018 22:46

Abakus68 napisał(a):
travel napisał(a):
Zdzichu ..... poprostu słów mi brakuje. Te twoje porównania i metafory są niesamowite. Musisz być poetą lub co najmniej polonistą :D
Dzięki :papa: :papa:


Na szczęście nie muszę... Strony, na której kiedyś ktoś robiąc mi psikusa umieścił moje wiersze też już nie ma ufff :mrgreen: :mrgreen:


A szkoda , mogłoby być ciekawie :oczko_usmiech:
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6442
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 11.01.2018 08:44

Dzięki za relację i piękne zdjęcia :hearts:
Szkoda, że już koniec, ale .....niestety wszystko ma swój kres :(

Ciekawe, czy macie już sprecyzowane wyjazdowe plany na ten rok :?:
Jak wrzesień, to..... może gdzieś, kiedyś nasze drogi się przetną :roll:
Do zobaczenia w następnej relacji lub....może w realu :papa: :papa: :papa:
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 11.01.2018 09:28

Dziękuję za relację :)
Dla mnie Pelješac jest od paru lat niezmiennie numerem jeden. Już też myślę o nim jak o "domu" ( zwłaszcza o naszej ukochanej Žuljanie :hearts: )
Czy plany na ten rok już są? U nas trwają rozważania, negocjacje i dyskusje :wink: w lutym podejmiemy jakieś decyzje :D
:papa:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15663
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 11.01.2018 09:44

gusia-s napisał(a):Moja przedterminowa ucieczka z Peljesaca wyglądała bardzo podobnie :mrgreen:
Po ulewie i prognozach na następny dzień, przyczepa na hak i ucieczka. Mieliśmy nadzieję wstąpić na Plitvickie ale tak lało na autostradzie, że już daliśmy sobie spokój
To jak by mój powrót w 2014: wyjeżdżamy w szarościach, potem trochę lepiej i rezygnujemy z Plitvic bo ulewy zapowiadają i z domu już patrząc rzeczywiście lało... Ale się powtarza....
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Byłam w domu:)Relacja z odwiedzin w 2017r w skrócie PKO - strona 23
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone