Re: quo vadis chorwacjo
napisał(a) Rysio » 16.09.2002 12:20
Seba napisał(a):Mysle zt to juz ostatni gwizdek aby Chorwaci sie obudzili. Przesadzili juz z cenami, nie podniesli standardu a czuja sie pempkiem adriatyku.
Infrastruktura wewnatrz kraju jak w gierkowskiej polsce, stacje benzynowe tylko obskurne INA, betonowe apartamenty dla turystow - tandeta i szmira jakich malo. Oni chronia swoj rynek przed zachodnia konkurencja cofajac sie tym samym w rozwoju. Polska pod wieloma wzgledami przescignela juz Hr o dobre 10 lat. Nie samym pieknem wybrzeza czlowiek zyje.
1.Drogi bez porównania są lepsze w Hr. niż w Polsce (to chyba nie podlega dyskusji - przejechałem w ciągu ostatnich 7 lat ok 15 tyś km po tamtejszych drogach).
2.Infrastruktura turystyczna moim zdaniem lepiej zorganizowana niż w Polsce. Pola namiotowe czyściejsze, w tym toalety, ciepła woda prawie wszędzie 24/h, prysznice na plażach przy ośrodkach - często ( w Polsce nie spotkałem jak już to poza plażami lub na dojściach do nich -
płatne)
3.Lokale tak jak nad bałtykiem - (prawie) cała infrastruktura - sezonowa.
4.Kwatery na poziomie Polski tyle że ludzie bardziej mili (odczucia osobiste)
5.Woda czysta i ciepła (co jeśli chodzi o wypoczynek dla mnie ma znaczenia)
6. Stacje benzynowe - zgadzam się że są w porównaniu do Polski do tyłu, ale na zachodzie już zrozumieli że zachwyt samoobsługowymi minął i znalazła się na nich obsługa która tankuje samochody co wg mnie jest rozsądne bo nie koniecznie mam ochotę otwierać bak, manipulować uciapranym pistoletem itp. tankując paliwo (bardzo żadko w polsce są jednorazowe rękawiczki przy dystrybutorach). Na Chorwacji natomiast większość (mało estetycznych i brudnych) stacji ma obsługę która tankuje, zresztą często pracownicy deklarują się że umyją szyby, sprawdzą olej, spryskiwacze za naprawdę niewielką opłatą (1-2 euro) co jest dużym komfortem w podróży (ok 1600 km w jedną stronę). szyby po takiej usłudze wyglądają rzeczywiście czyste, nie trzeba się zastanawiać jak bez brudzenia uzupełnić płyn do spryskiwaczy.
Dwa razy zdarzyło mi się umyć cały samochód na stacji (bez myjni) w granicach dzisiejszych 5 Euro (10 DM) po przejeździe sprzez Słowację w deszczu gdy po drodze płynęło błotko, podczas gdy ja z żoną i znajomymi piliśmy kawę i wcinali kanapki.
A to czy stacja nazywa się shell, dea, bp czy statoil czy ina mam gdzieś - w Polsce na odpierniczonej na max stacji shell zatankowałem do pełna i dojechałem tylko do serwisu - pomogło spuszczenie całej zawartości baku i wymiana filtra paliwa zaś na HR z tym nie miałem problemów także......