Perła Sycylii zalana popiołem wulkanicznym i deszczem ...

mysza73 napisał(a):

wiola2012 napisał(a):Do niektórych zdjęć mam zakaz wstępu. Próbowałam w różnych przeglądarkach. Czyżby dozwolone od lub do pewnego wieku

Ale że jak to

Widzę białą kartkę i znak zakazu


Na telefonie też. Hm

wiola2012 napisał(a):Widzę białą kartkę i znak zakazu

znak.JPG

Też tak mam na niektórych zdjęciach . . .

. . . jakby co - jestem pełnoletni


Pozdrawiam
Piotr

Nie wiem o co chodzi ...
Powklajałam zdjęcia jeszcze raz ...
Mam nadzieję, że już wszystkie małolaty wszystko widzą

Tak , już jest Ok
I wreszcie wiem o jakich żółtych pomarańczach była mowa
Super widoczki z tej ścieżki

Na szczęście tym razem JA widziałam wszystkie fotki

Perła Sycylii zalana popiołem wulkanicznym i deszczem ...

Czas zakończyć tą relację ...

Jesteśmy w Castelmola ...

Może znajdziemy małą fortunę ...
































Chiesa di San Nicolò di Bari







































Idziemy w stronę ruin zamku ... wilgoć w powietrzu jest bardzo duża ... ale jeszcze nie pada ...





















Niżej pogoda jakby lepsza ...




Wracamy ... niestety lunęło ... ulice szybko zamieniają się w potoki ...












Przeczekujemy pod daszkiem największą ulewę ...
Potem wracamy na chwilę do naszych slamsów coby się troszkę obsuszyć gdyż buciki mi przemiękły ...
Po wymianie skarpetek i wysuszeniu butów suszarką idziemy na ostatnie zakupy ...
Potrzebuję jeszcze jedną sycylijską głowę i ścierę dla Potter

Nabywamy też trochę napitków ... w końcu nie na darmo brałam big walizeczkę














Na zakończenie naszego pobytu w Taorminie idziemy na kolacyjkę ...
Dziecko w internetach wyszukało gdzie warto zjeść ... i padło na tą jadłodajnię



Gdy weszliśmy, to w knajpie nie było żadnych gości ... troszkę nas to zdziwiło, myśleliśmy nawet, że jest zamknięte ...
Obsługa jednak zapraszała serdecznie ... postanowiliśmy zaryzykować i zostaliśmy
I to był bardzo dobry wybór, bo jedzonko było pyszne ... i jak na Taorminę, to chyba w dobrych cenach (wszystko co jedliśmy było w cenie 12-14 euro)
Z resztą po około pół godzinie cała knajpa wypełniła się gośćmi ... ale mogła mieć na też wpływ ulewa, która rozszalała się na zewnątrz


Moje ravioli z krewetkami ... pyszne




Mężowe kalmary z ośmiornicą ... również pyszne, bo mu podradłam



Zuzia miała spagetti z cytryną i pistacjami ... mówiła, że pyszne ... ale ja już nie dałam rady spróbować



A w gratisie dostaliśmy takie cosie ...
Nie że trzy takie kawałki ... było tego cały talerz ... to coś smażone było ... całkiem dobre



Następnego dnia samolot mieliśmy o 14.30 i miałam w planach jeszcze jakiś spacer po Katanii ...
Ale tego dnia w Katanii powódź ...
Jedziemy zatem na lotnisko ...
Przez pogodę nasz samolot znowu miał ponad godzinne opóźnienie ...
I tak to skończyło się nasze pierwsze spotkanie z Sycylią ...

Ale już nabyłam odpowiednie książeczki ... bo powrót jest razej pewny ...

mysza73 napisał(a):Czas zakończyć tą relację ...
....I tak to skończyło się nasze pierwsze spotkanie z Sycylią ...

Coś szybko
Podobało misie w Taorminie.

mysza73 napisał(a):Potrzebuję jeszcze jedną sycylijską głowę i ścierę dla Potter

Ale właśnie taką ?

mysza73 napisał(a):Ale już nabyłam odpowiednie książeczki ... bo powrót jest razej pewny ...

A ja przeczytam z ciekawości, a pojadę kiedyś pierwszy raz.
Dzięki za relację

wiola2012 napisał(a):

mysza73 napisał(a):Potrzebuję jeszcze jedną sycylijską głowę i ścierę dla Potter

Ale właśnie taką ?

Na taką mnie nie stać
Ale jak bym miała trochę luźnego grosza, to bym taką mogła nabyć

Sycylia jak to Sycylia - lubi POPADAĆ poza sezonem

Dzięki za relację, Aga Jak zawsze, było bardzo sympatycznie. Może następnym razem polećcie w sezonie , żeby mieć gwarantowaną pogodę. Pomęczycie się w upale , ale na brak słońca nie będziecie narzekać

Dania z pożegnalnej kolacji wyglądają świetnie, nie wątpię że były smaczne . Sycylia znana jest przecież ze wspaniałej kuchni , chociażby z tego powodu chętnie kiedyś ponownie zawitałabym na wyspę, którą tak właściwie znam tylko z Katanii i Palermo (no i pobliskich Wysp Liparyjskich ).

Lekturę na kolejny pobyt masz już przygotowaną - książki są aż trzy (tę ostatnią kiedyś przeczytałam), więc zapowiada się dłuższy wypad, niż ten "spopielono-zalany". Dorzuć sobie jeszcze "Sycylijczyka" autorstwa Mario Puzo (tego od "Ojca chrzestnego").

Dzięki za relację (super) i rekomendację lektur.

Byłyśmy w tym samym czasie na ...dwóch różnych Sycyliach
Twoja lepsza pod względem widokowym i kulinarnym, moja za to dała mi piękną pogodę - aż wierzyć się nie chce, gdy oglądam Twoje zdjęcia, że miałam 1,5 dnia deszczowego na 10 dni pobytu.
Może, jeśli się zbiorę w sobie, to pokażę.

Bardzo mi się podobało, dzięki raz jeszcze - jestem zmotywowana Twoimi zdjęciami do powrotu

tony montana napisał(a):Sycylia jak to Sycylia - lubi POPADAĆ poza sezonem

Teraz niech se pada
A w Neapolu całkiem ładnie dziś

maslinka napisał(a):Może następnym razem polećcie w sezonie , żeby mieć gwarantowaną pogodę. Pomęczycie się w upale , ale na brak słońca nie będziecie narzekać

Cały czas trwa walka czy Sycylia czy Cyklady w wakacje ...

dangol napisał(a):Lekturę na kolejny pobyt masz już przygotowaną - książki są aż trzy (tę ostatnią kiedyś przeczytałam), więc zapowiada się dłuższy wypad, niż ten "spopielono-zalany". Dorzuć sobie jeszcze "Sycylijczyka" autorstwa Mario Puzo (tego od "Ojca chrzestnego").

"Sycylijczyka mam na liście, ale tam gdzie zamawiałam teraz był niedoatępny.
Na ale skoro polecasz to kupię gdzie indziej

Mam też grecki zestaw ... no bo są Cylkady ... no sama wiesz

Katerina napisał(a):Dzięki za relację (super) i rekomendację lektur.

Byłyśmy w tym samym czasie na ...dwóch różnych Sycyliach
Twoja lepsza pod względem widokowym i kulinarnym, moja za to dała mi piękną pogodę - aż wierzyć się nie chce, gdy oglądam Twoje zdjęcia, że miałam 1,5 dnia deszczowego na 10 dni pobytu.
Może, jeśli się zbiorę w sobie, to pokażę.

Bardzo mi się podobało, dzięki raz jeszcze - jestem zmotywowana Twoimi zdjęciami do powrotu

A w której części wyspy Ty wtedy byłaś
Obowiązkowo pokazuj, może mnie zainspirujesz gdzie na Wielkanoc pojechać po słońce

Szkoda, że to już koniec.
Trochę mi brakuje zakończenia w postaci opisów i zdjęć z drogi na lotnisko.
Z informacji i filmików na YT wynikało, że było sporo wody, więc jestem ciekawa, jak Wam się udało dojechać.

Co do sycylijskich lektur, to właśnie wypożyczyłam sobie

mysza73 napisał(a):I jeszcze książeczka tematyczna ...

No trochę obszerna ta pozycja, ale jeśli się będzie dobrze czytać, to fajnie, bo przyjemność będzie trwała dłużej.
Mam zamiar się za nią zabrać w weekend. Napisz, czy Ciebie zaciekawiła.

Dziękuję za relację , przekonałaś mnie do Sycylii w ciepłej i suchej porze roku , i zdecydowanie na nieco dłużej , i zdecydowanie samochodem , chociaż Waszemu wyjazdowi trudno odmówić zalet


Pozdrawiam
Piotr