Śladami Winnetou - Seline 2009

Wstyd mi wielki, że dopiero teraz tutaj dotarłem.
Rzadko zaglądałem na forum, a Ty Mariuszu w tym czasie "wysmażyłeś" taką pyszną relację.
Ale na usprawiedliwienie napiszę, że przeczytałem ją teraz jednym "longiem".
Wielki szacunek za Twoją "pierwszą" wyprawę - jestem pełen podziwu.
Pozdrawki dla wspaniałej żony i chłopaków .

Wojtek! No w końcu! Już traciłem wszelką nadzieję...
Dzięki WIELKIE! Pozdrowienia przyjęte i rzecz jasna odwzajemnione.

Czytam Twoją relację, ale ona w przeciwieństwie do mojej ciągle się posuwa... więc jak to powiedział Mr. Wolf w "Pulp Fiction" : "...za wcześnie na radosne lizanie się po fiu..ch.."

Pozdrowienia!

- tak posuwa się, ale w wolnym tempie,
... a co do lizania to uwaga ... bo napiszę, że "głodnemu chleb na myśli..."

Ale na poważnie - szczerze - bez kadzenia - dobrze mi się czytało.
Są najciekawsze miejsca w północnej Dalmacji - gotowy przewodnik w pigułce.
Są wspaniałe zdjęcia z wątkami rodzinnymi .
No i te ... góry .

Interseal napisał(a):Witam!

Dziś wczesnym rankiem wróciliśmy z Seline - małej wioski opodal miasteczka Starigrad-Paklenica.

W wielkim skrócie wymienię poniżej to, co udało nam się zobaczyć, a kiedy już przegrzebię się przez zdjęcia i uporządkuję wspomnienia, mam nadzieję że uda się rozwinąć niektóre wątki.

Więc było mniej więcej tak:

1. Fragment kanionu Wielkiej Paklenicy i Jaskinia Manita Peć
2. Kanion rzeki Zrmanja czyli filmowe Rio Pecos z filmu "Winnetou"
3. Przejazd przez Przełęcz Mali Alan - dawny plan zdjęciowy filmu jak wyżej
4. Wyspa Pag tam i z powrotem - czyli od mostu po miasteczko Lun (Tovernele)
5. Zadar - po ryby i kalmary no i zabytki
6. Nin i kąpiel w błocie
7. Wyjście na Sveto Brdo (1750 m.n.p.m.) i powrót przez kanion Małej Paklenicy na poziom 0.00 m.n.p.m. a nawet ciut niżej
8. Łazikowanie po najbliższej okolicy (Rat Kulina, rat Pisak itp)

Jako, że fotosik się widzę skomercjalizował, to muszę pogrzebać za czymś innym więć poniżej na początek próba zdjęć najbliższej okolicy:

Kwatera



Widok z balkonu w kierunku Starigrad


Spokój i cisza późnym wieczorem

Interesal, wspaniała relacja, aż dech zapiera:-)) Czy mogłabym Cię prosić o przesłanie namiarów na kwterę, w której byłeś na mojego maila: adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl bo bardzo spodobała mi się ta miejscowość:-))
Z góry dzięki!

Pozdrawiam,
Monika

Witam!

Cieszę się, że relacja się podobała. Jeszcze bardziej się cieszę, że okazała się przydatna.

Nie widzę przeszkód, zaraz prześlę namiary, natomiast wcześniej w kilku słowach "na forum" opiszę co tam mają ....

Nie są to apartamanty, ale pokoje, aby mieć apartament trzebaby wynająć całe piętro. Z tego co pamiętam to są tam:

a) 3 pokoje (łożko małżeńskie + jedno pojedyńcze + własna łazienka)
b) 1 pokój z dwoma pojedyńczymi łózkami + łazienka dostępna z korytarza
c) wspólna dla wszystkich czterech pokoi kuchnia z tym, że są dwa niezależne segmenty (lodówka+piec+zlew+szafki) więc przypada pół kuchni na pokój.
d) Plac do parkowania przed domem pod dużą czereśnią, więc samochody stoją w cieniu.
d) Knajpka zaraz za płotem i 20 metrów dalej kolejna (nie są jednak zbyt uciążliwe)

Jeden pokój wiekszy + ten mniejszy ma widok na plażę i wodę.
Dwa większe mają widok na góry (wrota Małej Paklenicy)
Wszystkie mają balkon (nie taras)

My mieliśmy pokój większy, dla małego mieliśmy własne łóżeczko turystyczne, które wpasowało się pomiędzy łoże a drzwi balkonowe.

O ile pamiętam - to cena była 30 euro za dobę.

Według mnie szału nie ma, ale jest w miarę normalnie. Gospodarze to starsi ludzie (gaździna trochę wścipska, ale tak do przyjęcia )
Przynosili nam prawie codziennie figi i jabłka i czasem warzywa, czasem wieczorkiem rakija z gazdą... ale nie było jakichś wspólnych kolacji, wieczorków itp...

Pozdrawiam
Interseal M.

Bardzo dziękuję za informację i czekam na maila:-))

Pozdrawiam,
Monika

Buberowi było wstyd w pażdzierniku - to co ja mam powiedzieć
Mariusz - przeczytać i poczuć taką dawkę gór, słońca i Jadranu przed pracą - najlepsze lekarstwo na brak motywacji, by się do niej ruszyć . To pewnie przez tą długą zimę tego roku ( ci Chorwaci wiedzieli , co robią ! ).
I podobnie jak Kulka - dzięki za pokazanie, jak wejść na W.Chocz. Już nie liczę, ile lat się do niego przymierzam. Ale że widać z niego dalmatynske otoci - nie wiedziałem
Pozdrawiam

plavac napisał(a):Mariusz - przeczytać i poczuć taką dawkę gór, słońca i Jadranu przed pracą - najlepsze lekarstwo na brak motywacji, by się do niej ruszyć .

Dla mnie forum, to akurat duży demotywator do pracy, szczególnie obecnej

plavac napisał(a):To pewnie przez tą długą zimę tego roku ( ci Chorwaci wiedzieli , co robią ! ).

Mieli nosa . W zasadzie zawsze jestem tam we wrześniu, ale pierwszy raz spotkałem się z rozwożeniem opału.

plavac napisał(a):I podobnie jak Kulka - dzięki za pokazanie, jak wejść na W.Chocz. Już nie liczę, ile lat się do niego przymierzam. Ale że widać z niego dalmatynske otoci - nie wiedziałem

Bardzo chcę jeszcze wyjść czerwonym szlakiem - o ile pamiętam z miejscowości Jasenová. Szlak ten prowadzi chyba przez ten jego charakterystyczny "choczański nos"

plavac napisał(a):Ale że widać z niego dalmatynske otoci - nie wiedziałem

Hmm... wyobraźnia... czasem płata figle... czasem pomaga przetrwać... więc byle do września

Dziękuję, że tutaj zerknąłeś.
Pozdrawiam
Mariusz

Interseal napisał(a):Dziękuję, że tutaj zerknąłeś.

No to ja też mu muszę podziękować!

Gdyby nie zerknął, to jakoś byś mi, drogi Interseal'u, umknął.
Może dlatego, że akurat, jak pisałeś, to mnie w ojczyźnie nie było.

Ale, wracając do tematu, widzę, że wraz z Franzem potraficie całkowicie
zaspokoić moje "niepotrzeby" włażenia pod górkę.

Jak się tak naczytam, zdjęć naoglądam, to i sv. Jurę można by rzec - mam zaliczonego

PS teraz zauważyłem, że u tego samego krawca koszulki zamawiamy.
Tylko moja, jakoś się kurczy dziwnie ostatnio ...

weldon napisał(a):... drogi Interseal'u, wracając do tematu, widzę, że wraz z Franzem potraficie całkowicie zaspokoić moje "niepotrzeby" włażenia pod górkę.

Drogi Weldon'ie. Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę takiego stanu. Stanu zaspokojenia.

weldon napisał(a):Jak się tak naczytam, zdjęć naoglądam, to i sv. Jurę można by rzec - mam zaliczonego

Taaa... jak przeanalizowałem sobie kilkadziesiąt razy w necie przejście Percią Akademicką, to w dniu wyjazdu poddałem w wątpliwość sens wejścia tym "znanym mi" szlakiem na szczyt Babiej Góry...

weldon napisał(a):PS teraz zauważyłem, że u tego samego krawca koszulki zamawiamy.
Tylko moja, jakoś się kurczy dziwnie ostatnio ...

Ufff... więc masz to samo...spokojniejszy jestem... obawiałem się najbardziej, że to nie jest wina materiału...

Pozdrowienia i podziękowania.
Interseal.

Interseal napisał(a):... jak przeanalizowałem sobie kilkadziesiąt razy w necie przejście Percią Akademicką...

To już ze trzydzieści lat mija, więc trochę pamięć nie ta.

Akademicka Perć nie ma nic wspólnego z Akademicką Strzechą?

Bo do tej ostatniej to zdarzyło mi się kiedyś dojść.
Ale chyba nie, to zdaje się z Kowar szedłem, albo Szklarskiej.
Zaczęliśmy od wjechania do połowy góry wyciągiem. Do połowy,
bo w środku lata, śnieg zaczął padać.

Teraz to już mi się nie chce, ale kiedyś, trochę jednak chodziłem, tak gwoli ścisłości.
Nawet jakąś odznakę mi się udało zdobyć. Ale jaką? Nie pamiętam.

Nic, poczytam jak tam łazicie wszyscy - może coś sobie przypomnę.

weldon napisał(a):

Interseal napisał(a):Dziękuję, że tutaj zerknąłeś.

No to ja też mu muszę podziękować!

... i ja dziękuję...

...przeczytałem całość za jednym zamachem.

Strona za stroną ... aż zrobiła się 21godz.

Pozdrawiam

mariusz-w napisał(a):...przeczytałem całość za jednym zamachem.

O kurcze! Za jednym zamachem....

Przez to tempo pisania relacji, rzeczywiście szybko głęboko zagnieździła się w dziale relacji i wielu z Was mogła umknąć.

Dzięki. Pozdrawiam
Interseal M.

szczególnie zaciekawiła mnie relacja z wędrówki górskiej po PN Paklenica. Byłem tam 10 lat temu, ale tylko w jaskini. W tym roku zamierzam spać w Starigradzie i chociaż na 1 dzień skoczyć w butach górskich, więc mam w zasadzie 2 pytania:

1) czy są dostępne gdzieś w internecie mapy ze szlakami NP Paklenica (nie licząc tych na stronie parku)? ewentualnie czy takowe idzie kupić przy wejściu do NP - przypuszczam, że tak, ale różnie bywa...

2) jaką trasę można polecić na 1 dzień? czy można przejść górą kanion Wielkiej Paklenicy np. do owego schroniska? Ile to może zająć?

z góry dzięki za wszelkie uwagi

Witam!

Jeżeli chodzi o mapę w sieci, to nie wiem, nie szukałem.

Na miejscu można kupić całkiem fajne wydanie mapy z oznakowaniem szlaków, niestety bez czasów przejść na poszczególnych odcinkach, a szkoda, gdyż mapy tablicowe na terenie parku z tego samego wydawnictwa takie informacje posiadają.
Mapy są do kupienia za 50kn w kasach parku i np. przy wejściu do jaskini Manita Peć.

poniżej link dokładnie do tej mapy.
http://astroida.hr/html/np_paklenica_-_ ... ap_1_.html


Bez problemu wyznaczysz sobie jednodniowe wycieczki na jej podstawie.

Bez problemu można też przejść w cztery godziny do schroniska i z powrotem tyle, że nie jest to zbyt ciekawa wycieczka. Górą chyba się nie da - nie wiem.

Na pewno ciekawsze bedzie wyjście szlakiem turystycznym na szczyt skały Anića Kuk lub przy większym zacięciu przejście z Wielkiej Paklenicy do Małej (około sześć godzin z czego trzy w wąskim stromym skalistym kanionie Małej Paklenicy)

Pozdrawiam
Interseal M.