Pomysł na obiadek w Chorwacji.

Dietetyczne leczo, bez mięcha i kiełbachy, pyszności. Często robimy podobne danie, a wczoraj...zabrakło aparatu
Modna ostatnio cukinia, pokrojona w dosyć cienkie długie plastry (ok 1.5/2 cm szer), ugotowana i polana zasmażoną na masełku bułka tartą. Proste, a w smaku niczym szparagi, czyli cukinia a'la szparagi. Tańsze i dłużej dostępne niż oryginał, a też dobre.
Środek cukinii na straty niestety.

Nie szkodzi, że zabrakło aparatu. Wyobraźnia wystarczy Genialne w swojej prostocie. Jutro zrobę. Dzięki za pomysł

Po co ja tu wchodziłam? Po co? Teraz ślinka mi cieknie jak buldogowi jakiemuś

Niestety, w tym roku nie wybieramy się do Cro, przynajmniej nie planujemy. Ale mam wspaniałe wspomnienia kulinarne z ostatnich pobytów, wiec może podzielimy się takimi, zachęcam.
Na początek proponuję Risotto z owocami morza.
Miejsce- Wyspa Hvar, miejscowość Stari Grad, knajpka na nabrzeżu, nazwy knajpy nie pamiętam, ale akurat wtedy lało, schroniliśmy się tam i okazało się że jedzenie całkiem fajne.



Ryż podobnie jak we Włoszech podawany jest trochę aldente, czyli twardawy, ale to już taki zwyczaj. Sos ziołowo-śmietanowy, trącony czosnkiem. A jaki smak...
Zapraszam wszystkich do wspomnień kulinarnych z Cro.
Pozdrawiam, Grzegorz.

Grzegorzu podobnie jak i Ty (oraz wielu innych forumowiczów) jestem amatorem owoców morza oraz ryb,zresztą nie tylko.Moja narzeczona twierdzi że jestem w stanie zjeść wszystko,i ma rację.Uważam że ludziom z takim podniebieniem łatwiej się żyje (nie koniecznie zdrowo).Uwielbiam eksperymentować smaki.Kuszą mnie potrawy (bardziej ich składniki) dotąd nieznane.Dodam że lubię i potrafię dobrze gotować (oczywiście z pomocą netu lub książki kucharskiej).Raj dla mego podniebienia sprawia prosta kuchnia (zapita lokalnym winkiem w przypadku wakacji).Pobyt na chorwackim jak i hiszpańskim wybrzeżu kończy się dla mnie super wspomnieniami oraz przyborem wagi.Nawet w tej chwili dostaje ślinotoku.
A oto kilka fotek dla łasuchów oraz tych którzy do owoców morza jeszcze się nie przekonali:

Ribice,przekąska z baru na plaży Divna Duba,Półwysep Peljesac.Koszt 20kn.

Dorada i okoń morski,w środku plastry cytryny,marynata oliwa +czosnek.Zgrilowane samodzielnie.Zakupione w Konzumie.Koszt 35kn (cytryny zszabrowane z pobliskiego ogrodu ).Pycha!

Czarne risotto z mątwą,zabarwione wydzieliną z gruczołu atramentowego mątwy.Smak zbliżony do borowika lecz bardziej intensywny.Konoba Dalmatino,Orebicz.Koszt 60kn.Polecam.

Ostrygi,przekąska z Konoba Kod Baće,Ston.Koszt 10kn.

Omułki.Konoba Kod Baće,Ston.Koszt 50kn.Smaczne lecz muli w wykonaniu mojej narzeczonej żadne inne nie dadzą rady:)

Pieczona koza.Festyn "Bila Noć" w Ston.Koszt 130kn/kg.

Grilowana makrela.Gdzieś na morzu z fish picnickiem.

I to co po niej zostało

Grzesiu przepraszam za foty .
Namawiam do eksperymentowania.A teraz idę do kuchni i zabieram się za mielonkę z Twojego przepisu.
Gorąco pozdrawiam.

Mała, wczorajsza kolacja. Danie to robimy też w Cro z miejscowych serów. Serki, typu Camember, np Turek.



Serek maczamy w jajku i bułce tartej, następnie kładziemy na rozgrzaną patelnię.



Lekko przyrumieniamy uważając aby serek nie pękł, wyleje się z niego zawartość Smażymy na małym ogniu



Serek gotowy, podajemy z np dżemem z żurawin i koniecznie czerwonym, wytrawnym winem




Danie to często robimy na grillu, serki grillujemy w oryginalnych opakowaniach.

Czegoś takiego niestety w Cro nie dostaniemy, a będzie to dzisiejsza kolacja.
Tym razem białe wytrawne wino, chyba mam coś jeszcze z Cro.

Właśnie zjadłam łososia, ale ponownie robię się głodna

Do tego camemberta i żurawiny ja jeszcze układam na talerzu pomidorka i brzoskwinie (mogą być z puszki) i coś zielonego dla koloru. Cuuuudnie się je te kolory

U-la napisał(a):Do tego camemberta i żurawiny ja jeszcze układam na talerzu pomidorka i brzoskwinie (mogą być z puszki) i coś zielonego dla koloru. Cuuuudnie się je te kolory

Masz rację, kolory wzmagają łakomstwo. My też dodajemy pomidory i inne zielsko, ale w formie sałatek.

maciek1956 napisał(a):

U-la napisał(a):Do tego camemberta i żurawiny ja jeszcze układam na talerzu pomidorka i brzoskwinie (mogą być z puszki) i coś zielonego dla koloru. Cuuuudnie się je te kolory

Masz rację, kolory wzmagają łakomstwo. My też dodajemy pomidory i inne zielsko, ale w formie sałatek.

Ja mam "gościowe" niebieskie talerze - rzadko kiedy coś do jedzenia jest niebieskie, a niebieski kolor podobno hamuje owo łakomstwo

Podróżującym do Cro przez Węgry drogą nr 81,polecam zajazd Fehér Akác (www.feherakac.hu).Zajazd znajduje się na 81-ce,około 20 km. od zjazdu z M1,przy stacji Lukoil.
Gorąco polecam gulasz z jelenia ( Bográcsgulyás) oraz stek z jelenia po myśliwsku (Ôzsült Vadász módra).Koszt tych frykasów to +/- 57,00PLN (można płacić w euro).
Pozdrawiam.

Jeśli faktycznie niebieski zmniejsza łakomstwo, to poproszę taki zestaw

Ta koza, może i dobra jest, ale wygląda, wg mnie, odstraszająco

Pozostałe potrawy jadłem, polecam

a te małe rybki to jak się je? głowę się zostawia a resztę je?

Ja jestem łakomczuch, jem wszystko, żona łby zostawia