Stało się! Wróciliśmy zauroczeni Chorwacją - Stanići 2012

Darkos napisał(a):...

Ja mam stracha, moje dzieci nie!





Pisz dalej.

O kurczę... , to chyba jeszcze wyżej. Dzieci odważniejsze są - nie mają 100 czarnych myśli - skaczą i już

Będę pisać, będę

Pisz, pisz .......
i wklejaj .......

Rafting jest bardzo fajną zabawą , bywa nawet zaraźliwy

Szkoda tylko , że w naszym kraju tak mało jest możliwości na tego typu rozrywki
Najbliżej mamy słowackie spływy ( Vah i Orava ) , ale ich trudność nie odbiega od spływu przełomem Dunajca

Lepiej jest przy wysokich stanach wody , ale o "ciepłym" pływaniu nie ma wtedy mowy

W Waszym pobliżu jest trochę takich miejsc


Pozdrawiam
Piotr

Dziękuję Piotrze za linka
Kto wie, może w majowy weekend zadziałamy w tym kierunku

Agnieszka ale odważna rodzinka z Was

Witam
Zaczytałem się że hohho ,super relacja ,pozdrawiam

I jak byliście w majowy week?

Trochę późno, ale widzę że relacja dalej pisana więc dosiadam się i ja.
Bardzo fajna z Was rodzinka!
Czekam na ciąg dalszy

Witajcie!

Postanowiłam się spiąć i dokończyć relację, zanim wyjadę na kolejne wakacje - a to już niedługo...

28 czerwca 2012 (czwartek)

Nasz pobyt w Chorwacji nieuchronnie zbliża się do końca. Jutro mamy wyjeżdżać, w planie jeszcze zwiedzanie jaskini w Postojnej, ale… tu pogoda taka piękna, woda taka ciepła… I rodzi się myśl, że może zamiast zwiedzania zostaniemy dwa dni dłużej i wyjedziemy w niedzielę?
Zaglądamy na stronę z kalendarzem rezerwacji naszej willi… Hurra! Nasz apartament jest wolny.
Biegniemy do gospodarzy – „Chcielibyśmy zostać do niedzieli… jeśli można?” – „OK, nie ma żadnego problemu”. SUPER!
I tak ostatnie dni to plażing i smażing w pięknych okolicznościach natury. Cudnie!







30 czerwca 2012 (sobota)

Stwierdzamy, że niedziela to nie jest dobry dzień na wyjazd ;D… bo przecież mogą być korki i finał Euro wieczorem… i Jadran taki ciepły… Idziemy do gospodarzy – „To może my w poniedziałek wyjedziemy, jeśli apartament jest wolny…?” – śmieją się – „Wolny, możecie zostać. Hahaha… pewnie jutro przyjdziecie przedłużyć pobyt o jeszcze jeden dzień…”

Smażymy się dalej…




1 lipca 2012 (niedziela)

Po dopełnieniu chrześcijańskich obowiązków zakupujemy pizzę



i oczywiście plażowania cd...

2 lipca 2012 (poniedziałek)

Niestety nadszedł czas wyjazdu. Jeszcze tylko ostatni spacer po plaży, ostatnie spojrzenie na morze. Żegnamy się z gospodarzami i słoneczną Chorwacją. Żal wyjeżdżać…





Żeby smutek tak mocno nas nie dotknął, mamy w planie jeszcze kilka atrakcji.
Zatrzymamy się na jedną noc w Słowenii.



Dziś musimy dojechać gdzieś w pobliże Triglavskiego Parku Narodowego. Znajdujemy apartament w miejscowości Modrej, tuż za Mostem na Soči.









I idziemy na wieczorny spacer po okolicy... Rzeka Soča tworzy tu Jezioro Akum, będące rajem dla wędkarzy







Pięknie tutaj. Można wyruszyć w rejs statkiem, napić się uzdrawiającej wody ze źródła "Pod Grmom", które podobno leczy choroby oczu (ma z tym coś wspólnego św. Łucja ). Źródło nie wysycha nawet w najbardziej suchych okresach w ciągu roku i utrzymuje stała temperaturę wody.
Z rejsu rezygnujemy, ale wody i owszem – próbujemy.

Muszę poszukać w zapiskach moich przodków , czy czasem ze św. Łucją nie ma coś wspólnego nasza studnia , bo źródło bije ze skały nawet w czasie największych suszy , a woda niezależnie od pory roku ma temperaturę około 9 stopni

Wyjazd z Chorwacji zawsze wiąże się z ogromnymi emocjami - coś z nas tam pozostaje . . .


Pozdrawiam
Piotr

Jak to mówią lepiej późno niż wcale. Zdążyłem podłączyć się do relacji przed jej końcem. Przeczytałem jednym tchem i wielki szacun za super opisy i fotki.

Bardzo ciekawa i taka rodzinna relacja.

piotrf napisał(a):Wyjazd z Chorwacji zawsze wiąże się z ogromnymi emocjami - coś z nas tam pozostaje . . .

Tak, to prawda. Dlatego cieszę się niezmiernie, że już za tydzień znowu będę w całości

darek1 napisał(a):Bardzo ciekawa i taka rodzinna relacja.

krasiu666 napisał(a):Jak to mówią lepiej późno niż wcale. Zdążyłem podłączyć się do relacji przed jej końcem. Przeczytałem jednym tchem i wielki szacun za super opisy i fotki.

Dziękuję

3 lipca 2012 (wtorek)

Z zawartości folderów, które dostaliśmy od właścicielki apartamentu wnioskujemy, że w tej okolicy spokojnie można spędzić dłuższy urlop, a nie tylko jeden dzień. Jest tu wiele szlaków wytyczonych do pieszych wędrówek, są skałki dla amatorów wspinaczki i rzeki wymarzone do spływów kajakowych czy pontonowych. Tak… zdecydowanie jest to region warty odkrycia. Być może jeszcze kiedyś tam zawitamy i w pełni nasycimy się pięknem Julijskich Alp.

Teraz jednak czas ruszać w dalszą drogę.
Jeszcze tylko zdjęcie z okna…



i widok na Modrej...


i jezioro już bez mgły...