Sevid i Pag-można i tak.

Super zdjęcia

mireks
Zapraszam.

MARTYNKA2001
No nie... zapomniałem na początku relacji napisać, że zdjęcia robimy tylko w Chorwacji, nie mamy żadnego doświadczenia i zawodowców foto przepraszamy. Dzięki.

Jak już wspominałem Sevid to miejscowość bez typowych atrakcji wakacyjnych. Wieczorami można spacerować po półwyspie. Część półwyspu stanowią skałki, z których dostęp do morza jest utrudniony lub wręcz niemożliwy. Dotyczy to prawej strony (północnej ??) półwyspu.

Widok na północną część płw.

Fajnie pooglądać znów znajome miejsca

Dla takich wieczorów z widokiem na morze , piwku lub winku wypitym przy muzyce cykad jedziemy do Chorwacji . . .

Czekam na dalszy ciąg


Pozdrawiam
Piotr

piotrf
Pięknie to ująłeś.Uszy i oczy uradowane ale ustom nadal brak czucia smaku, wszak zapasy pokończone....
Pozdrawiam.

aktual napisał(a):
MARTYNKA2001
No nie... zapomniałem na początku relacji napisać, że zdjęcia robimy tylko w Chorwacji, nie mamy żadnego doświadczenia i zawodowców foto przepraszamy. Dzięki.

I tak mi się podobają

Nasz ap jest w tej kremowej wysokiej willi-mam nadzieję, że te skały o których pisesz ja trochę dalej

MARTYNKA2001 napisał(a):

aktual napisał(a):
MARTYNKA2001
No nie... zapomniałem na początku relacji napisać, że zdjęcia robimy tylko w Chorwacji, nie mamy żadnego doświadczenia i zawodowców foto przepraszamy. Dzięki.

I tak mi się podobają

Nasz ap jest w tej kremowej wysokiej willi-mam nadzieję, że te skały o których pisesz ja trochę dalej

Czy to ten w środku kremowy ? Czy ten w górnym lewym rogu ?

Cześć, Aktual!

Fajna relacja, chętnie poczytam. Całkiem sympatyczny ten Sevid.

Dzięki za info o taniej karcie telefonicznej, jakoś wątek na ten temat mi umknął. Ja też - będąc w Chorwaci pierwszy raz - sporo zapłaciłem za telefon. Nie odbierałem telefonów od klientów z Polski, grzecznie odpisując SMS-em, że proszę o kontakt po powrocie wtedy i wtedy. Co z tego, skoro zapomniałem wyłączyć poczty głosowej. Łączyli się z pocztą, nagrywali, a opłaty za połączenie były oczywiście roamingowe . Wtopa.

Czy to ten w środku kremowy ? Czy ten w górnym lewym rogu ?[/quote]


Chyba jednak nie-już sama nie wiem. Wstawiam zdjęcie może....


Ten z lewej (trochę mi się kolory pomyliły )

Witaj Krzychooo !
Dla wyjaśnienia-z karty dzwoniliśmy do domu na tel.stacjonarny. Starczyło na 12 dni, gdyż obawiając się o niewykorzystanie impulsów żona w 13 dniu przedzwoniła do Irlandii i po rozmowie, po chorwacku powiadomiono nas o wykorzystaniu limitu. Do kraju komórkowe połączenie było droższe ale bez przesady. Szczegółów nie pamiętam, ale na forum jest bo informacja z forum zainspirowała mnie do takiego wykupu.
Pozdrawiam

MARTYNKA2001
Przeglądnąłem wszystkie fotki. Nie zachował się taki domek. Nie wszędzie chodziliśmy i nie zawsze z aparatem. Będzie o.k.
Pozdrawiam.

Upał przez okres pobytu był męczący. W słońcu musiało być ok. 40 st.C. Najprzyjemniej schładzała ciało oczywiście woda, z której nie chciało się wychodzić.

Namiocik i parasol to tylko środki pomocnicze. W południe wracało się do apartamentu nie dlatego, że doskwierał głód, lecz potrzeba ukrycia się w cieniu daszku tarasu.
Zresztą podobnie (jeśli nie cieplej) było później na Pagu. Osobiście 3 noce spałem na materacu na tarasie!! A wokół cisza jak makiem zasiał...

Chciałoby się powiedzieć : ...na zachodzie bez zmian... Pogoda nadal wyśmienita. Dotychczasowe nasze wyjazdy do Cro odbywaliśmy w czerwcu/lipcu. Było ciepło i fajnie. Ten wypad w sierpniu ze względu na 35 st.C. temperatury daje nam popalić.

Na plaży poraz drugi w tygodniu zjawił się gość z pobliskiego domku. Wyciągnął z wody na linie pozostawioną wcześniej przy boi wyznaczającej kąpielisko drucianą siatkę wędkarską (z odległości 30 m.) a w niej kilkanaście ryb. Nie bacząc na plażowiczów zaczął je oprawiać i wnętrzności wrzucać do przybrzeżnej wody. Zleciały się mewy, rybitwy i inne ptactwo. Plażowicze z dziećmi zmuszeni zostali do zmiany betonowej platformy. Gość na nieśmiałe uwagi nie reagował.
No fajnie....

Mimo tego uważamy nasz pobyt za bardzo udany. Spokój, cisza w tej mieścinie w znacznym stopniu ukoiła nerwy i dodała sił. Nikogo nie namawiamy ani nikogo nie zniechęcamy do wybrania m.Sevid na upragniony wypoczynek. Nam to odpowiadało.

Jeszcze wspomniany kiosk spożywczy przy naszej plaży.




Sevid rozbudowuje się. Jak powstanie tu willa to nie będzie widoku na morze z naszego tarasu.



Inne fotki.









Popołudniu przygotowania do jutrzejszego przemieszczenia się z Sevid do m.Pag na następne 7 dni.
Będziemy szukać z Hołowczycem najkrótszej drogi.
Tymczasem dziękuję za towarzyszenie i zapraszam na ciąg dalszy.

świetna relacja!
czekam z niecerpliwościa na pagowską czesć, by odświeżyć wspomnienia z 2009 roku!
pozdrawiam:)