Serbia

typ napisał(a):Planowałem go zobaczyć bo kilka razy przejeżdżałem blisko... ale nie wyszło.
Z tego co pamiętam, to albo go odbudowali, albo to jeszcze zdjęcie sprzed powodzi, bo domek chyba zabrała woda...

Kilka razy go woda zabierała. Jest fikuśny.

typ napisał(a):Ostatnie wspomnienia z Serbii mam bardzo fajne. Midżur okazał się przyjemny, nie spodziewałem się, że będzie tak odludnie.

Przyjemny, połoninowaty. W bułgarskiej części Starej Płaniny są piękne miejsca.
A co do odludności - na moich bałkańskich szlakach górskich generalnie pustki...

Co do Gruzji, to się z Wami nie zabiorę, ale życzę udanej wyprawy.
Dotarłem samochodem dwukrotnie blisko Gruzji, konkretnie do samej granicy turecko-armeńskiej. Może jeszcze kiedyś w przyszłości i dalej...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Skoro fruskogorskie klimaty nikogo nie pasjonują... ]

Oj tam. Pasjonują i to bardzo. A tak przy okazji spytam skąd Franz czerpałeś inspiracje do wynalezienia tych miejsc które tam odwiedziłeś? Jakiś przewodnik, książka?

Franz napisał(a):

typ napisał(a):Ostatnie wspomnienia z Serbii mam bardzo fajne. Midżur okazał się przyjemny, nie spodziewałem się, że będzie tak odludnie.

Przyjemny, połoninowaty. W bułgarskiej części Starej Płaniny są piękne miejsca.

Nie spodziewałem się że będzie tak fajnie, ale jechaliśmy od Babin Zuba jeśli dobrze pamiętam. Z drugiej strony jest zbyt cywilizowana droga. Wymarła miejscowość kilka km przed końcem drogi do dziś siedzi mi w pamięci. Dom w klepsydrach. No i szalona jazda Racibora po tamtejszych leśnych drogach Spróbuje kiedyś wrzucić jakiś filmik....

Franz napisał(a):Co do Gruzji, to się z Wami nie zabiorę, ale życzę udanej wyprawy.
Dotarłem samochodem dwukrotnie blisko Gruzji, konkretnie do samej granicy turecko-armeńskiej. Może jeszcze kiedyś w przyszłości i dalej...

Z tego co kojarzę to chyba się nie lubią więc granicy raczej przekroczyć nie mogłeś....
Dzięki za dobre słowa. Jak tylko dostaniemy wizę i jak zdrowie dopisze (bo w tym roku nie będę mógł za bardzo łazikować tylko jeździć) to na pewno coś fajnego z tego wyjdzie...

Franz - a masz może jakieś fotki z północnej części Podrinja? Konkretnie interesuje mnie odcinek od Bratunaca do Loznicy.

Miałam w planach zobaczyć domek na Drinie, ale z wrażenia, że przekroczyliśmy granicę w Bajina Basta to o nim zapomniałam. Na mojej mapie nie było zaznaczonego tam przejścia granicznego. Jechaliśmy z Belgradu przez Bratunac, Srebrenicę do Kremnej i choć wiedziałam, że jakieś przejście graniczne tam jest nie byłam pewna czy przez nie przejedziemy. Byłam psychicznie przygotowana, że odbijemy się od granicy i będziemy musieli wracać do Bratunac. W sumie to tylko 50 km, ale 50 km w górach i z dwójką małych dzieci na pokładzie może się dłużyć

A może zatrzymaliście się na kempingu w Kremnej? Według mnie godny polecenia, właściciel robi super atmosferę (między innymi za pomocą Viljamovki - pysznej gruszkówki)

Pozdrawiam i czekam z na dalszy ciąg, bo zdjęcia cerkwi są przepiękne.

demi-duox napisał(a):A tak przy okazji spytam skąd Franz czerpałeś inspiracje do wynalezienia tych miejsc które tam odwiedziłeś? Jakiś przewodnik, książka?

Przewodnik "Serbia" National Geographic wspomagany przez "Bałkany" Bezdroży, a także stary, ale w pewnej mierze nadal przydatny "Jugosławia".

typ napisał(a):Nie spodziewałem się że będzie tak fajnie, ale jechaliśmy od Babin Zuba jeśli dobrze pamiętam.

Mnie się zdarzyło wędrować po kilku rejonach Starej Płaniny dalej na wschód.

typ napisał(a):Spróbuje kiedyś wrzucić jakiś filmik....

Fajnie by było.

typ napisał(a):Z tego co kojarzę to chyba się nie lubią więc granicy raczej przekroczyć nie mogłeś....

Do Armenii raczej nie. Ale do Gruzji są z Turcji przejścia.

Pozdrawiam,
Wojtek

Raul73 napisał(a):Franz - a masz może jakieś fotki z północnej części Podrinja? Konkretnie interesuje mnie odcinek od Bratunaca do Loznicy.

Nie. O Drinę zahaczyliśmy tylko na tym krótkim odcinku.

aio napisał(a):A może zatrzymaliście się na kempingu w Kremnej? Według mnie godny polecenia, właściciel robi super atmosferę (między innymi za pomocą Viljamovki - pysznej gruszkówki)

Nie, spaliśmy wyłącznie na dziko.

aio napisał(a):Pozdrawiam i czekam z na dalszy ciąg, bo zdjęcia cerkwi są przepiękne.

Będą tu jeszcze piękne cerkwie.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

demi-duox napisał(a):A tak przy okazji spytam skąd Franz czerpałeś inspiracje do wynalezienia tych miejsc które tam odwiedziłeś? Jakiś przewodnik, książka?

Przewodnik "Serbia" National Geographic wspomagany przez "Bałkany" Bezdroży, a także stary, ale w pewnej mierze nadal przydatny "Jugosławia".

Pozdrawiam,
Wojtek

Dziękuję. Czy masz może nowsze wydanie Serbii NG niż z 2008 roku?

ps. Też czekam na cerkwie

Haniebnie spóźniona się melduję.
Oczywiście będę tu.

Pozdrawiam
Agata (Alka maca klawiaturę

demi-duox napisał(a):Dziękuję. Czy masz może nowsze wydanie Serbii NG niż z 2008 roku?

Nie, wprawdzie świeżo zakupiony, ale to właśnie ten z 2008r.

demi-duox napisał(a):ps. Też czekam na cerkwie

W międzyczasie możesz rzucić okiem na te cerkwie. Nie wiem, czy je znasz...

Aguha napisał(a):Haniebnie spóźniona się melduję.
Oczywiście będę tu.

Jesteś niezawodna.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):
Nie, wprawdzie świeżo zakupiony, ale to właśnie ten z 2008r.

W antykwariacie? Czy one jeszcze istnieją? Patrzyłem po księgarniach internetowych ale nakład wyczerpany - chyba kupiłeś ostatni egzemplarz

Franz napisał(a):W międzyczasie możesz rzucić okiem na te cerkwie. Nie wiem, czy je znasz...

Eh, Rumunia. Kusi i nęci.

Franz napisał(a):Jesteś niezawodna.

demi-duox napisał(a):W antykwariacie? Czy one jeszcze istnieją? .

Istnieją, w jednym pracuję

demi-duox napisał(a):W antykwariacie? Czy one jeszcze istnieją? Patrzyłem po księgarniach internetowych ale nakład wyczerpany - chyba kupiłeś ostatni egzemplarz

Bea kupiła, ale w zwykłej księgarni.

demi-duox napisał(a):Eh, Rumunia. Kusi i nęci.

I warto.

Aguha napisał(a):Istnieją, w jednym pracuję

Pracujesz w antykwariacie?? Kiedyś marzyłem, żeby pracować w antykwariacie...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Pracujesz w antykwariacie?? Kiedyś marzyłem, żeby pracować w antykwariacie...

Teraz mam przerwę . Lubię tę robotę , choć pewnie niedługo sama sobie będę książki sprzedawać .

Pozdrawiam
Agata

Aguha napisał(a):Lubię tę robotę , choć pewnie niedługo sama sobie będę książki sprzedawać .

Ze mnie byłby marny sprzedający - żal się z książką rozstawać...
Ale za to jaki kupujący!

Pozdrawiam,
Wojtek