Polsko - niemiecki przedsmak lata

Iwona75 napisał(a):Czytasz w moich myślach Robercie....

Zabrzmiało , dokładnie tak , jak chciałam.....Dziękuję.....

Poprzez te zdjęcia łatwo było zaglądnąć do Twojej duszy...

Iwona, świetna relacja.

Fajnie pooglądać miejsca, w których byliśmy latem 2009 roku (Trzęsacz i Świnoujście). Nad naszym morzem też jest pięknie

Pozdrawiam

CROberto napisał(a):

Iwona75 napisał(a):Czytasz w moich myślach Robercie....

Zabrzmiało , dokładnie tak , jak chciałam.....Dziękuję.....

Poprzez te zdjęcia łatwo było zaglądnąć do Twojej duszy...

Nic dodać , nic ująć .....

Tak pięknie wyraziłeś moje uczucia , że zapraszam w końcowej części mojej relacji do powtórki......

A jeśli zaglądniesz wcześniej , będzie mi bardzo miło.

Maslinko , pamiętam Twoją relację...."Piasek wszędzie , drogo wszędzie...."
Czytałam z zainteresowaniem , bo Bałtyk jest mojemu sercu bardzo bliski...

Piasek , faktycznie , był wszędzie (chociaż.....w dalszej części mojej relacji okaże się że nie....) , ale spacery po takim piasku ....

Drogo....zdecydowanie tak , dlatego jeżdzimy przed sezonem.

Wtedy jeszcze jest "przyzwoicie".

Pozdrawiam....

Bardzo klimatyczne były ostatnie posty , czas więc na powrót do relacji.

Jednak zanim będziemy wspominać tegoroczny wyjazd , przybliżę Wam jeszcze dwa miejsca, które odwiedziliśmy w czasie ubiegłorocznego pobytu.

Pierwsze to Wzgórze Gosań.
Jest to najwyższe wzniesienie polskiego wybrzeża ( 95 m.n.p.m.)
Podejście nie jest trudne (ok.300 m ) , warto dotrzeć na szczyt , aby podziwiać panoramę Zatoki Pomorskiej.

Widać Międyzdroje , Świnoujście , przy dobrej pogodzie ponoć Ahlbeck , czego nie doświadczyliśmy , gdyż byliśmy tam "chwilkę" przed burzą.

Wzgórze znajduje się na trasie Dziwnów - Międzyzdroje , samochód można zaparkować po lewej stronie szosy ( jadąc od Dziwnowa ) , w okresie letnim , parking jest ponoć płatny....



Uploaded with ImageShack.us

Zagroda pokazowa żubrów

Znajduje się ok. 1,3 km. od centrum Międzyzdrojów .
Zwierzęta mają dla siebie wybieg o powierzchni ok. 20 h. , oprócz żubrów zobaczyć można również sarny i dziki ( w większości są to chore lub osłabione zwierzęta , które trafiają do rezerwatu , a po nabraniu sił wracają na wolność ).Stałymi mieszkańcami są też orły bieliki.



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us

Wszystkim tym , którzy odpoczywają nad Bałtykiem , i dość już mają leżenia na plaży (lub pogoda im na to nie pozwala), mogę polecić wycieczkę do Dziwnowa ( ciekawy most zwodzony nad Dziwną).

Niestety nie dysponuję fotkami.....

Kolorowych snów.....

Po krótkiej przerwie , wracamy do tegorocznej relacji.

Trzy leniwe dni w Pobierowie minęły i nadszedł czas na całodniową wycieczkę . Kierunek Stralsund i Niemieckie Muzeum Morza .

Muzeum to , składa się z czterech oddziałów.

OCEANEUM,
MEERESMUSEUM,
NATUREUM,
i NAUTINEUM.

Pierwszy , najmłodszy oddział zwiedzaliśmy już w ubiegłym roku .

W OCEANEUM , bo o nim mowa , można zapoznać się ze światem podwodnym Bałtyku , Morza Północnego , Cieśnin Duńskich , Atlantyku
i Morza Arktycznego.

Oprócz zbiorników wodnych , jest kilka wystaw , sala zabaw dla dzieci ( związana oczywiście z tematyką mórz ) i mała zagroda pingwinów na zewnątrz . W ogromnej sali , ustawione są leżaki , można się zrelaksowac słuchając odgłosów morza .

Fotek mam niewiele , gdyż w większości sal , nie wolno używać lamp błyskowych . Ale może zachęcę Was tymi , które udało się nam zrobić.



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us

[IMG=http://img28.imageshack.us/img28/8421/p1000220g.jpg][/IMG]



Uploaded with ImageShack.us




Uploaded with ImageShack.us

Z Pobierowa wyjeżdżamy po śniadaniu , przed nami ok. 150 km.

Kierunek - "Niemcolandia" , jak żartobliwie mawiamy .

W Świnoujściu czeka nas to , czego nie lubimy najbardziej , czyli przeprawa promowa . W tym dniu czas oczekiwania wynosi ponad godzinę . Szkoda nam czasu , ale innej możliwości nie mamy .

Póżniej jedziemy w kierunku Niemiec.

Zirchow , Usedom , Murchin ,w oddali widać już Greifswald , i w końcu Stralsund.

Na tegoroczne zwiedzanie wybraliśmy MEERESMUSEUM .

Znajduje się ono w budynku dawnego , zbudowanego z cegły klasztoru z XIII w.



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us

W miejscu ,gdzie kiedyś znajdował się chór , wisi obecnie olbrzymi szkielet finwala .



Uploaded with ImageShack.us

Podobnie jak w OCEANEUM , oglądamy tutaj zarówno zbiorniki wodne z mieszkańcami mórz , jak i stałe ekspozycje .



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us

Okazy , które tutaj widzimy są na pewno bardziej kolorowe niż te w OZEANEUM, wiele zbiorników wodnych nawiązuje tematyką do Morza Śródziemnego.



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us

Najwięcej czasu spędzamy podziwiając rekiny i wspaniałe , olbrzymie żółwie. Największy waży ponad 100 kg.

Wyjeżdżając na wyższy poziom , gdzie znajduje się bar , można zobaczyć powierzchnię zbiornika dla żółwi i małe , piaszczyste plaże , gdzie żółwie mogą poleżeć ( podobno składają tam jaja ).



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us

Iwona75 napisał(a):Pierwsze to Wzgórze Gosań.
Jest to najwyższe wzniesienie polskiego wybrzeża ( 95 m.n.p.m.)
Podejście nie jest trudne (ok.300 m ) , warto dotrzeć na szczyt , aby podziwiać panoramę Zatoki Pomorskiej.

Hmm, ja byłam wyżej.
"Rowokół - wzgórze polodowcowe o wysokości 114,8 m n.p.m. na Wybrzeżu Słowińskim, w woj. pomorskim, w powiecie słupskim, w gminie Smołdzino, w odległości 6 km od morza " Z togo co wyczytaliśmy z tablicy informacyjnej to właśnie Rowokół jest najwyższym wzgórzem na polskim wybrzeżu.

Przed sezonem byłam tylko raz w czerwcu. Nigdy nie zapomnę jak lodowaty jest Bałtyk.
Czasami dopada mnie za nim tęsknota. Ale tylko gdy oglądam zdjęcia białych grzybów. Tak jak u Ciebie. Mogłabym pojechać na jeden dzień. Posiedzieć od świtu do nocy na przełomie lipca i sierpnia pod warunkiem, że morze będzie już ciepłe, bez zielonych i brunatnych glonów, nie będzie wiało piaskiem w oczy a na morzu będą duże fale. Ostatni raz kiedy byliśmy nad polskim morzem w Dębkach przez 17 dni w pierwszej połowie sierpnia był sztorm co się latem chyba raczej tak długo nie przytrafia. Po takich pechowym zmarnowanym urlopie zmieniliśmy kierunek na południe.

Pozdr
Lidia

Lidia K napisał(a):

Iwona75 napisał(a):Pierwsze to Wzgórze Gosań.
Jest to najwyższe wzniesienie polskiego wybrzeża ( 95 m.n.p.m.)
Podejście nie jest trudne (ok.300 m ) , warto dotrzeć na szczyt , aby podziwiać panoramę Zatoki Pomorskiej.

Hmm, ja byłam wyżej.
"Rowokół - wzgórze polodowcowe o wysokości 114,8 m n.p.m. na Wybrzeżu Słowińskim, w woj. pomorskim, w powiecie słupskim, w gminie Smołdzino, w odległości 6 km od morza " Z togo co wyczytaliśmy z tablicy informacyjnej to właśnie Rowokół jest najwyższym wzgórzem na polskim wybrzeżu.

Przed sezonem byłam tylko raz w czerwcu. Nigdy nie zapomnę jak lodowaty jest Bałtyk.
Czasami dopada mnie za nim tęsknota. Ale tylko gdy oglądam zdjęcia białych grzybów. Tak jak u Ciebie. Mogłabym pojechać na jeden dzień. Posiedzieć od świtu do nocy na przełomie lipca i sierpnia pod warunkiem, że morze będzie już ciepłe, bez zielonych i brunatnych glonów, nie będzie wiało piaskiem w oczy a na morzu będą duże fale. Ostatni raz kiedy byliśmy nad polskim morzem w Dębkach przez 17 dni w pierwszej połowie sierpnia był sztorm co się latem chyba raczej tak długo nie przytrafia. Po takich pechowym zmarnowanym urlopie zmieniliśmy kierunek na południe.

Pozdr
Lidia

Witaj Lidio !

Miło Cię gościć w mojej relacji .

Co do najwyższego wzniesienia , nie będę się sprzeczać , moje wiadomości pochodzą z przewodnika , który mieliśmy wówczas ze sobą , i tak to zapamiętałam .

A urlop w lecie nad Bałtykiem... Też sobie tego nie wyobrażam .
Lato , to lato , dlatego jeżdzimy do Chorwacji ( wcześniej Włochy , Hiszpania , Grecja i Bułgaria ).
Jednak Bałtyk ma to " coś ", i poza sezonem nie przeszkadzają mi ani sztormy , ani piach .... ja to uwielbiam.....

Dotarłam i ja do Twojej relacji, lepiej późno niż wcale

Piękne zdjęcia morza! Uwielbiam nasz Bałtyk i zgadzam się, że najpiękniejszy jest poza sezonem.
Świnoujścia nie znam ale mam w planach na kiedyś Natomiast na wzgórzu Gosań i w Zagrodzie pokazowej żubrów byliśmy podczas naszych ostatnich wakacji we dwoje, choć tak nie do końca byliśmy we dwoje, bo Mikołaj pływał już sobie w brzuchu

To muzemu morza pewnie podobałoby się moim dzieciakom, szczególnie Kajtkowi ogromne żółwie

Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy

Witaj Joasiu !

Cieszę się że dotarłaś do mojej relacji , ja Twoją śledzę od pierwszego odcinka .
Myślę , że znajdziesz tutaj jeszcze kilka miejsc , które spodobałyby się Twoim synom , a ja , zaskoczę w przyszłym roku męża , swoją wiedzą na temat Jego wymarzonych Mazur.

Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

Stralsund - c.d

Wychodząc z MEERESMUSEUM , natrafiamy na taki widok:



Uploaded with ImageShack.us

Psina w poczekalni , a właściciel zwiedza.
I tak sobie myślimy: "Dlaczego w Niemczech , ktoś wpadł na taki pomysł , a w Polsce nie ? Dlaczego w naszym kraju właściciele czworonogów nie mają możliwości zostawienia zwierzaka przed muzeum , zamkiem ,czy skansenem ?
Jeśli są takie miejsca , to zapewne nieliczne , bo jeszcze na nie , nie natrafiliśmy. A w Niemczech i Austrii zdarzało się nam to często.

Ponieważ po kilugodzinnym zwiedzaniu odczuwamy już głód , zapada decyzja o znalezieniu knajpki , w której moglibyśmy się posilić.
Wkrótce zamawiamy obiad i zastanawiamy się "co dalej...?"

Ja , bardzo chcę zobaczyć starówkę Stralsund , dzieci kręcą nosem , a mężowi jest wszystko jedno.

No cóż....łatwo nie będzie , ale może choć pobieżnie zerknę na miasto....

Najpierw kościół św.Jakuba , najmłodszy z kościołów w Stralsund.
Podobno mieści się w nim obecnie.....dom kultury.



Uploaded with ImageShack.us


Oglądamy go zatem z zewnątrz , i kierujemy się do kościoła św. Mikołaja.



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us

Zaczyna wiać zimny wiatr , a do naszych uszu dobiega coraz częściej :

-długo jeszcze ?
-siusiu.....
-wracamy ?
-pić nam się chce....

Wiemy już , że w takich warunkach zwiedzanie czegokolwiek mija się z celem. Obiecujemy że jeszcze tylko ratusz....

Czytaliśmy , że jest to jeden z najważniejszych , niesakralnych zabytków
północnoniemieckiego gotyku ceglanego.

- no dobrze , niech już będzie.....-słyszymy.



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us


Póżniej krótki spacer po Starym Rynku , rzut oka na kamieniczki i wiemy że czas do domu....Idziemy w stronę parkingu , z postanowieniem , że wrócimy kiedyś do Stralsund z mężem sami , a wtedy pozwiedzamy od A do Z.



Uploaded with ImageShack.us

Droga do Pobierowa mija nam szybko , jedyny minus to oczekiwanie na prom w Świnoujściu. Pozostaje nam uzbroić się w cierpliwość , a w międzyczasie pstryknąć fotkę Świny "wieczorową porą".



Uploaded with ImageShack.us

Dwa kolejne dni spędzamy na plaży , czytając , fotkując i obmyślając plan.....kolejnej wycieczki do Niemiec.
Ale o tym już w następnym odcinku.

Moje dzieciaki na szczęście mają więcej cierpliwości podczas zwiedzania, a może marudzenie przychodzi z wiekiem

JoannaG napisał(a):Moje dzieciaki na szczęście mają więcej cierpliwości podczas zwiedzania, a może marudzenie przychodzi z wiekiem

Coś w tym jest......
Patrząc na starszą córę , widzę że kształtują się już Jej zainteresowania ,
i to co interesuje nas , nie zawsze Jej się podoba.
Młodsza jest szczęśliwa gdy ma rodziców obok siebie , więc jest "łatwiejsza w obsłudze".