Łukasz napisał(a):.
Z drugiej strony jak ktoś ma przyjemność oglądania cudzego nieszczęścia i szukania śladów wojny to zapraszam np. do Wrocławia gdzie gołym okiem widać , że w niektórych miejscach udało się przez 60 lat tylko uprzątnąć gruzy, może do Malborka gdzie nawet gruzów do końca nie uprzątnięto a może do Świnoujścia gdzie nam się nie udało od wojny mola odbudować itd.
Ja dorzucę zbombardowany most na Odrze w miejscowości Ciechowice, niedaleko Raciborza...do tej pory prom przewozi na drugą stronę.
A w Chorwacji wystarczy zjechać w bok od autostrady na kilka kilometrów, i są slady walk. Np.okolice Zadaru.W górach nad Gradacem jest opuszczona zniszczona wioska...migdały tam jadłem prosto z drzewa.

.png)