VIR - sierpień 2018 - Michał

Podobne "piaskowe" klify widziałem w pobliżu Zaton Holiday Resort - plaża Bilotinjak

https://www.google.com/maps/@44.2339747 ... 704!8i4352

Prawie jak nasze Rozewie, choć "prawie" robi różnicę
Tu są jak sądzę całkowicie piaskowe klify, tam jest trochę skały. Co nie zmienia faktu, że też fajne
Czyli nie taki zupełnie teren "bez niczego"

pozdrawiam, Michał

A tymczasem nad Bałtykiem ...

Jeszcze jedna plaża w pobliżu, odwiedzana przez nas w trakcie pobytu na VIR. Plaża Sabunike, mniej więcej w połowie drogi z Vir-u do miejscowości Nin. Nin sobie darowaliśmy, osobiście nie ma tam dla mnie nic ciekawego.

Mapka


Troszkę dalej są drogowskazy do tej nazwijmy to "właściwej" plaży Sabunike, ale ja wcześniej szukając jakiegoś ciekawego miejsca, wybrałem ten rejon. Skręcamy tak jak prowadzi zielona linia, na końcu (zielone kółko) jest powiedzmy parking, czyli trawiaste pole

I teraz jakby ktoś pokazał mi takie zdjęcie, to na 99% bym powiedział, że to Bałtyk


I mówiąc szczerze, nie tego się spodziewaliśmy ... Plaża o ciemnym piasku, mocno zanieczyszczonym kawałkami zdrewniałych części traw, sitowia, hgw czego
Do tego woda normalnie jak w Bałtyku, "brudna" (dobra, ja wiem, że nie "brudna", ale zamulona) ale nie zachęca do wejścia mając na co dzień kryształową wodę. N
Dobra, nie po to gonimy tyle kilometrów, żeby mieć to samo Ale to moja wizja i pewno będą ludzie zachwyceni taką plażą. Choć jak czytam gdzie indziej inni też mieli odpychające wrażenie

I jeszcze parę fotek jak to wygląda












Także zawinęliśmy się jak tylko to zobaczyliśmy i pojechaliśmy się kąpać w lepszych warunkach

pozdrawiam, Michał

Osobiście ja jak i żona z dziećmi wolimy typowe Chorwackie kamieniste plaże...jeśli jednak ktoś szuka plaż piaskowych w Chorwacji to ja zawsze będę odradzał...to nie piasek a błoto...szczególnie jeśli w nocy popada to to nie chce schnąć...my nad naszym Polskim morzem mamy o wiele piękniejsze piaszczyste plaże...Chorwaci powinni robić atut z tego że maja kamieniste plaże a nie jak np. na Pine Beach w Pakoštane gdzie jest ta glina zamiast piasku reklamować tą plaże jako piękną piaszczysta i brać jeszcze za to kase.

Bartek81 napisał(a):Osobiście ja jak i żona z dziećmi wolimy typowe Chorwackie kamieniste plaże...jeśli jednak ktoś szuka plaż piaskowych w Chorwacji to ja zawsze będę odradzał...to nie piasek a błoto...szczególnie jeśli w nocy popada to to nie chce schnąć...my nad naszym Polskim morzem mamy o wiele piękniejsze piaszczyste plaże...Chorwaci powinni robić atut z tego że maja kamieniste plaże a nie jak np. na Pine Beach w Pakoštane gdzie jest ta glina zamiast piasku reklamować tą plaże jako piękną piaszczysta i brać jeszcze za to kase.

Całkowita zgoda. Jedynie chęć zobaczenia czegoś innego i lekkie oczekiwanie "zaskoczenia" powodowało, że tam pojechaliśmy. No i jakieś 7 km od domu. To też był atut. Bo jakbym pojechał z 50 km i oczekiwał białego piasku jak np w Białogórze to bym pogryzł kierownicę

pozdrawiam, Michał

Zadar

Czas skończyć z plażami i wyjść trochę poza sferę komfortu

Do Zadaru mieliśmy jakąś godzinkę drogi. Parkujemy na parkingu wyczajonym przeze mnie wcześniej, jest bomba. Całkowicie za free, duży, miejsce się chyba zawsze znajdzie. Tam gdzie zielone kółko.


Przechodzimy przez park kierując się do starówki. Mała zatoczka po lewej stronie przed wejściem do miasta.


Przechodzimy przez bramę Kopnena Vrata


Zanurzamy się w starą miejską zabudowę.

Prawie od razu po prawej pozostałości starej zabudowy, za murem jest plac 5 studni i widać Wieżę Kapitańską.


Mijam jakieś wejście na powiedzmy małe patio, 3 sekundy później do mózgu dociera informacja o tym co zarejestrowały oczy Cofam się. Czyjeś wejście do domu ...


Błądzimy sobie uliczkami ...




... i docieramy nad brzeg morza






Chwila odpoczynku i z powrotem zagłębiamy się w starówkę. Widać Forum Romanum, cerkwię św. Donata, dzwonnicę ...






Pozdrawiam, Michał

cdn ...

Czy aby napewno jest to Zadar w sierpniu ?
Byliśmy w tym roku w połowie lipca i była Ma sa kra...z Pakostane Jadranką do Zadaru jechaliśmy ze 2 godziny...godzinę szukałem miejsca do zaparkowania,nawet płatne parkingi były "zawalone" ...ludzi na starym mieście i na miejskich organach tyle że nie było gdzie szpilki włożyć...zazdroszczę tego luzu w czasie zwiedzania.

Bartek81 napisał(a):Czy aby napewno jest to Zadar w sierpniu ?
Byliśmy w tym roku w połowie lipca i była Ma sa kra...godzinę szukałem miejsca do zaparkowania,nawet płatne parkingi były "zawalone" ...ludzi na starym mieście i na miejskich organach tyle że nie było gdzie szpilki włożyć...zazdroszczę tego luzu w czasie zwiedzania.

Masz mnie Dokładnie 31.07 Godzina zdjęć od około 16 w górę ...
Fakt, nie było jakiś dzikich tłumów. Ale lubię też poczekać aż ludzie znikną i zrobić "puste" zdjęcie ...

pozdrawiam, Michał

Zadar - cd ...

Idźmy dalej ...




Kierujemy się do Katedry św. Anastazji


Fronton Katedry


Mała Crkva Gospe od zdravlja


Przechodzimy do innego odcinka nadbrzeża ...




Obchodząc nadbrzeże widać różne staeczki




Wejście do portu ...


... w którym parkują jakieś łódki




pozdrawiam, Michał

cdn ...

majkik75 napisał(a):...

I mówiąc szczerze, nie tego się spodziewaliśmy ... Plaża o ciemnym piasku, mocno zanieczyszczonym kawałkami zdrewniałych części traw, sitowia, hgw czego
Do tego woda normalnie jak w Bałtyku, "brudna" (dobra, ja wiem, że nie "brudna", ale zamulona) ale nie zachęca do wejścia mając na co dzień kryształową wodę. N
Dobra, nie po to gonimy tyle kilometrów, żeby mieć to samo Ale to moja wizja i pewno będą ludzie zachwyceni taką plażą. Choć jak czytam gdzie indziej inni też mieli odpychające wrażenie ...

To zabrudzenie pochodzi z tzw ninskiego błota które tam występuje. Nie spotkaliście nikogo wysmarowanego na czarno od stóp do głów? Trzeba przejść kawałek od plaży, znaleźć miejsce w którym to uzdrowieńcze błoto występuje. Następnie trzeba sobie je wydeptać tak, żeby wylazło na powierzchnię albo znaleźć takie miejsce, że można je wygarnąć z bagienka ręką i wysmarować to co tam mamy chore. Jest ono obrzydliwe w dotyku, takie galaretowate i śmierdzi jak z szamba. Potem trzeba przejść procedurę suszenia. Następnie wyszorować zaschnięte błoto tym piaskiem co tam jest i opłukać się wodą. I już po chorobie. Gdy tam byłem robiło tak wielu ludzi w tym ja. Usunąłem sobie w ten sposób kurzajkę z palca. A ile się nasłuchałem opowieści o cudownych właściwościach. Trzeba było skorzystać póki za darmo. Po tych zabiegach piasek i przybrzeżna woda wyglądają na brudne. Najwięcej tego błota występuje koło Ninu. Chyba nie przegapiliście największej atrakcji?

Calapula napisał(a):Najwięcej tego błota występuje koło Ninu. Chyba nie przegapiliście największej atrakcji?

Czyli jednak słusznie wykluczyłem Nin
Ominęliśmy największą atrakcję Ninu, czyli taplanie się w błocie

pozdrawiam, Michał

majkik75 napisał(a):...

Czyli jednak słusznie wykluczyłem Nin
Ominęliśmy największą atrakcję Ninu, czyli taplanie się w błocie

pozdrawiam, Michał

Na to wygląda. Słyszałem, że Szwedzi chcą wykupić te tereny błotne laguny i postawić tam sanatorium. Taplanie się w błocie będzie wówczas możliwe tylko odpłatnie.

VIR - mała szansa ze tam zawitam - zatem popatrzę u Ciebie
Czerwone klify - bomba

beatabm napisał(a):VIR - mała szansa ze tam zawitam - zatem popatrzę u Ciebie
Czerwone klify - bomba

No to może kiedyś Czerwone Klify ? Jak to się mówi "nigdy nie mów nigdy"

pozdrawiam, Michał

Zadar kończymy wychodząc przez plac z 5 studniami. Kiedyś do nich akweduktem była poprowadzona woda ...


Wychodzimy z starego miasta tak samo przez bramę, którą weszliśmy. Ostatni raz rzut oka na zatoczkę, już lekko barwioną przez zachodzące słońce


Zadar nie poniewiera w jakiś sposób totalny. Problemem jest to przeplatanie ewidentnie starej zabudowy, socjalistycznymi koszmarkami architektonicznymi. Takie z całym szacunkiem, miasteczko na jeden raz ... Fajnie, ładnie momentami, ale ...

A, jeszcze jedno. Jest sobie przystań Jadrolinii w Zadarze. Był jakiś pomysł na to by się przepłynąć do Sali na Dugi Otok. Ale:
- mamy 2 punkty sprzedaży biletów - zielone kółko i czerwone

W "zielonym kółku" sprzedają bilety na inne rejsy niż w "czerwonym". W czerwonym, czynnym do 16 sprzedają na Sali. Pani z zielonego nie wie, że czerwone jest czynne do 16, bo kieruje nas na "spacerek" i tam się odbijamy od drzwi. W zielonym nie może sprzedać tych biletów z czerwonego. Ok, niech się bujają na falach
- koszt biletu to 40 KN za osobę, czyli rejsik do Sali i z powrotem to dla 4 osób 320 KN. Szeroko.
- stwierdziliśmy, że to kolejne oglądanie tych samych wysp z innej perspektywy, więc ...
- już po fakcie, z trwającej innej relacji stwierdzam, że płynąć specjalnie po to, żeby zobaczyć Sali, kurcze no nie bardzo ...

pozdrawiam, Michał