HVAR -"W skwarze,na Hvarze z Chorwackim Dżinem w parze

bluesman napisał(a):Najgorsze jest to, że pojechałbym trzeci raz tylu miejsc jeszcze nie widziałem ......

Pojedziesz i się uszczęśliwisz....poza tym już wiesz gdzie na progi zwalniające uważać....

maslinka napisał(a):Relacje Forumowiczów uświadamiają nam, czego nie widzieliśmy, będąc na miejscu. Przynajmniej jest po co wracać

Robert, Mala Stiniva - rewelacja! I rzeczywiście zupełnie inna od poprzednich. Hvar to jednak bardzo różnorodna wyspa

Hej Agnieszko
Tak,tak - jest i będzie po co wracać .....dzięki temu że założyłaś Klub M.W. Hvar mamy prawie skatalogowane obowiązkowe trasy,zatoki i plaże....
M.Stiniva super....ale ta odmienna którą miałem na myśli prezentuje się w małym fragmencie np.tak :



Pokażę ją w całości w najbliższym odcinku...

Pozdrowionka

majeczka napisał(a):

Spójrzcie, ilu rzeczom będziecie musieli sprostać


...czy już na pewno wiecie kiedy nie jedziecie?

Rozłożyłaś mnie na łopatki tym postem ....podejrzewam że resztę czytelników również

Nie zdarzyło mi się wyjechać dwa razy z rzędu w to samo miejsce , ale na Hvarze mam jeszcze tyle pominiętych miejsc.......wielce prawdopodobne jest że za rok (tzn 9 msc.) tam wrócimy

Wydrukowałam sobie cały post majeczki Pewnie nie uda mi się zrealizować punktu ze skuterem, ale innych nie podaruję

Robercie może się zatem spotkamy na Hvarze

Iwona75 napisał(a):
P.S
Robert , co prawda zawsze " w ciemno " jezdzimy do CRO , ale gdybyś mógł podesłać namiary na ten apartman , byłabym wdzięczna.

Cześć Iwona,prześlij na moją skrzynkę cokolwiek , wtedy będę miał Twój adres....

Aldonka napisał(a):
Robercie może się zatem spotkamy na Hvarze

Jeżeli faktycznie tam pojedziemy....i Ty tam wówczas będziesz to na BANK

CROberto napisał(a):wielce prawdopodobne jest że za rok (tzn 9 msc.) tam wrócimy

Nam też coś takiego chodzi po głowie

Gdyby nie upalny i (prawie) pusty wrześniowy Peloponez, to z prewnością za rok byłby wrześniowy Hvar... Tyle jesczcze mam tam do zobaczenia! Tyle, że we wrześniu woda w morzu jest jednak dużo cieplejsza, niż w Cro, a moje stare kości potrzebują takigo ciepełka . Niemniejn jednak, tegoroczne hvarskie relacje (wszystkie ) rozpaliły chęć powotu na Lawendową Wyspę. Kiedyś z pewnością to nastąpi , tylko jak uniknąć tłumów chętnych do tego samego

longtom napisał(a):

CROberto napisał(a):wielce prawdopodobne jest że za rok (tzn 9 msc.) tam wrócimy

Nam też coś takiego chodzi po głowie

To za rok - zapowiada się tam niezły tłok...

CROberto napisał(a):

longtom napisał(a):

CROberto napisał(a):wielce prawdopodobne jest że za rok (tzn 9 msc.) tam wrócimy

Nam też coś takiego chodzi po głowie

To za rok - zapowiada się tam niezły tłok...

hmmmm.......miejsca Wam tam zbraknie

dangol napisał(a): Niemniejn jednak, tegoroczne hvarskie relacje (wszystkie ) rozpaliły chęć powotu na Lawendową Wyspę. Kiedyś z pewnością to nastąpi , tylko jak uniknąć tłumów chętnych do tego samego

Witaj Danusiu
Mimo wszystko sądzę że we wrześniu jest duuużo luźniej.....jak się będziesz wahać co wybrać, to wspomnij zapach lawendy - to pomoże przy dokonaniu wyboru...
Kasia wspominała już w połowie lipca że jakiś "cieniutki" ten sezon....i faktycznie ludzi mało (ku mojej uciesze),wieczorami sporo wolnego miejsca w knajpkach i restauracjach.......(to chyba z powodu przebudzenia się młodszego brata Ramzesa......Kryzys go wołają ...czy jakoś tak )
Pozdrawiam
Robert.

Miecia napisał(a):
hmmmm.......miejsca Wam tam zbraknie

Cóż relacje swoje zrobią - muszę chyba teraz zacząć zachwalać Brać.....i bliżej....i prom tańszy....i blade twarze na żyzną ziemię natrafiły.....

CROberto napisał(a):Cóż relacje swoje zrobią .....

Tak czytam, oglądam i chyba ze "Szkody" amfibię zrobię, żeby się "szybko" (nie ponosząc kosztów) móc przemieszczać, jako ten nasz Pan Samochodzik, oj kusisz, kusisz tymi Hvar-owskimi zatoczkami

A'propos dżina ..
Dla Ciebie

Wycieńczony wędrowiec (W) czołga się przez pustynię i w piasku znajduje butelkę. W butelce nie ma wody, za to wyskakuje z niej Dżin (D).
D: Hej, jestem dżinem! Spełnię Twoje wszystkie życzenia!
W: Chcę do domu! Do Chicago!!!
D: (biorąc wędrowca za rękę): Dobrze, idziemy!
W: (po chwili marszu, skonfundowany): Ale ja chcę szybko!!!
D: No to biegnijmy!!!

Dobre..... to ja się zrewanżuję kawałem o innym fałszywym dżinie

http://kawaly-o-dzinie.humoris.pl/dowcip/14022/maz-zabral-zone-na-pierwsza-w-jej-zyciu-partie-golfa-pierwsze-uderzenie


P.S.
Odkrywam w innych relacjach to co pominęliśmy, i powiem Ci Sylwio że dalej się nakręcam na Hvar....to magiczna wyspa.....
Pozdrowionka

Robert , serca nie masz !

Ile można czekać ?!?!?

Zagladam rano , zaglądam wieczorem....i nic....