Piłka nożna

Atletico - Real do przerwy 1:0.

anakin napisał(a):Dramat, dramat, dramat.

A dla innych wielka radość

Derby Madrytu na remis.

alechandro napisał(a):

anakin napisał(a):Dramat, dramat, dramat.

A dla innych wielka radość

Mam tego świadomość.
Swoją drogą to ile lat miałeś w 1985?
Ja 12 i ledwo to pamiętam, a Ty jesteś młodszy i nie pamiętasz na pewno.

Miałem 8 lat i oglądałem mecz z ojcem pierwszy mecz Juve- L'pool kiedy zdarzyła się ta tragedia ( Heysel 1985 ). Od tamtej pory zainteresowanie Juve pozostało. Początkowo pytania do ojca, który lubił Juve ( ze względu na Bońka ) i tak już pozostało bo zainteresowanie się rozwijało. Nienawiść do Liverpoolu pojawiła się później kiedy zacząłem to wszystko rozumieć, plakaty piłkarzy Juve na ścianie miałem już w wieku 8 lat i te plakaty gdzieś w piwnicy mam nadal. Właśnie dzięki temu, że miałem 8 lat i wszystkiego nie rozumiałem, przy zacofanych środkach masowego przekazu mam dodatkową satysfakcję, że tyle lat to trwa. Moja córka, która ma 7 lat też już zna wszystkich zawodników Juve

U Was to różnie - Barca, Borussia, Bayern, teraz nagle Liverpool ( jeszcze 2/3 lata temu nawet wzmianek o tej ekipie tu nie było )
Aż szkoda, że Robusie nie grają w L'poolu tylko w Bayernie

A co do pamięci to cóż...ta jest u mnie szczególna, dlatego na studiach były zarzuty do mnie, że zrzynam żywcem prosto z książki.

alechandro napisał(a):Miałem 8 lat i oglądałem mecz z ojcem pierwszy mecz Juve- L'pool kiedy zdarzyła się ta tragedia ( Heysel 1985 ). Od tamtej pory zainteresowanie Juve pozostało. Początkowo pytania do ojca, który lubił Juve ( ze względu na Bońka ) i tak już pozostało bo zainteresowanie się rozwijało. Nienawiść do Liverpoolu pojawiła się później kiedy zacząłem to wszystko rozumieć, plakaty piłkarzy Juve na ścianie miałem już w wieku 8 lat i te plakaty gdzieś w piwnicy mam nadal. Właśnie dzięki temu, że miałem 8 lat i wszystkiego nie rozumiałem, przy zacofanych środkach masowego przekazu mam dodatkową satysfakcję, że tyle lat to trwa. Moja córka, która ma 7 lat też już zna wszystkich zawodników Juve

U Was to różnie - Barca, Borussia, Bayern, teraz nagle Liverpool ( jeszcze 2/3 lata temu nawet wzmianek o tej ekipie tu nie było )
Aż szkoda, że Robusie nie grają w L'poolu tylko w Bayernie

A co do pamięci to cóż...ta jest u mnie szczególna, dlatego na studiach były zarzuty do mnie, że zrzynam żywcem prosto z książki.

Meczu nie pamiętam, bo nie mam prawa jestem 86r, oglądałem dokument. Straszne rzeczy. Natomiast Bayernowi kibicuje od 1996 kiedy po raz pierwszy obejrzałem ich mecz w TV. Był to finał Pucharu UEFA z Bordeaux w 96r. Młodziutki Kahn, Matthaus, Klinsmann... Później pamiętny finał z 98 z Manchesterem United, tymi złodzejami i 2000 z Valencją na San Siro. I tak się scementowało do dziś Regularnie latam na mecze (latałem bo pandemia), zarówno na Allianz-Arena jak i wyjazdowe (szczególnie te z Herthą bo zawsze są bilety i blisko). A Robuś? Od kiedy mamy Roberta bardzo łatwo być fanem Bayernu w Polsce. W TV są wszystkie mecze, strony internetowe prowadzą profesjonaliści po germanistykach. Na stadionie bardzo lubią Polaków, w fanshopie dzieciaki wszelkiej narodowości chcą koszulki praktycznie wyłącznie z Lewandowskim. Wcześniej? "NIEMCOM KIBICUJESZ? TY FOJSDOJCZU!" Teraz już tak nikt nie powie, bo to klub Roberta, a skoro Roberta to też nasz Polski, narodowy

alechandro napisał(a):teraz nagle Liverpool ( jeszcze 2/3 lata temu nawet wzmianek o tej ekipie tu nie było )

Tak?
Jak masz dużo czasu to znajdź sobie mój post sprzed kilku ładnych lat.
A jak mi się będzie chciało to poszukam Ci go ja.

Póki co, znalazłem jedynie, że w temacie Liga Mistrzów dyskutowaliśmy już na ten temat.
Wiesz kiedy?
7 lat temu.

No było coś takiego i nawet chyba też ktoś mi to zarzucał, że jak mogę to pamiętać, ano mogę, szczególnie, że tego nie da się zapomnieć

Inde...ale ja nic nie mam do Bayernu i nawet nigdy nie napisałem, że nie lubię tej drużyny, jest wręcz przeciwnie. Ja nie lubię po prostu Lewego i tej całej otoczki wokół niego ( pisałem już to wiele lat temu, ani może to z pewnością potwierdzić )...
Zawodników, których wymieniłeś nie musisz wymieniać bo mnie obrażasz, to właśnie tym zawodnikom kibicowałem w trakcie MŚ w Italii, w 1990 roku
Juve kocham, moje serce jest czarno-białe ale doceniam inne drużyny, z Bayernem włącznie, tym bardziej, że Juve i Bayern to zaprzyjaźnione kluby, których zarządy walczą o wspólne cele. A. Agnelli zawsze powtarzał, że Bayern to wzór do naśladowania i się z tym zgadzam.
Kiedy Robusie grały w Borussi i tańczył u mnie nawet w lodówce po jej otwarciu, ja tutaj byłem chyba jedyny, który w finale LM kibicował Bayernowi, no jeszcze MKM, którego tutaj już niestety nie ma a szkoda.
Przewertowałbyś historię wątku o LM to znalazłbyś bez problemu moje wpisy w celach dowodowych
Przecież za to, że kibicowałem Bayernowi to Grzesie, Janusze chciały mnie tu bić, podobnie jak wszyscy kibice w pubie w którym ja jeden miałem zaciesz po wygranym finale przez Bayern...na szczęście Robisiów tam jeszcze nie było

alechandro napisał(a):No było coś takiego i nawet chyba też ktoś mi to zarzucał, że jak mogę to pamiętać, ano mogę, szczególnie, że tego nie da się zapomnieć

Inde...ale ja nic nie mam do Bayernu i nawet nigdy nie napisałem, że nie lubię tej drużyny, jest wręcz przeciwnie. Ja nie lubię po prostu Lewego i tej całej otoczki wokół niego ( pisałem już to wiele lat temu, ani może to z pewnością potwierdzić )...
Zawodników, których wymieniłeś nie musisz wymieniać bo mnie obrażasz, to właśnie tym zawodnikom kibicowałem w trakcie MŚ w Italii, w 1990 roku
Juve kocham, moje serce jest czarno-białe ale doceniam inne drużyny, z Bayernem włącznie, tym bardziej, że Juve i Bayern to zaprzyjaźnione kluby, których zarządy walczą o wspólne cele. A. Agnelli zawsze powtarzał, że Bayern to wzór do naśladowania i się z tym zgadzam.
Kiedy Robusie grały w Borussi i tańczył u mnie nawet w lodówce po jej otwarciu, ja tutaj byłem chyba jedyny, który w finale LM kibicował Bayernowi, no jeszcze MKM, którego tutaj już niestety nie ma a szkoda.
Przewertowałbyś historię wątku o LM to znalazłbyś bez problemu moje wpisy w celach dowodowych
Przecież za to, że kibicowałem Bayernowi to Grzesie, Janusze chciały mnie tu bić, podobnie jak wszyscy kibice w pubie w którym ja jeden miałem zaciesz po wygranym finale przez Bayern...na szczęście Robisiów tam jeszcze nie było

No pewnie, nigdy tu nie odczułem żeby Bayern był problemem. Jakoś mnie naszło żeby się "uzewnętrznić". Juve i Bayern od lat mają wspólne interesy. Między innymi mamy tą samą grupę kapitałową, która ma prawa do nazwy stadionu i czynnie wspiera klub. Wielokrotnie wymienialiśmy się piłkarzami. Rozpoczął to bodaj Kohler w 92. Później było już z górki. Na Comanie kończąc. Zawsze bardzo lubiłem i ceniłem sobie bramkarza Juventusu, Peruzzi`ego. No i Boniek który, co któryś weekend przyjeżdżał pograć w tenisa na OSiRze na moim osiedlu. Był idolem wszystkich w okolicy

Bayern - Stuttgart po 45 minutach 4:0
Bayern w "10", trzy bramki Roberta.
Jak przystało na najlepszego obecnie piłkarza świata - lewą nogą, głową, prawą nogą

Janusz Bajcer napisał(a):Jak przystało na najlepszego obecnie piłkarza świata - lewą nogą, głową, prawą nogą

W 63 minucie zabrakło kończyny, którą można byłoby strzelić czwartego gola.

Janusz Bajcer napisał(a):Jak przystało na najlepszego obecnie piłkarza świata - lewą nogą, głową, prawą nogą

Elegancko. Tylko się cieszyć.

Już tylko jeden Wolfsburg od wyrównania rekordowych 40 trafień Müllera.

Już nie mogę się doczekać co najlepszy piłkarz świata pokaże na Wembley.

Barcelona się bawi.