Będzie relacja znad Bałtyku, w której chcę pokazać, że nad naszym morzem wcale nie musi cały czas padać


Rysiu w swojej świetnej fotorelacji pokazał nadmorskie uroki.
A jeśli macie ochotę na moje bałtyckie wspominki, to zapraszam do czytania

Miała być Chorwacja na początku lipca, ale życie gmatwa plany i wyjazd do Cro musieliśmy przełożyć (będzie w sierpniu, już się nie mogę doczekać

Plan był taki, że stacjonarnie będziemy w dwóch miejscach (oczywiście z namiotem). Wybór padł na Poddąbie koło Ustki i okolice Międzyzdrojów.
Wyjazd o 1:20 w nocy z 9-tego na 10-tego lipca (z czwartku na piątek) trasą Gliwice - Wrocław - Poznań - Piła - Słupsk - Poddąbie. Jechaliśmy 10 godzin. Byłoby szybciej, gdyby nie ruch wahadłowy przed Słupskiem.
Poddąbie wybraliśmy, bo pamiętałam je z czasów studenckich, kiedy jeździłam na kolonie jako wychowawca i bardzo spodobała mi się ta cicha miejscowość położona wśród sosnowo-bukowych lasów. Mkm już podawał stronkę Poddąbia, tylko przypomnę:
http://www.poddabie.pl/witaj.htm
Na miejsce dojechaliśmy o 11:30. Słońce świeciło, więc szybko rozbiliśmy namiot i poszliśmy "przywitać się z morzem"


A oto strona internetowa pola namiotowego:
http://www.poddabie.nadbaltykiem.pl/obiekt.php?id=236
Za 2 osoby, samochód, namiot i prąd zapłaciliśmy 38 zł za dobę. Bardzo tanio. Pole ładne i przestronne, dużo prywatności. Niestety warunki sanitarne bardzo słabe. Dwa baraki z ubikacjami i prysznicami. Jeden z nich, trochę nowszy, więc był bardziej popularny; generalnie ogólnodostępny, ale niektóre panie miały pretensje, że chodzą tam mężczyźni, bo wydawało im się, że to damskie prysznice i mój mąż kiedyś "dostał po głowie". Zresztą było to krępujące, bo nie dało się zamknąć w łazience, w której znajdowały się dwa prysznice. Powodowało to nerwowe sytuacje i wyprawy pod prysznic oraz kolejki z nimi związane wspominam niemiło.
Ale coś za coś, bardzo tanio, to nie mogliśmy się spodziewać luksusów.
Pora na kilka zdjęć z plaży w Poddąbiu:

Zejście na plażę, mały klif:


"Prawie" o zachodzie słońca:

Po takiej długiej jeździe należy się nam piwko na plaży


c.d.n.