napisał(a) armar » 21.04.2009 11:45
W moim miescie na początku lat dziewięcdziesiątych były az trzy browary , warzyli Lipcowe i Perełke Lubelską , Wist oraz Jagiełło ( to od nazwiska właściciela browaru ) . Ostało się ino to ostatnie o zasięgu lokalnym , mały browar ale sobie radzi ......
Ogólnie mam uwagę taką że nigdzie nie jest piwo tak dobrze podawane jak czapowane w Czechach czy na Słowacji , tam piwo z nalewaka (czyli właśnie capovane) ma adekwatna nazwę , jest podawane o odpowiedniej temperaturze i z prawdziwą gęstą czapą na kuflu .
W Polsce generalnie piwo w lecie podają o zbyt niskiej temperaturze ( za zimne mało pieniące się ) a o piankę to często muszę się dopominac bo ponoc większośc klientów uważa dużą ilośc piany za oszustwo ???? ( pozostałośc myślenia z PRL gdzie wszędzie ludzie doszukiwali się oszustwa czyli piwo chrzczone z aduża ilośc piany miała zaniżac ilośc piwa ???...) , a przecież piwo bez pianki wygląda jak najgorszy sikut !!
Poza tym pokażecie mi lokal w Polsce gdzie nalewają tyle pianki że wystaje 3-5cm nad wierzch szklanki i się to nie wylewa a tak jest w byle jakim hostińcu w Czechach .....
A taka dygresja , w upał w Chorwacji każde piwo tak naprawdę mi super smakuje .......... byle miało te 2cm pianki na wierzchu - bo wtedy jeszcze bardziej cieszy oko i działa na podniebienie
A i jeszcze jedno , dopiero stąd dowiedziałem sie o upadku browaru w Lwówku , szkoda bo to niepasteryzowane było bardzo dobre , kupowałem jak udawało mi sie trafic u nas

....