Velebit + Plitvicka jezera

Cześć Wojtek.

Trzy rzeczy zachwycają mnie w tych zdjęciach

1. Fizjonomia skał
2. Ich biel
3. Soczysta zieleń (której będąc zawsze we wrześniu daremno mi szukać)

Od dawna myślałem o wyjściu na Sveto Brdo, udało się ubiegłego lata.
Teraz czas na Bojin Kuk, może w przyszłym roku się uda.

Wspominałeś o krótkiej ferracie w tym rejonie. Czy potrzebny będzie szpej do asekuracji, czy też zamontowano tam linę na wyrost?

Pozdrawiam
Mariusz

trinity napisał(a):podczytuję Twoją świetną relację i zachwycam się widokami oraz pięknymi formami skalnymi Velebitu.
Znam go tylko z obserwacji z poziomu plaży i samochodu a szkoda...

Cieszę się, że Ci się podoba. Zdecydowanie warto zajrzeć w głąb, na przykład ten Bojinac aż się prosi. Tak dla rozprostowania kości.

trinity napisał(a):mam nadzieję, że przy najbliższej okazji zaspokoję ciekawość osobiście.
Wczoraj nawet spróbowałam wspinaczki na ściance a dzisiaj mam trochę zakwasów.

Do tych szlaków umiejętności wspinaczkowe nie są konieczne. Ale wspinaczka dostarcza miłych emocji, prawda?..

Interseal napisał(a):Trzy rzeczy zachwycają mnie w tych zdjęciach

1. Fizjonomia skał
2. Ich biel
3. Soczysta zieleń (której będąc zawsze we wrześniu daremno mi szukać)

No tak, ta zieleń u mnie, to majowa jest. Ale w zeszłym roku byłem w Chorwacji w lipcu i też mnóstwo zieleni zastałem. Wkrótce uruchomię skrótową relację z tego wyjazdu.

Mnie w Bojinacu i okolicy zachwyciła rzeźba tych skal. Te pionowe rowki, wyrzeźbione przez wodę. W kolejnej odsłonie trochę tego pokażę.

Interseal napisał(a):Teraz czas na Bojin Kuk, może w przyszłym roku się uda.

Wspominałeś o krótkiej ferracie w tym rejonie. Czy potrzebny będzie szpej do asekuracji, czy też zamontowano tam linę na wyrost?

Sam Bojinac jest osiągalny łatwo i szybko - w ciągu godziny od parkingu (lub mniej, jeśli w międzyczasie poprowadzono głębiej drogę). Można spokojnie pójść z dziecmi.

Ta krótka ferrata na Bojin kuk... wiesz, ja sprzętu ze sobą nie miałem. Moim zdaniem wystarczy się łapać tej liny, jak poręczy. Ale tu już dużo zależy od personalnych predyspozycji. Jeśli dzieci, to tylko ze sprzętem.

Pozdrawiam,
Wojtek

Spędźmy nieco czasu w Bojinacu. Warto zejść z głównej ścieżki, a w miejscach, gdzie nikt by się tego nie spodziewał, można dostrzec mocno wyblakłe ślady dawnego znakowania szlaku.

Pozdrawiam,
Wojtek Franz

Franz napisał(a):

urolkiwe

trinity napisał(a):urokliwe

Prawda? Wydawałoby się - twarde jak skała! A tu zwykła deszczówka wyżłobiła tyle rowków...
Też pozostaję pod urokiem tych skalnych pazurów.

Pozdrawiam,
Wojtek

Poprzeciskajmy się jeszcze przez parę wąskich przejść w Bojinacu, a następnie podejdźmy pod ściany Bojin kuka. Ale zanim na niego wejdziemy, przespacerujmy się odrobinę w kierunku wschodnim.

Pozdrawiam,
Wojtek Franz

Takie widoki lubię ...gdy widać morze ... to już wyobraźni nie potrzeba,bo dokładnie się wie ile jest na poziomem morza.

mariusz-w napisał(a):Takie widoki lubię ...gdy widać morze ... to już wyobraźni nie potrzeba,bo dokładnie się wie ile jest na poziomem morza.

Witam!

To rzeczywiście fajne uczucie, kiedy można pójść w góry na 1700 m nad poziom morza własnie od poziomu tego morza .


Wojtek, widziałem gdzieś w folderze lub w internecie - już nie pamiętam - zdjęcie z przedstawianego przez Ciebie właśnie rejonu z taką skalną misą wypełnioną wodą (coś jakby miniatura Pamukkale) czy spotkałeś się z czymś takim podczas wędrówki? Masz może zdjęcia? Wyprzedzam wątek?

Pozdarwiam

Velebit.

To ta relacja z Chorwacji mi namieszała.
Jakoś mi nie pasowała do innych, pojawiła się i zniknęła,
to i sobie tą drugą Rumunię dorobiłem, że to pewnie to.
Ale już sobie wszystko uporządkowałem (chyba??? ), jakby co, służę linkami.

Wychodzi, że MAM BRAKI!!! Ale już uzupełniam
Lecę nad Tygrys most obejrzeć. Uwielbiam mosty.

Pozdrawiam

mariusz-w napisał(a):Takie widoki lubię ...gdy widać morze ... to już wyobraźni nie potrzeba,bo dokładnie się wie ile jest na poziomem morza.

Tiaaa... połączenie gór z wodą... Uwielbiam. Może dlatego tak chętnie jeżdżę na wyspy. Naturalnie - nie te całkiem płaskie.
Oczywiście, częściej jestem w górach, z których żadnego morza się nie zobaczy. Wtedy chętnie wyszukuję sobie taką trasę, żeby chociaż jakieś jeziorko się po drodze trafiło.

Interseal napisał(a):Wojtek, widziałem gdzieś w folderze lub w internecie - już nie pamiętam - zdjęcie z przedstawianego przez Ciebie właśnie rejonu z taką skalną misą wypełnioną wodą (coś jakby miniatura Pamukkale) czy spotkałeś się z czymś takim podczas wędrówki? Masz może zdjęcia? Wyprzedzam wątek?

Nie przychodzi mi jakoś na myśl. A duża ta misa była? Jakaś skala porównawcza? Bo wiesz, można zrobić ciekawe ujęcie z kałużą o średnicy 20cm. Trzeba tylko pójść po deszczu albo mieć ze sobą litr wody.
Różne zagłębienia na powierzchni kamoli się trafiają...

weldon napisał(a):To ta relacja z Chorwacji mi namieszała.
Jakoś mi nie pasowała do innych, pojawiła się i zniknęła

Bo ta relacja była króciutka - taka w moim stylu. Tyle, że opatrzyłem ją znikomą ilością fotek i dlatego teraz uzupełniam te braki.

weldon napisał(a):Lecę nad Tygrys most obejrzeć. Uwielbiam mosty.

Oopsss... a tam z mostu tylko ruiny filarów pozostały...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Nie przychodzi mi jakoś na myśl. A duża ta misa była? Jakaś skala porównawcza? Bo wiesz, można zrobić ciekawe ujęcie z kałużą o średnicy 20cm. Trzeba tylko pójść po deszczu albo mieć ze sobą litr wody.
Różne zagłębienia na powierzchni kamoli się trafiają...

może trochę więcej niż litr wody i 20 cm średnicy, jednak nie oszałamia to fakt.

Franz napisał(a):Oopsss... a tam z mostu tylko ruiny filarów pozostały...

Jak w Zegrzu, w Różanie ... Działa na wyobraźnię.

Najbardziej żałuję, że przejeżdżałem kiedyś, w Grecji, obok najstarszego mostu
- tego z okresu cywilizacji mykeńskiej i nie było się gdzie zatrzymać.

Raczej tam nie wrócę.

Interseal napisał(a):może trochę więcej niż litr wody i 20 cm średnicy, jednak nie oszałamia to fakt.

Ładnie tu wygląda!

Przekopałem swoje fotki i okazało się, że też ją mam u siebie. Tyle, że była bardziej wyschnięta i już w cieniu. Zrobiłem tylko fotkę tej kałuży u stóp skały - bez całego otoczenia. Pewnie, gdyby była oświetlona, miałbym podobną fotkę w swoich zbiorach.

Pozdrawiam,
Wojtek