Wodospady Kravice

Do: moscatel.

Pojechałem naokoło tylko dlatego, że była to wycieczka do Mostaru i w drodze powrotnej zajechaliśmy na wodospady. Do Mostaru chciałem jechać drogą "główną", a według mapy i Map-24 głowna droga (E 73) prowadzi przez przejście HR/BiH za miastem Metkovic i dalej obok Capljiny.
Pozdrawiam.

A to fakt, do Mostaru i ja jechałam drogą przez Metkovic, chcąc zahaczyć o Pocitelj, ale wracałam już tą żółtą i stąd wiedziałam, że nie ma potrzeby pchać się tak daleko jadąc do wodospadów.

Dzięki takim wskazówkom na pewno trafimy,bo w tym roku już wodospadów nie odpuszczę

Byliśmy na wodospadach dwa tygodnie temu i mostek (prymitywny bo prymitywny) ale był gwarantując przejście na drugą stronę suchą nogą. Po wycieczce do Mostaru i pielgrzymce do Medjugorie w prawdziwym upale (38 stopni), Kravica to było to!
Logistycznie powtórzę za kimś, nie zostawiajcie samochodu na górnym parkingu - zjeżdżajcie aż na sam dół, do samej 'kreski'. Zaoszczędzi wam to niepotrzebnego drałowania pod górę w drodze powrotnej. Aha, jeszcze jedno - niezapomnianych wrażeń dostarcza droga z Mostaru do Medjugorie, a zwłaszcza podjazd serpentynami (kiepska nawierzchnia, przerdzewiałe barierki, zero linii na asfalcie etc., za to widoki w dół na dolinę absolutnie niezwykłe)
Na koniec powtórzę: jadąc do Mostaru bądź Medjugorie NIE MOŻNA odpuścić Kravicy.
Pozdrawiam.

Myśmy tak właśnie uczynili. Z Makarskiej wyjechaliśmy rano o 8.00 70 km przez Vrgorac i byliśmy na wodospadach. Ja byłem tam juz drugi raz. w ubiegłym roku było mniej wody, teraz zalane piękne połacie piasku w rzece. Ogólnie warto jechać ale niestety wokół niesamowity syf. Tam chyba nikt nie sprząta. W ubiegłym roku były chociaż toi toi, w tym pustka. dzałały 2 restauracje po stronie parkingu i 2 bary przy samych wodospadach. Praktycznie z kładki wchodziło się prosto pod parasole. Jeżeli by to wszystko ocenić, to widoki i wrażenia w sskali 1-10 to daję 10, ale bałagan wokół to -10
Po 2 godzinnym pobycie nad wodospadami pojechaliśmy do Medjugorie i Mostaru. W Mostarze zaczepiali nas żebracy, ale to szcegół. Ponoć bez tego tam się nie obędzie. W drodze powrotnej Pocitelji, do jadrańskiej i do Makarskiej 2 godz z predkością żółwia. Jeden dzień wystarczy na taką wycieczkę spokojnie.

ja tez własnie co powróciłem z urlopu . Nad wodospadami bylismy ok. 12.08. potwierdzam wczesniejsze spostrzezenia , kapiel po wycieczce do Mostaru wspaniała ( upał był do 40 stopni ) aczkolwiek było sporo ludzi . Warto autem zjechac na sam dół - pisze ze to parking grill baru ale wiele aut tam wjeżdzało, tylko przy wyjezdzie trzeba uważac . Tez jechałem tą droga co Skee , mocne wrażenia , podjazd pod górę robi wrażenie i na kierowcy i na pasażerach

Ja byłem tam 8 sierpnia. Upał również pod 40 stopni i wilgostność duża. Raz trzeba to zobaczyć. Więcej razy mozna , ale jak zrobią tam porządek i zagospodarują trochę. No ale wtedy nie będzie już pewnie bezpłatnie

Zgadzam się z yackiem63. Z jednej strony siermiężność Bośniaków to zaleta (nie trzeba płacić za parkingi i ogólnie powszechna 'wolna Amerykanka'), z drugiej jednak strony brak ucywilizowania pewnych miejsc może jednak doskwierać. Myślę, że to taka klasyczna sytuacja 'coś za coś'. I absolutnie nie odnosiłbym tego wyłącznie do Kravicy.
Pozdrawiam.

Leszek Skupin napisał(a):Jeśli chodzi o temperatury, to na słowo musimy uwierzyć Bośniakowi z Mostaru, że nad Neretwą 14 sierpnia mieliśmy 50 st w cieniu.

Jestem w stanie uwierzyć w te 50C w cieniu. Pamiętam, jakim wytchnieniem po wycieczce do Mostaru i Medjugorie był relaks na Kravicach.

No a ja znowu z pytaniem.
Chciałabym ze Splitu pojechać na wycieczkę do Mostaru, po drodze zahaczając o wodospady Kravica. Viamichelin poleca mi taką trasę:
http://www.tinyurl.pl?2GbR3lud
faktycznie warto tak jechać? Z tego co tu wyczytałam jadąc tą drogą mogłabym się zastosowac do opisu z pierwszego postu No chyba, że macie lepszy pomysł?

Ja bym proponował trasę:
Split - Zadvarje - Imotski- Ljuboski - Kravica - Mostar

moscatel napisał(a):Zieloną kartę dostałam za darmo od ubezpieczyciela, w ramach ubezpieczenia w Polsce.

Z Makarskiej, trasą przez Ploce, Prolog, Ljubuski to jest jakieś 80-90 km.

Czy z Baskiej Vody jest jakaś krótsza trasa? Do Mostaru nie będę się już pchała, bo byłam tam w zeszłym rokiem. Celem są tylko wodospady Kravica.

Ja tak tylko "poboczem" tematu. Jeżeli komuś będzie po drodze, to w trakcie wycieczki do wodospadów warto zajechać do miejsowości Vid. Jest tam niezła knajpa "DUDA I MATE" usytuowana na brzegu Neretwy. Niezłe żarełko w przystępnych cenach - porcje porządne, prostuje na jakiś czas . Polecam. Jest to po stronie chorwackiej, tamtędy można również dojechać do Krawicy, z Metkowić, z centrum miasta jest drogowskaz na Vid, granicę przekracza się błyskawicznie - nie to co w zakorkowanym Metkovic, a potem dojezdża się do Ljubuski i należy kierowac się na Studenici, Capljina, Mostar. pozdrawiam

Witam serdecznie wszystkich Cromaniaków! Do całości tematu a w szczególności dot. Mostaru i wodospadów w Kravicach. Ale od początku.
1. Mostar - moim zdaniem jedno w piękniejszych miejsc szczególnie okolice Starego Mostu. Najlepsze miejsce do parkowania to moim zdaniem opisywany już na forum parking (plac) przy kościele O.Franciszkanów. (Jedyną niedogością są żebrzące Cyganki z dziećmi, nie są zbytnio natarczywe ale trzeba uważać.)Trafić łatwo i później prosta droga do serca Mostaru. Najlepiej Mostar smakuje w nocy. Pięknie oświetlony most, uliczki KLIMAT. Niedaleko mostu po chorwackiej stronie świetna knajpa. Łatwo trafić bo w ogródku stoi stylowa fontanna.Trzy lata temu na wiadomość że jestem z Polski obsługa "zaaplikowała" mi darmową domacą rakije w ilościach zdecydowanie nie homeopatycznych. Mamy w Mostarze "polski" pensjonat bardzo blisko ww. kościoła Franków. Jest to pensjonat, którego właścicielką jest Polka i prowadzi go z mężem Bośniakiem i dwoma córkami. Dla zainteresowanych link http://www.salveregina.ba
2. Kravice - z roku na rok coraz łatwiej trafić. Jestem tam prawie co roku od ok. 4 lat i widzę znaczącą poprawę jeśli chodzi o infrastrukturę. Parking przed zjazdem na sam dół, dwie małe knajpki gdzie raczej można coś wypić niż zjeść ale ogólnie nie to jest najważniejsze. Same wodospady są warte wielu wyrzeczeń aby sobie nad nimi odpocząć. Ja osobiście nie polecam zjazdu na sam dół bo może być Zonk z miejscem do zaparkowania. Wiele zależy od pory roku i dnia.
Pozdrawiam