Rafał K napisał(a):czego Ci teraz brakuje jak używasz zuma
Mam duże dłonie i kompakty oraz UZety mi się nie mieszczą ...
A na poważnie - radości fotografowania?
Szybkości ostrzenia, precyzji kadrowania, wymiennych obiektywów ...
Koloru, głębi ostrości z możliwością korekcji... Jasności obiektywu,
większej matrycy, zdjęć seryjnych, uniwersalności ...
Mniejszych szumów, sterowania WB ...? Ja wiem?
Ten mój sprzęt to ma już z sześć lat, więc czas na zmiany.
Mam trochę rozeznania w różnicach, gdy z pożyczonym sprzętem biegam po mieście lub po polach.
Troszeczkę "studiowałem" ze stałką. UZi jest dobry w na wakacje, jak trzeba coś na szybko skadrować,
ale ja więcej uwagi poświęcam "martwej naturze", miasto, reporterka, trochę macro (chociaż tu akurat,
ta moja Minolta jest doskonała). Ostatnio mi pustułka siedząca z łupem na środku ulicy uciekła,
bo mi się aparat kilka godzin włączał, a ostrzenie zaplanował na inny termin.
A mi się zdarza zdjęcia w ruchu chcieć zrobić.
Ciężko pracuje mi się z ludźmi, w sumie, dopiero teraz, przy Was,
zacząłem myśleć o tym, że w ogóle istnieje portretowanie.
Mam (a właściwie dziecko posiada) jedno body z kitem i macro. Albo wejdę w tego nowego hx 1 sonego,
albo, chyba wolałbym, w drugie, nowsze body + jasną stałkę (mam dostęp do studia - pewnie by było warto
skorzystać, ale wtedy mogę pojechać na pożyczonym sprzecie),
może jakąś sto piątkę, flintę po Minolcie - mielibyśmy komplet.
Wtedy można by już poszaleć.
Te slogany o "fotografie, co robi zdjęcia" to ja znam, ale czuję się trochę tak,
jak kierowca na uniwersalnych oponach w środku zimy.
Każdy, byle był na zimówkach, mnie wyprzedza ...
Tak to widzę.
A przynajmniej, do tej pory widziałem

znając Was ...
