Ucieczka od smogu czyli marcowa Ustka i...Jastrzębia Góra

Tam będziemy jutro


Ale pustki

No tak, nie ma się co dziwić, goście weekendowi wczoraj wieczorem wyjechali




Dziś na obiad wędrujemy do Syrenki
spróbujemy te smakołyki M. Gessler


ja wybieram pierogi ze szpinakiem i łososiem

a Janusz "rewolucyjnego " gołąbka z dorszem

Powiem tak, było smacznie.... ale bez wielkiego hallo

krakusowa napisał(a):Powiem tak, było smacznie.... ale bez wielkiego hallo

O kilku tych miejscach słyszałam podobne opinie. Nawet jedno mamypod nosem, ale jeszcze nie dotarliśmy...

W Ustce chyba sztormy odkryły jakieś bunkry?

Beata W. napisał(a):A nie zrobaczniały Ci te grzyby susząc się w ten sposób? Ja kiedyś grzyby suszyłam tak na mazurach i wszystkie wróciły do lasu

Kaloryfer w domku i nasza farka dała radę, a te w samochodzie suszyły się w słonku popołudniami, jak w domku nie było już miejsca, na noc do domku. Na szczęście za 2 dni wróciliśmy do domu i do suszarki elektrycznej.... Jak będę ponownie jesienią nad Bałtykiem, suszarka elekt. pojedzie z nami

piekara114 napisał(a):

krakusowa napisał(a):Powiem tak, było smacznie.... ale bez wielkiego hallo

O kilku tych miejscach słyszałam podobne opinie. Nawet jedno mamypod nosem, ale jeszcze nie dotarliśmy...

Znamy tę karczmę, wczęsniej nazywała się Styrnol
Bylismy tam przed rewolucją i... było dość pozytywnie
Po rewolucji był w niej mój siostrzeniec i .... nie wyrażał się o niej pozytywnie.
Drogo, niesmacznie a i obsługa też taka sobie
Z tego co wiem, właściciel sobie nieco odpuścił i zajął się swoim hobby ( polowania )

piekara114 napisał(a):W Ustce chyba sztormy odkryły jakieś bunkry?

Ja o Ustce nie słyszałam , tylko o Kołobrzegu
http://wiadomosci.dziennik.pl/historia/ciekawostki/zdjecia/541516,1,kolobrzeg-sztorm-odslonil-betonowe-bunkry-na-plazy.html

I jeszcze film ze styczniowej Ustki
https://www.youtube.com/watch?v=HQBRsYUPI7U

strasznie to wygląda

Po kalorycznym obiedzie trzeba trochę pospacerować, by spalić co nieco
Podczas spaceru znajdujemy nieśmiałe oznaki wiosny




Janusz spotyka krajana



Wracamy do hotelu i wieczór jak zwykle miło spędzamy w strefie spa

Pięknie spędziliście pobyt w Ustce. Cisza, spokój szkoda tylko, że nie byliście w cieplejszym maju lub czerwcu. W Ustce na wakacjach byłem dawno temu. Natomiast Mrzeżyno czy Rowy zaliczyłem, może nie rekreacyjnie na pustej plaży ale podobało mi się - w pewnym sensie. Pozdrawiam Marynarzy z Krakowa serdecznie.

piekara114 napisał(a):W Ustce chyba sztormy odkryły jakieś bunkry?

Ej Piekara, Piekara...

Ural napisał(a):Pięknie spędziliście pobyt w Ustce. Cisza, spokój szkoda tylko, że nie byliście w cieplejszym maju lub czerwcu. Pozdrawiam Marynarzy z Krakowa serdecznie.

Witaj Stefanie
Pozdrawiamy Cię z Krakowa
Ten czas - zimowy - wybraliśmy specjalnie. Wtedy podobno w powietrzu jest najwięcej jodu
A po naszym krakowskim smogowym "powietrzu" była potrzeba odtrucia
W maju i czerwcu zaplanowane są inne kierunki

romuald22 napisał(a):

piekara114 napisał(a):W Ustce chyba sztormy odkryły jakieś bunkry?

Ej Piekara, Piekara...

Dziś będzie o bunkrach, usteckich bunkrach
Ale nim tam dojdziemy, musimy pokonać kilka kilometrów.
Po drodze mijamy neogotycki kościół, który do II wojny światowej był kościołem protestanckim

Potem przechodzimy obok dworca PKP


Początki komunikacji publicznej między Ustką i Słupskiem sięgają lat 40-tych XIX wieku. Wtedy między tymi miejscowościami zaczęły regularnie kursować dyliżanse. Kolej zbudowano dopiero w 1878 roku, bo wcześniej niemieccy stratedzy bali się, że w przypadku wojny mogłyby ją ostrzeliwać z morza wrogie okręty. W 1878 roku powstał w tym miejscu także pierwszy dworzec. Przed budową wykopano nowe koryto dla Słupi, bo pierwotnie płynęła ona z drugiej strony budynku i oddzielałaby go od wsi.

Obecny kształt dworzec zawdzięcza przebudowie z lat 1909-1911, kiedy to zbudowano bezpośrednią linię kolejową z Ustki do Sławna i przeprowadzono nad nią wiadukt drogowy. Przed I wojną światową, w latach świetności kolei, na dworcu w Ustce przeładowywano blisko ćwierć miliona ton ładunków i odprawiano po 50 tys. pasażerów rocznie. znalezione w necie


Remontowanym mostem przechodzimy przez Słupie
Rzeka wypływa z torfowisk położonych na wysokości około 200 m n.p.m. koło Sierakowskiej Huty, na Pojezierzu Kaszubskim. Uchodzi do Bałtyku w Ustce.

Słupia przepływa przez kilka jezior. Szerokość koryta: od 7 m w górnej części rzeki do 40 przy ujściu.
Od północy zlewnia Słupi graniczy ze zlewnią Bałtyku, od zachodu ze zlewnią rzeki Wieprzy, od południa ze zlewnią Brdy, od wschodu ze zlewniami rzek Łeba i Łupawa.
Ujściowy odcinek rzeki Słupi pełni funkcję akwatorium portu morskiego w Ustce.
Na rzece zbudowano na początku XX wieku 4 elektrownie wodne: Gałąźnia Mała, "Strzegomino" w Strzegominie, Krzynia, Struga. Zabudowa hydrotechniczna, (przede wszystkim budowa elektrowni Gałąźnia Mała) spowodowała skrócenie biegu rzeki. Powstały również dwa jeziora retencyjne Konradowo i Krzynia.
Od Jeziora Gowidlińskiego do ujścia prowadzi 125 km turystyczny szlak kajakowy, 62-kilometrowy odcinek od Sulęczyna do Gałąźni Małej widnieje w wykazie górskich szlaków kajakowych z najsłynniejszym na Pomorzu odcinkiem Rynną Sulęczyńską. Do uprawiania turystyki kajakowej poza głównym szlakiem, można jeszcze spłynąć Bytową, Kamienicą oraz Skotawą. W 2006 roku na całym szlaku zostały postawione pamiątkowe kamienie pamięci papieża Jana Pawła II, który w 1964 roku odbył spływ Słupią.wg wikipedii

krakusowa napisał(a):Od Jeziora Gowidlińskiego do ujścia prowadzi 125 km turystyczny szlak kajakowy, 62-kilometrowy odcinek od Sulęczyna do Gałąźni Małej widnieje w wykazie górskich szlaków kajakowych z najsłynniejszym na Pomorzu odcinkiem Rynną Sulęczyńską.

Mój dobry kolega, zapalony kajakarz, twierdzi, że to odcinkami bardzo trudny szlak, tylko dla doświadczonych kajakarzy.

Nefer napisał(a):

krakusowa napisał(a):Od Jeziora Gowidlińskiego do ujścia prowadzi 125 km turystyczny szlak kajakowy, 62-kilometrowy odcinek od Sulęczyna do Gałąźni Małej widnieje w wykazie górskich szlaków kajakowych z najsłynniejszym na Pomorzu odcinkiem Rynną Sulęczyńską.

Mój dobry kolega, zapalony kajakarz, twierdzi, że to odcinkami bardzo trudny szlak, tylko dla doświadczonych kajakarzy.

Też o tym słyszałam
a jak się patrzy na Słupię w Ustce, to... taka spokojna rzeczka

Gdzieś przeczytałam, że" tak trochę nudno samemu "se" pisać" :
Cóż zrobić, piszę dalej...

Kiedyś będzie tu pewnie jakiś pensjonat, chociaż otoczenie nie jest tu zbyt ciekawe



Po chwili jesteśmy na drugim brzegu Słupii

Z tej strony Ustka ładnie się prezentuje





Jestesmy na nabrzeżu władysławowskim o czym mówi stosowna tablica

Teraz będzie portowo

krakusowa napisał(a):Gdzieś przeczytałam, że" tak trochę nudno samemu "se" pisać" :

Aniu nie piszesz tylko dla siebie. Jestem tu cały czas i czytam każdy odcinek na bieżąco

Sąsiadko, jestem cały czas z Tobą, Wami... Na to wybrzeże i do bunkrów nie dotarliśmy...

Ja tyż jestem i paczę .

elka21 napisał(a):Jestem tu cały czas i czytam każdy odcinek na bieżąco

piekara114 napisał(a):Sąsiadko, jestem cały czas z Tobą, Wami...

Nefer napisał(a):Ja tyż jestem i paczę .

Bardzo mi miło, że jesteście...Dzięki

piekara114 napisał(a):Na to wybrzeże i do bunkrów nie dotarliśmy...

Dużym ułatwieniem z dostaniem się na drugi brzeg Słupii byłaby piękna kładka, ale...

amatus1 napisał(a):z tą kładką to jakaś maskara, była fajna atrakcja i udogodnieniem. Niestety coś spartolono przy jej wykonaniu i teraz się po roku działania sądzą, a kładka jest niestety nieczynna:(

W porcie widać, że sezon turystyczny zbliża się wielkimi krokami.
Słychać puk, puk, stuk, stuk w powietrzu czuć zapach farby