Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Prsiut, trufle i laweta czyli nasza Istria 2014

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
alladyndelscorcho
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 445
Dołączył(a): 04.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) alladyndelscorcho » 29.08.2015 21:15

Lednice napisał(a):
Współczuję :?

http://wymiana-alternatora.eu/
Trochę przesadzili z cenami :evil:


Zgadza się, przekonałem się o tym po powrocie do domu. Za regenerację alternatora z robocizną zapłaciłem 200 PLN :)

KarKoz napisał(a):Żerują na turystach...

Pan w serwisie VW był naprawdę uprzejmy i szczerze chciał mi pomóc. Takie mieli ceny ale ten elektryk chciał mnie zwyczajnie orżnąć :?




c.d.

Po plaży jak zwykle w miasto na kolację. Wybieramy jakąś knajpę w wąskiej uliczce. Chyba w tym roku jeszcze nie jadłem kalamarów :mrgreen:

DSC03651.JPG


Małżonka woli konkretny kawał mięcha :mrgreen:

DSC03652.JPG


Popijamy wszystko małym co nieco :mrgreen:

DSC03666.JPG


Po kolacji śmigamy na zachód słońca pod kościół św. Eufemii i focimy taką sytuację :oczko_usmiech:

DSC03673.JPG


DSC03676.JPG


DSC03677.JPG


DSC03678.JPG


Oraz taki ciekawy katamaran.

DSC03691.JPG


Potem jeszcze kilka fotek przy zachodzącym słońcu.

DSC03693.JPG


DSC03698.JPG


DSC03700.JPG


DSC03703.JPG


DSC03718.JPG


I nauka lewitacji :wink:

DSC03730.JPG


I wracamy do "apartmanu" przepięknymi nocnymi uliczkami Rovinj.

DSC03737.JPG


DSC03738.JPG


DSC03742.JPG


W nocy była burza i lało do rana.
Następnego dnia podjęliśmy drugą męską decyzję ale o tym w następnej części :papa:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 30.08.2015 00:44

alladyndelscorcho napisał(a):... Oraz taki ciekawy katamaran...


On pływa z Puli do Wenecji - ustrzeliliśmy go w porcie w Puli
P7160143.JPG


A pod Eufemią nie spotkaliście pana robiącego takie wycinanki :?: :) Trwało to dosłownie może ze 3 min. - jedno spojrzenie na nas, potem kilka nacięć nożyczkami na złożonym kawałku czarnej folii i już. Naprawdę tak wyglądamy :D
34952_n.jpg
alladyndelscorcho
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 445
Dołączył(a): 04.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) alladyndelscorcho » 30.08.2015 10:42

gusia-s napisał(a):On pływa z Puli do Wenecji - ustrzeliliśmy go w porcie w Puli


Rozważaliśmy wycieczkę do Wenecji bo okazja niepowtarzalna będąc tak blisko ale jednak koszt jest spory.
Może innym razem :)

gusia-s napisał(a):A pod Eufemią nie spotkaliście pana robiącego takie wycinanki :?: :) Trwało to dosłownie może ze 3 min. - jedno spojrzenie na nas, potem kilka nacięć nożyczkami na złożonym kawałku czarnej folii i już. Naprawdę tak wyglądamy :D

Oczywiście, że spotkaliśmy :) Był trochę nachalny i zanim się zorientowaliśmy, bez pytania "wyciął" mi córkę :D
Nie do końca dostrzegłem podobieństwo ale może się czepiam. Jedno jest pewne - talent ma :oczko_usmiech:

20150830_112713.jpg
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 30.08.2015 10:53

"wyciął córkę" :D
Nas też wyciął bez pytania ale nie nalegał abyśmy kupili wycinankę, może już widział że jesteśmy napaleni bośmy mu się wyjątkowo udali :D Czarował tylko z ceną, że dla nas taniej niż dla Niemców bo my Polacy mamy pozytywną energię. ;) no i Niemcy mają więcej kasy, tym samym jak dla nas to 50 kunek :)
alladyndelscorcho
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 445
Dołączył(a): 04.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) alladyndelscorcho » 30.08.2015 11:20

gusia-s napisał(a):"wyciął córkę" :D
Nas też wyciął bez pytania ale nie nalegał abyśmy kupili wycinankę, może już widział że jesteśmy napaleni bośmy mu się wyjątkowo udali :D Czarował tylko z ceną, że dla nas taniej niż dla Niemców bo my Polacy mamy pozytywną energię. ;) no i Niemcy mają więcej kasy, tym samym jak dla nas to 50 kunek :)


He, he, nam żenił te same bajeczki o pozytywnej energii ale nie ze mną takie numery :D Dostał tylko 10 czy 20 kun. Potem żonie mówiłem, że pewnie Niemcom mówi takie same bajki o Polakach :lol:
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 10829
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 30.08.2015 11:37

Motovun zapisany do koniecznego zaliczenia, mam nadzieję że będzie to stoisko z trunkami, bo zrobiła się ochota = nie omieszkamy sprawdzić smaki w Mondo
alladyndelscorcho
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 445
Dołączył(a): 04.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) alladyndelscorcho » 30.08.2015 12:55

te kiero napisał(a):Motovun zapisany do koniecznego zaliczenia, mam nadzieję że będzie to stoisko z trunkami, bo zrobiła się ochota = nie omieszkamy sprawdzić smaki w Mondo

Ciesze się bo naprawdę warto! :D
ruwado
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1024
Dołączył(a): 06.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruwado » 30.08.2015 16:51

Przeczytałem relację. Te same miejsca, co i my w 2014 roku. Ciekaw jestem tej lawety. Ja też w 2013 utknąłem po spaleniu sprzęgła na Hvarze i przez 15 sierpnia. Byliśmy w Cro kilka dni dłużej. My na wyspie a autko na lądzie w Splicie w ASO.
alladyndelscorcho
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 445
Dołączył(a): 04.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) alladyndelscorcho » 30.08.2015 21:24

ruwado napisał(a):Przeczytałem relację. Te same miejsca, co i my w 2014 roku. Ciekaw jestem tej lawety. Ja też w 2013 utknąłem po spaleniu sprzęgła na Hvarze i przez 15 sierpnia. Byliśmy w Cro kilka dni dłużej. My na wyspie a autko na lądzie w Splicie w ASO.


No to chyba jednak nie miałeś wyjścia. Ze spalonym sprzęgłem nie dało się jechać dalej. Mój alternator jeszcze całkiem nie padł więc zaryzykowałem...
Cornugon
Globtroter
Posty: 58
Dołączył(a): 27.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Cornugon » 31.08.2015 15:58

Oj dużo, naprawdę dużo miejsc w których przed dwoma zaledwie tygodniami byłem... Aż łezka się w oku zakręciła...
alladyndelscorcho
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 445
Dołączył(a): 04.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) alladyndelscorcho » 31.08.2015 19:48

Cornugon napisał(a):Oj dużo, naprawdę dużo miejsc w których przed dwoma zaledwie tygodniami byłem... Aż łezka się w oku zakręciła...


Heh, moja łezka większa bo ja byłem tam aż rok temu :)

Zapraszam na finał :!:
Właśnie się pisze.
alladyndelscorcho
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 445
Dołączył(a): 04.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) alladyndelscorcho » 31.08.2015 21:28

Część 12 - dzień dwunasty (niespodziewanie ostatni) - czwartek 14 sierpnia

W nocy była burza i lało do rana. Poranek wita nas już bez deszczu ale pochmurnie i na plażę się nie nadaje. Sprawdzamy prognozę na piątek - tak samo jak dzisiaj :cry:
Trochę skołowani i z kiepskim nastrojem w związku z problemami z samochodem rozważamy wyjazd jeden dzień wcześniej. Skoro pogoda się popsuła a nie wiemy co nas czeka w drodze powrotnej to trochę nie ma sensu dłużej tu siedzieć i chcemy mieć to już za sobą. Szwędanie się po Rovinje z myślami co to będzie, czy dojedziemy do domu jakoś nas już nie cieszy. Oczywiście żadna wycieczka gdzieś dalej samochodem też już nie wchodzi w grę.
Decydujemy się skrócić pobyt. Zamiast w sobotę, pojedziemy w piątek rano. Trudno, przepadnie jeden nocleg, przeżyjemy. :cry:

W takim razie trzeba zrobić zakupy na wyjazd do domu. Jedziemy w sprawdzone miejsce niedalejo kampu Villas Rubin po wino i zakupujemy kilka litrów... dokładnie 15 :mrgreen: Przyzwoita, standardowa cena 20 kn/litr a winko przednie. W gratisie dostajemy pół literka rakiji :mrgreen:

Potem zaliczamy jeszcze długi spacer po starówce na pożegnanie. Zahaczamy też o targ i kupujemy oliwę po 70 kn/litr, miód z figami i inne suweniry.

DSC03765.JPG


Machamy z daleka św. Eufemi :papa: :oczko_usmiech:

DSC03763.JPG


Zaglądamy tam gdzie nas jeszcze nie było.

DSC03776.JPG


DSC03769.JPG


DSC03762.JPG


DSC03796.JPG


I żegnamy się z jadranem :papa:

DSC03790.JPG


DSC03777.JPG


DSC03799.JPG


Jak widać na zdjęciach pogoda się wyklarowała i około południa spokojnie można było iść na plażę więc jesteśmy trochę skołowani ale trudno, decyzja zapadła. Nastroje mamy taki kiepskie, że już chcemy do domu.
Idziemy się pakować a wieczorem na pożegnalną kolację oczywiście do naszej ulubionej konoby La Vela.
Zamawiamy "Riblją platę". Na bogato, a co :mrgreen: Pyyyyyyyyycha :!: :oczko_usmiech:

DSC03806.JPG


I żegnamy się z Rovinj :papa: :papa: :papa:

DSC03814.JPG




Pobudka o 3:00. Pół godziny później ruszamy. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów zapala się kontrolka akumulatora. Zwalniam - gaśnie ale nie na długo. Jadę co raz wolniej ale kontrolka nie gaśnie już nawet przy niskich obrotach silnika :? Sytuacja jest krytyczna. Przekraczamy granicę CRO/SLO. Około 20 kilometrów za Koprem zaczyna padać (prognoza się sprawdziła, dobrze że pojechaliśmy wcześniej). Pada równo. Jest ciemno, kontrolka akumulatora cały czas świeci. W końcu zauważam, że światła reflektorów zaczynają przygasać. Nie ma na co czekać, zjeżdżam na parking przy najbliższej stacji benzynowej. Jest 5:15.
Dzwonię na assistance. Laweta przyjeżdża około 7:00 i zabiera nas do Sezany do hotelu Tabor a auto jedzie na parking strzeżony. Jest jeszcze wcześnie, doba hotelowa się nie skończyła więc na razie mogą nam zaproponować tylko pokój 1-osobowy.

DSC03821.JPG


Potem dostajemy jeszcze drugi - 2 osobowy.

DSC03826.jpg


Pogoda za oknem nie dodaje nam otuchy.

DSC03824.JPG


Przed wyjazdem coś mnie tknęło i rozszerzyłem pakiet assistance z podstawowego (holowanie po wypadku) do wyższego z holowaniem po awarii samochodu do 200 km i trzema noclegami w hotelu.
Bez tego byli byśmy w czarnej d...
Robię szybkie podsumowanie sytuacji. Jest piątek - święto więc auto do serwisu pojedzie dopiero w poniedziałek. Tyle, że z hotelu musimy się wynieść też w poniedziałek i jeżeli w serwisie nie naprawią auta tego samego dnia to musimy gdzieś nocować. Trzeba też coś jeść przez te dni. Koszty rosną a wiem ile zażądali za alternator w Rovinje więc w Słoweni nie spodziewam się mniej. Pogoda za oknem paskudna i prognozy nie są obiecujące. 3 doby z dwójką dzieci w małym hotelowym pokoiku 8O 8O 8O No way :!:

Pana od lawety zahaczyłem po drodze ile by kosztował transport do Polski. Klikał na kalkulatorze i wyliczył ponad 1700 EUR 8O
Dzwonię do szwagra. Ludzie w Polsce wołają 3 zł za kilometr. Biorąc pod uwagę, że do domu mamy ponad 800km, razy dwa - kosmos :!: Przypominam sobie, że kuzyn, który mieszka pod Lesznem od lat zajmuje się handlem samochodami sprowadzanymi z zagranicy. Dzwonię. Wyciągam go z łóżka... Pół godziny od mojego pierwszego telefonu kuzyn jest już w drodze z lawetą. Jest 9:19. Oczywiście nie jedzie za darmo ale dogadujemy się na bardzo rozsądną stawkę, bez porównania z tym co żądali inni.
Teraz już w spokoju czekamy. Kiedy się wreszcie trochę wypogadza idziemy się przejść bo dzieci skaczą już po lampach z nudów :?
W Sezanie nie ma za wiele do zobaczenia. Dobrze, że nie będziemy tu do poniedziałku.

DSC03828.JPG


DSC03829.JPG


DSC03831.JPG


Potem na zmianę pada i wychodzi słońce ale jest chłodnawo. Około 18-ej idziemy coś zjeść.
W Słowenii ceny już oczywiście w EUR.

IMAG0827.jpg


Cały czas jestem w kontakcie z kuzynem. Niestety droga nam nie sprzyja, korki i na dodatek leje większa część trasy. Chociaż chłopak stara się jak może (a doświadczenie ma spore) to dociera do nas o 22:50.
W pół godziny jesteśmy spakowani a auto na lawecie. 23:30 ruszamy w drogę powrotną.

Uuuuuf, nareszcie do domu. Dalsza droga przebiega bez większych przygód może z wyjątkiem Czech gdzie jakimś sposobem nagle znaleźliśmy się na poligonie 8O Chyba był znak "zakaz wjazdu" ale zagadaliśmy się i za bardzo słuchaliśmy nawigacji. Droga bardzo fajna, nie powiem - pusto, piękny, równiutki bruk z drobnej kostki, tylko że co jakiś czas dziwne zabudowania, strzelnice itp :mrgreen: Na szczęście nikt nie strzelał i szczęśliwie dojechaliśmy do domu. Z jednym 30 minutowym postojem w Austrii o 9:30 jesteśmy w domu.
10 godzin jak na 820 km z lawetą - super wynik.

A moje auto na lawecie, po powrocie do domu wygląda tak:

DSC_0613.jpg


Jedno jest pewne: nigdy więcej nie pojadę za granice bez assistance full opcaj z holowaniem do 1000km za granicą, samochodem zastępczym etc...

KONIEC I BOMBA, KTO NIE CZYTAŁ TEN TRĄBA :mrgreen:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14750
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 31.08.2015 21:37

Końcówka trzymająca w napięciu...

Sumy, o których piszesz, niesamowite. Nie mieści się w głowie, żeby ktoś zaśpiewał takie kwoty za naprawę/wymianę 8O

Ale skończyło się nieźle i myślę, że te wakacje, mimo wszystko, będziecie miło wspominać :)
alladyndelscorcho
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 445
Dołączył(a): 04.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) alladyndelscorcho » 31.08.2015 21:47

maslinka napisał(a):Końcówka trzymająca w napięciu...

Sumy, o których piszesz, niesamowite. Nie mieści się w głowie, żeby ktoś zaśpiewał takie kwoty za naprawę/wymianę 8O

Ale skończyło się nieźle i myślę, że te wakacje, mimo wszystko, będziecie miło wspominać :)


Tak, zostały tylko dobre wspomnienia i z przyjemnością się nimi podzieliłem :D

Teraz mocno się nakręcam na Brać :oczko_usmiech: Studiuję ponownie Twoją relację "Mój Brać na ziemi" oraz inne tegoroczne i robię notatki :mrgreen: Brać z pewnością będzie naszym następnym celem w Cro :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 31.08.2015 22:01

No, ale Brać jest dalej niż 1000 kilometrów od Polski i żadne ubezpieczenie do końca nie pomoże 8)

Ale zawsze lepiej mieć te bardzie wypasione :roll: Przeważnie jest tak, że jak wykupimy wypasione ubezpieczenie, to nic się złego nie zdarzy. :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Prsiut, trufle i laweta czyli nasza Istria 2014 - strona 10
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone