Przez Czechy, przez Austrię, przez Słowację, przez Węgry

No bo to są Polki z Czech

Około 100 000 ludzi na Zaolziu mówi gwarą śląską, po naszymu
Szansa, że to będzie sprzedawca winiet jest spora
Po prostu mówi się po polsku

Z tego co oni mówią, mieszkańcy Czech, to największa siara jest, jak Polak do Czecha mówi po angielsku, oni wprost po cichu wyją ze śmiechu
Przecież polski i czeski są do siebie bardzo podobne

Znajomy pilot wycieczek opowiadał mi, jak pierwszy raz pojechał za granicę.
Jako młody-nawiedzony na przejściu granicznym w Kudowie zagadał do czeskich pograniczników po angielsku
Oni kompletnie zbaranieli Obok stał funkcjonariusz naszej Straży Granicznej i po cichu mu zaraz powiedział: gadaj ku.wa po polsku

Gizmowy napisał(a):

Lednice napisał(a):Kupisz, ale nie ma to kompletnie sensu

Czeską kup na pierwszej stacji benzynowej Shell po przejechaniu granicy, austriacką na granicy w Austrii

Chyba, że lubisz płacić prawie 100% drożej, to kup na A1

Szczegóły w tym wątku:
gdzie-konkretnie-kupic-winiete-t43184-945.html

Ja na rzeczonej stacji płaciłem kartą i kurs nie był zbójecki. Co do obaw językowych dodam, że komunikacja Polaka z Czechem, zwłaszcza tym z pogranicza, przebiega tak jak np. z Ewą Farną czy Halinką Mlynkovą.

Ja tylko dodam, że na ten stacji pewnie 95% osób kupujących winiety to Polacy i nawet jakbyś nic im w żadnym języku nie powiedział to oni by i tak Ci dali winietę

piotrulex napisał(a):

Gizmowy napisał(a):

Lednice napisał(a):Kupisz, ale nie ma to kompletnie sensu

Czeską kup na pierwszej stacji benzynowej Shell po przejechaniu granicy, austriacką na granicy w Austrii

Chyba, że lubisz płacić prawie 100% drożej, to kup na A1

Szczegóły w tym wątku:
gdzie-konkretnie-kupic-winiete-t43184-945.html

Ja na rzeczonej stacji płaciłem kartą i kurs nie był zbójecki. Co do obaw językowych dodam, że komunikacja Polaka z Czechem, zwłaszcza tym z pogranicza, przebiega tak jak np. z Ewą Farną czy Halinką Mlynkovą.

Ja tylko dodam, że na ten stacji pewnie 95% osób kupujących winiety to Polacy i nawet jakbyś nic im w żadnym języku nie powiedział to oni by i tak Ci dali winietę

Na stacji OMV w Wilfersdorsf obsługa to dziewczyny z Czech, komunikacja po naszemu bez uwag w obydwu kierunkach. Dwukrotnie w tym roku byłem i za każdym razem był inny duet.

wielbiciel napisał(a):

piotrulex napisał(a):

Gizmowy napisał(a):

Lednice napisał(a):Kupisz, ale nie ma to kompletnie sensu

Czeską kup na pierwszej stacji benzynowej Shell po przejechaniu granicy, austriacką na granicy w Austrii

Chyba, że lubisz płacić prawie 100% drożej, to kup na A1

Szczegóły w tym wątku:
gdzie-konkretnie-kupic-winiete-t43184-945.html

Ja na rzeczonej stacji płaciłem kartą i kurs nie był zbójecki. Co do obaw językowych dodam, że komunikacja Polaka z Czechem, zwłaszcza tym z pogranicza, przebiega tak jak np. z Ewą Farną czy Halinką Mlynkovą.

Ja tylko dodam, że na ten stacji pewnie 95% osób kupujących winiety to Polacy i nawet jakbyś nic im w żadnym języku nie powiedział to oni by i tak Ci dali winietę

Na stacji OMV w Wilfersdorsf obsługa to dziewczyny z Czech, komunikacja po naszemu bez uwag w obydwu kierunkach. Dwukrotnie w tym roku byłem i za każdym razem był inny duet.

Potwierdzam, siliłem się znowu na niemiecki przy zakupie kawy: jedna czarna, jedna z mlekiem. I za cholerę nie szło się dogadać, bo tamta mi chciała cappuccino wcisnąć. W końcu rzuciła w niebo: "Jeziuś, Maria!" i z córką padliśmy, znaczy ja starałem się zachować olimpijski spokój, ale córka ziała. Odtąd nie padło już ni jedno słowo po germańsku. A pani chcąc, nie chcąc została "laureatką najlepszego tekstu wyjazdu do Cro"

.. się znaczy czeski film...

Przecież polski i czeski są do siebie bardzo podobne
.. z tym podobieństwem to różnie bywa, zresztą język czeski jest językiem " sztucznie storzonym" po pierwszej wojnie światowej, a zatem:
... proszę o przetłumaczenie zwrotu: - momentalne nieprzitomny ....

stworzonym miało być *

oldGIZMO napisał(a):Przecież polski i czeski są do siebie bardzo podobne
.. z tym podobieństwem to różnie bywa, zresztą język czeski jest językiem " sztucznie storzonym" po pierwszej wojnie światowej, a zatem:
... proszę o przetłumaczenie zwrotu: - momentalne nieprzitomny ....

Chwilowo nieobecny

PS:
Czeski został skodyfikowany na początku XV wieku, kiedy Polacy jeszcze pisali po łacinie

Lednice napisał(a): ... zresztą język czeski jest językiem " sztucznie storzonym" po pierwszej wojnie światowej,

Chyba pomyliło się z czechosłowackim.

po drugiej wojnie światowej, okazało się, że sfery wyższe posługują się tylko językiem niemieckim, a tylko niż chłopski, dawnym czeskim.. i trza było stworzyć coś własnego, narodowego....
Lednice, it's ok

to teraz kolejna zagadka.... my godomy prysznic, na woda z sita; a inni tusz, dusch .... a czymu ?

oldGIZMO napisał(a):po drugiej wojnie światowej, okazało się, że sfery wyższe posługują się tylko językiem niemieckim, a tylko niż chłopski, dawnym czeskim.. i trza było stworzyć coś własnego, narodowego....
Lednice, it's ok

to teraz kolejna zagadka.... my godomy prysznic, na woda z sita; a inni tusz, dusch .... a czymu ?

Czesi godajóm SPRCHA

Przesadzasz. Czesi mieli swoją arystokrację, bogatych mieszczan i już w Austro-Węgrzech dominowali we władzach lokalnych na terenie obecnej Republiki Czeskiej.
To nie byli tylko chłopi i robotnicy.
Czesi zdecydowanie przed 1918 rokiem byli antyniemieccy i to bardzo podkreślali.
Nie musieli niczego tworzyć po 1918, a tym bardziej po 1945

Panie i Panowie proszę was o pomoc, którą trasę wybrać startuję w niedzielę o 3 rano mam 3 opcje:

Trasa nr 1: Siedlce przez Czechy, Austrię -> objazdem autostrady w Słowenii ->Ogulin
Trasa nr 2: Siedlce -> Cieszyn -> Żylina -> Bratysława -> Wiener Neustadt -> Słowenia z objazdem -> Ogulin
Trasa nr 3: Siedlce-> Lublin, Rzeszów, Ożenna -> Bardejów z objazdem autostrad w Słowacji -> Budapeszt cały czas autostradą -> Ogulin

Trasa nr 1 roboty drogowe w Czechach i Austrii, Ołomuniec roboty na zjeździe na Brno i jakieś objazdy, Wiedeń też roboty drogowe. Teoretycznie trasa najszybsza.
Trasa nr 2 roboty drogowe na S1 pomiędzy Bielsko Biała a Cieszynem. Wujek google podpowiada, że teoretycznie ta trasa jest 30-40 minut dłuższa od poprzedniej.
Trasa nr 3 roboty drogowe za Lublinem i w okolicach Rzeszowa, trasa dłuższa o ok, godzinę od trasy nr 1.

W tamtym roku jechałem przez Węgry i jechało się przyjemnie autostrada super, natomiast wracałem przez Czechy i Austrię i było średnio coraz zwężki, ograniczenia prędkości i to co Czesi nazywają autostradą...
Może ktoś orientuje się czy obecnie nie jest szybsza trasa nr 2 bo ilość robót na trasie nr 1 jest dość spora... ? Proszę o rady i sugestie

Gaber86 napisał(a):Trasa nr 2 roboty drogowe na S1 pomiędzy Bielsko Biała a Cieszynem.

Tam nie ma żadnych robót drogowych, które by mogły spowolnić ruch
Tam w zasadzie nie ma robót drogowych, no chyba że coś tam grzebią na poboczu.


W niedzielę nic nie kombinuj, tylko jedź najszybszą trasę według google i się nie przejmuj żadnymi robotami drogowymi, bo nie ma tirów, a najbardziej "korkogenne" są tiry

Witam!

Mam pytanie, wybieram się za tydzień do Chorwacji trasą Czechy - Austria - Słowenia.
Czy są jakieś miejsca które trzeba omijać (oprócz tego, że będę omijać autostradę w Słowenii)?
Gdzie najlepiej się tankować (w zeszłym roku chyba była to Austria i Chorwacja)?

Z góry dzięki za wszystkie porady:)

Informacje brałem z map google, także dziękuję za konkrety