napisał(a) Bocian » 03.03.2015 17:12
jara napisał(a):Politykowi i ku...e się nie wierzy. Z zasady. Policjantowi ma uwierzyć sąd.
Z tego co opisuje ten łysol to w sądzie był kabaret

Różnie to bywa z tymi sądami. W robocie mam sprawę chłopaka ode mnie któremu teraz udało się skrócić pajdę o połowę. Był wg sądu sprawcą wypadku w którym zginęła młoda dziewczyna. Tragedia jak uj. Na początku prorok to nie widział nawet powodu do wszczynania ale jak sie okazało rodzina miała znajomego senatora i ten napisał do KGP pismo. I moment sprawa w sądzie, w pierwszej instancji wygrana. Ale oczywiście to sie nie spodobało rodzinie i apelacja. Z tym, że nikt tej sprawy nie chciał wziąć. Wreszcie kogoś znaleźli i wyrok skazujący tym razem. Odwołanie i następny sąd utrzymał wyrok, nie biorąc pod uwagę pozytywnego wyniku badan biegłych w Krakowie. W uzasadnieniu sąd napisał w sumie coś takiego:
wina jest dziewczyny ale że pan taki a taki jest doświadczonym kierowca to wina jest jego. Wykonywała manewr skrętu w lewo w drogę poprzeczną bez kierunkowskazu i nie zauważając, że nasze auta są w trakcie manewru wyprzedzania. I wjechała pod auto, uderzenie w bok. 6 lat chłopak ma wstrzymany awans na pierwszy stopień oficerski i na stanowisko eksperta. Blokują to kadry. Co ciekawsze te same kadry zgodziły sie aby w nagrodę wysłać go do WSPol, brał trzynastki, dostawał premie i w tym czasie odebrał dwa medale....