Re: ... po roztańczonej Mazowsza krainie ... październik
napisał(a) Lidia K » 06.10.2012 12:07
weldon napisał(a):Paradoks sytuacji jest taki, że wszystko zależy od pogody akurat.
To znaczy, jeżeli będzie brzydka, to mam wolne i mogę jechać na rekonstrukcje, na która nie pojadę, bo będzie brzydko.
Za to chętnie pojechałbym do tego Zakroczymia w ładna pogodę, natomiast małżonka na taki słuczaj szykuje mi ... naprawianie dachu :/
Żaden kartonik tu nie pomoże 
Tak czy inaczej ciekawe jaka jest szansa na ceden porzuconych fontann.
Ja też podobnie jak małżonka uważam, że pora to jest dobra i ostateczna na naprawienie dachu. Za kilka tygodni możesz już dachu nie zobaczyć bo go zasypie.
Reportaż rewelacyjny. Nie byłam na żadnej inscenizacji i nie będę. Co ja bym mogła zobaczyć jak Tobie Twój przyzwoity wzrost nie zawsze wystarczał.

I dzięki Tobie poczułam się w środku akcji.
Co do ludzi biorących udział w inscenizacji, znam jedną kobietę która z synem jeździ i się przebierają w średniowieczny ubiór. To ich sposób na spędzenie części urlopu i hobby.