Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Savoir vivre na wodzie i porcie.

Piaszczyste plaże? To w Chorwacji jednak rzadkość. Ale może są tacy, którzy chcą podzielić się z innymi swoją wiedzą na ten temat. Potrzebujesz łagodnego zejścia do morza? A może lubisz nurkować czy wędkować? Chcesz wypożyczyć łódkę i poznać Chorwację od strony morza? Albo masz skuter wodny i chcesz go zabrać?
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 05.10.2020 08:08

boboo napisał(a):................
Źródło: https://sail24.com/praxis/flaggenfuehrung/
translator google napisał(a):Szacunek w postaci flagi państwa przyjmującego
We wszystkich krajach powszechne jest okazywanie szacunku fladze, w niektórych bardziej niż w innych. Dotyczy to zwłaszcza flagi kraju przyjmującego. Służy do sygnalizowania, że ​​zagraniczny statek przestrzega zasad i praw kraju przyjmującego. Z tego powodu flaga państwa przyjmującego powinna być traktowana co najmniej tak samo, jeśli nie lepiej, jak flaga narodowa.
Podkreślenie i wytłuszczenie moje.


Też o tym parę lat temu czytałem.
I o braku zamieszczania flagi na małych jednostkach też. (na razie wstawię Twoje sprostowanie).
ventus
Croentuzjasta
Posty: 174
Dołączył(a): 08.07.2020

Nieprzeczytany postnapisał(a) ventus » 05.10.2020 10:59

Cumowanie
Jak już boboo wspomniał, pytajcie za wczasu o taką możliwość. Gospodarz być może ma swoją bajkę, bądź podpowie jakie są rozwiązania. Unikniecie przykrych niespodzianek na miejscu. W innym wypadku, jeśli nie jesteśmy w centrum, warto spytać o taką możliwość najbliższych gospodarzy. Jeszcze mi się nie zdążyło, bym płacił, mimo trudności np. Komiza na Vis, ale i tam gospodarz pozwolił umieścić swoją bajkę, za co się mile odwdzięczyłem
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12068
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 05.10.2020 11:15

smoki3 napisał(a):Co ja mam napisać pod "Flaga na łodzi" - pontonie. Co sądzicie ?
1. Przy wieszaniu Polskiej flagi na pontonie nie mylmy flagi z banderą "Marynarki Wojennej RP". Flaga ma powiewać nad jednostkami cywilnymi - czyli "Biel i czerwień" natomiast bandera "Marynarki Wojennej RP " nad okrętami - "Biel, czerwień , a po środku bandery godło RP".


Muszę sprostować bo niestety mylisz sie Kolego :cry:

Bandera wyglądająca dokładnie jak flaga

śródl.jpg


może być noszona przez jednostki pływające ale tylko na śródlądziu.

Bandera z godłem czyli taka:

morze.jpg


jest banderą cywilną i handlową na wodach morskich - i taką właśnie należy nosić na Adriatyku.

Bandera marynarki wojennej wygląda podobnie ale ma skośnie ścięty prawy brzeg:

wjenna.bmp.jpg


I takiej oczywiśnie nie nosimy!
wikol
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1902
Dołączył(a): 19.07.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) wikol » 05.10.2020 11:20



08:20 - czy to też niezbędny ekwipunek ?
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 05.10.2020 11:35

Kapitańska Baba napisał(a):..........


Poprawione. Dziękuję.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15557
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 05.10.2020 11:38

A najlepiej zajrzeć do oficjalnego dokumentu:
https://www.nist.gov.pl/files/zalacznik ... 0MSWiA.pdf
boboo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 06.10.2020 08:50

smoki3 napisał(a):Bodajże trzy lata temu w Tisnio miałem bardzo ciasne miejsce do cumowania z liną tonącą jako mooring
Moje tegoroczne (i pierwsze w życiu) doświadczenie w mooringiem:
W tym roku przed kwaterką nie było bojek, szef miał kilka zatopionych lin słusznej grubości.
Z jednej strony przywiązane do nabrzeża, druga strona ginęła gdzieś w toni zatoki.
- i co teraz? :? - zapytałem szefa
- nic :D zaraz poinstruuję

Szef kazał mi pociągnąć się (rękami) na tym mooringu jakieś 3 długości pontonu od brzegu i zrobić węzęł z pętlą (na tej mooringowej linie). Jednocześnie stojąc na brzegu trzymał cumę dziobową.
Po zrobieniu tej pętli na mooringu kazał mi się do niej "wkliknąć" cumą rufową.
OK, teraz podciągnął mnie do brzegu ("na styk minus ćwierć kroku") i kazał mocno!!! naciągnąć cumę rufową i zaknagować (nie mam na rufie knagi, więc żelastwo silnika też dobrze spełnia tę funkcję), oraz w jakiś sposób zaznaczyć długość rufowej cumy (żeby zawsze wiązać tę samą długość).
Po wyjściu na brzeg pozostało już tylko odpuścić jakiś metr-półtora cumy dziobowej i przywiązać.

Szef miał to tak dobrze obliczone, że potem mogłem bawić się w to sam. Bez problemu wchodzić/wychodzić z pontonu, samemu cumować.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 06.10.2020 17:46

boboo napisał(a):
smoki3 napisał(a):Bodajże trzy lata temu w Tisnio miałem bardzo ciasne miejsce do cumowania z liną tonącą jako mooring
Moje tegoroczne (i pierwsze w życiu) doświadczenie w mooringiem:
W tym roku przed kwaterką nie było bojek, szef miał kilka zatopionych lin słusznej grubości.
Z jednej strony przywiązane do nabrzeża, druga strona ginęła gdzieś w toni zatoki.
- i co teraz? :? - zapytałem szefa
- nic :D zaraz poinstruuję

Szef kazał mi pociągnąć się (rękami) na tym mooringu jakieś 3 długości pontonu od brzegu i zrobić węzęł z pętlą (na tej mooringowej linie). Jednocześnie stojąc na brzegu trzymał cumę dziobową.
Po zrobieniu tej pętli na mooringu kazał mi się do niej "wkliknąć" cumą rufową.
OK, teraz podciągnął mnie do brzegu ("na styk minus ćwierć kroku") i kazał mocno!!! naciągnąć cumę rufową i zaknagować (nie mam na rufie knagi, więc żelastwo silnika też dobrze spełnia tę funkcję), oraz w jakiś sposób zaznaczyć długość rufowej cumy (żeby zawsze wiązać tę samą długość).
Po wyjściu na brzeg pozostało już tylko odpuścić jakiś metr-półtora cumy dziobowej i przywiązać.

Szef miał to tak dobrze obliczone, że potem mogłem bawić się w to sam. Bez problemu wchodzić/wychodzić z pontonu, samemu cumować.



Miło skorzystać z pomocy kogoś doświadczonego. Ja sam musiałem obserwacją to rozwikłać. Na kursie sternika w którym uczestniczyłem w 2007 r. nikt nam szczegółowo nie objaśniał sposobu mocowania motorówki dziobem do nabrzeża, bokiem do mooringu. Na pewno wspomniano o linach cumowniczych i tyle.
boboo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 06.10.2020 18:09

Taka scenka z Janosika mi się przypomniała.
Pyzdra z Kwicołem:
- Waluś, skund mos tyn śpek?
- a ksiundz mi doł
- ciebie to wsyćkie wsyćko dajom
- a bo mie lubiom
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 07.10.2020 11:15

Kultura na wodzie.

Ostatnio miałem przyjemność i jednocześnie nieprzyjemność ( sierpień 2020) ściągania z wody łodzi na kempingu Plitka Vala Autocamping.

Bardzo mili panowie na blachach z dużego miasta na południu Polski pomogli mi pchnąć samochód na slipie, ponieważ opony przy wyjeżdżaniu zaczęły buksować. Jednocześnie ci mili Panowie trochę wcześniej ściągali z wody skuter .... W czasie wjazdu przyczepy do wody jeden z panów na wodzie zaczął tak szaleć na skuterze przy brzegu, że aż jedną z łodzi opartą dziobem na piaskowym brzegu(częściowo wciągniętą) obróciło bokiem i rzuciło na w/w. Za chwilę podczas wciągania skutera (a następnie ich motorówki) na przyczepę wszyscy na kempingu usłyszeli z ust panów tak soczystą łacinę, iż uszy więdły. Nie będę przytaczał tych słów, gdyż pewnie od admina dostał bym miesięcznego bana. Widziałem między innymi reakcję Węgrów na tą sytuację ....... :'( Jeśli ktoś nie wie, wiele soczystych słów po "łacinie" jest zbieżnych w języku Węgierskim i Polskim. Potem podobna sytuacja z "łaciną" powtórzyła się w miejscu mycia łodzi ze słonej wody. Nawet córka jednego z panów miała dość i w środku czyszczenia motorówki i cisnęła wąż z wodą i poszła czytać książkę. Po małej części nawet troch tego ostatniego pana było mi szkoda z powodu szkody jaka sobie zadał. Ale czy jego własnej głupoty na wodzie , to już nie wiem :oops: Jak bezczelnie mimochodem czyszcząc swoją motorówkę podsłuchałem. Pan chcąc się na koniec wodnych wakacji popisać przed kolegami, za kozaczył ...... I rozwalił śrubę, spodzinę (pękła na długości 30cm) oraz rozłupał na podobnej długości dno laminatu motorówki około 6 metrowej. Masakra..............


Jaki z tego wniosek? Starajmy trzymać język za zębami, aby nie robić sobie i bliskim wstydu nawet w stresowej sytuacji. Wykupujmy ubezpieczenie i myślmy też o innych współ użytkownikach wody. Tu skończyło się obróceniem (bezkrwawym) łodzi przez bezmyślny skuter pływający po marchewkach. Innym razem dla gościa może taki wygłup skończyć się mandatem albo i czymś większym.

Pikanterii dodaje fakt, że praktycznie wszystko - całe zdarzenie mam nagrane kamerą. Filmowałem własne slipowanie łodzi, a tamto się nagrało.

Mieliście podobne sytuacje lub byliście świadkami?

pozdro.
pabbllo_ldz
Croentuzjasta
Posty: 325
Dołączył(a): 17.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) pabbllo_ldz » 07.10.2020 11:47

To dopiszę i Ja jak wiemy przy brzegu nawet w Polsce nie możemy pływać w ślizgu.
Ale Motorowodniacy o tym nie pamiętają, w tym roku 2 tyg. trzymałem Riba w Rafie na Jeziorsku więc byliśmy tam praktycznie co dziennie z wyjątkiem weekendów.
Po tyg. pojawił się Motorowodniak z łodzią i 60 konnym Jhonsonem 2 T i oczywiście najlepsza zabawa była ciąganie przy brzegu max 25 m.
Gdyby było więcej wody to penie by bliżej pływał, a tak było za płytko i nie pisze że odchodził od brzegu w ślizgu. On po prostu wzdłuż kawałka plaży w tą i z powrotem, chciał chyba się pochwalić.
O skuterach nie wspomnę Ci to rozumu nie mają wcale i niestety, ale nie tyczy to się tylko ludzi którzy wypożyczają skutery, a ludzi którzy mają swoje.
Na 2 tyg. dwie osoby potrafiły odpalić skuter i odejść na bezpieczną odległość i dopiero się bawić. Pamiętam, bo jedna to koleżanka Żony z mężem i jeszcze jeden łysy facet na wypasionym skuterze.
Reszta idiotów max 40m od brzegu i im bliżej brzegu tym zabawniej.
Nie wspomnę o plażowiczach którzy w miejscu wyjścia z portu pływali rowerkami, kapali się i opalali na slipie.
Ale co tu mówić Patrol Wodnej Policji widziałem kilka razy i uważacie że reagowali?
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 07.10.2020 14:23

pabbllo_ldz napisał(a):......................................................................................
Ale co tu mówić Patrol Wodnej Policji widziałem kilka razy i uważacie że reagowali?


Zareagują dopiero jak śruba komuś mózg przeora.

Ja w te wakacje miałem takie miejsce cumowania, że aby wyjść bezpiecznie na zatokę i spokojnie odpalić silnik z 50 metrów wypływałem i wpływałem na wiośle.

A najbardziej traumatyczne przeżycie związane z pływaniem miałem na wysokości Kućište płynąc do Lovište. A na drodze stanęły "latające smoki" .

Obrazek

A płynąłem tym między nimi.

Obrazek
boboo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 07.10.2020 14:56

Albo ja mam szczęście, albo wy macie pecha? :roll:
Płynąłem tym kanałem (tam i z powrotem, 07.07.2019) i oprócz wiatru nic mi w drogę nie wchodziło.
Owszem, było trochę tych "smoków", może nawet tyle co na obrazku z poprzedniego postu (fajne Jugo wiało),
ale nie mogę powiedzieć, że czułem się "jak na Marszałkowskiej".
korcula_hvar_korcula.png
ventus
Croentuzjasta
Posty: 174
Dołączył(a): 08.07.2020

Nieprzeczytany postnapisał(a) ventus » 07.10.2020 18:58

O tak tak, tak to się właśnie robi. Delikatnie po cichutku odbijemy, na wiosełkach, jeśli tuż przy plaży jesteśmy. Silnik tylko pyrka i jak już jesteśmy wystarczająca daleko
dopiero wtedy ślizg. W 2016 r. Byliśmy na rogatkach Primosten, cumowało tam łącznie 8 lub 9 pontonów. Po tygodniu 6 miało kontrolę na wodzie, byli Czesi, Niemcy i Polacy. Powód: zbyt bliskie podpływanie do ogrodzonych bajkami plaż na dużej prędkości. Polak był zdziwiony, jak zobaczył nas, właśnie na skraju tej plaży i to za bajkami z zacumowanym pontonem. Pytał czy nie dostałem za to mandatu, bo policja stała nieopodal. Nic z tych rzeczy odpowiadam, bo jak się robi coś z głową to nie zaczepiają. Kawałek przed bajkami zgasiłem silnik i dopłynęliśmy się rozpakować na wiosłach, od i cała filozofia. Nie mógł tego zrozumieć, gdyż sam dzień wcześniej dostał mandat, ( nie pamiętam w jakiej wysokości). Zapytałem co czy kiedyś widział, żeby ktoś pływał za bajkami. Odpowiedział, że tak i nawet sam tak czasem robi. Chyba zrozumiał, skąd mandat.
pabbllo_ldz
Croentuzjasta
Posty: 325
Dołączył(a): 17.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) pabbllo_ldz » 07.10.2020 19:12

@ventus ale chyba nie chodzi o to żeby odchodzić na wiosłach.
Przepisy mówią wyraźnie i spokojnie można w trolingu sobie odejść.(zapięty bieg i jałowe obroty)
Druga sprawa że chyba miałeś farta, bo za wygrodzoną plażę nie wolno wpływać nawet na wiosłach. - Jeśli się mylę poprawcie mnie.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Plaże & Adriatyk - żeglowanie, nurkowanie, wędkowanie...



cron
Savoir vivre na wodzie i porcie. - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone