Pag mało zwiedzania za to duzo relaksu i odpoczynku.

Leszek W napisał(a):Te trombity jak tu piszecie to Pinna Nobilis. Są pod całkowitą ochroną i obowiązuje zakaz ich poławiania i wywozu (także muszli).

Dzięki za info, wobec tego jeśli znajdziemy, to zabierzemy tylko w postaci cyfrowej.

Tak tych muszli jest zakaz wywożenia i wyławiania od ponad 25 lat.Są pod ścisłą ochroną w okolicach Caski są podobno bardzo wielkie okazy ale ponizej 10m pod wodą.
Synowa śp. Vlaha Katica ostatnio takie coś znalazła w Milini za Dubrovnikiem oczywiści wrócił do morza i to ona pierwsza mi mówiła że te trąbki są pod ochroną zwraca na to turystą uwagę bo z zawodu była celniczką.
Tonna Galea, tj. puz bacvas, od 1994. zasticen Zakonom!!!!

Jo w zywiole
Codzieńnie gry wygłupy i plażing to co się po zachodzie słońca zaczło dzioć po raz pierwszy w Chorwacji spotkałem.Taka aura to tu ponoć panuje na święta Bożego narodzenia i w pierwszych kilku miesiącach po nowym roku ale nie w lipcu. Ponoć teraz zaś je załamanie pogody.Ale o tym napisze kolejnym razem. Jutro byda wielką łyżka jodł wnusia mo chrzciny.
Po leku byda kończył ta moja relacjo ale zamieszcza przodzi to co nom ta aura przigotowała ale po leku,dzisio nie dom rady.
Pozdrawiom
Czesiek

Ostatni dzień spędziliśmy na miejskiej plaży jeszcze ok 19 pływaliśmy w Jadranie bo na drugi dzień po sniadaniu mieliśmy ruszyć w droga powrotno na nasz ukochany śląsk.Jak siedzieliśmy na tarasie z dala zauważyliśmy że nadciągają ciemne chmury i zaczyna się robić wietrznie dosłownie po kilkunastu minutach rozpętała się taka nawałnica że musieliśmy pitać do pokoju bo zaczęło lać i wiać bardzij niż w kieleckim.Naruwało drzwiami i oknami pergole i siatki jakie mieliśmy nad tarasem jak rano wstaliśmy były w opłakanym stanie .Wiatr już troszeczkę był lzejszy ale co jakiś czas przychodziły takie podmuchy zę nie dało się stać.Gospodarz widząc że dalej się pakujemy poinformował nas nże pprom nie jeżdzi i ze Paski most też jest zamknięty i ze prognozy są takie że tak ma być jescze cały dzień potem okazało się że pogoda zmieniła się na lepszą dopiero na drugi dzień około godziny 16 i wtedy zaczął jeżdzić prom i nim wydostaliśmy się paski most dopiero po 20 został otwarty.
Tak że o 1 noc mieliśmy przedłużone wakacje własciciel oczywiście nie chciał zadnej dopłaty .
Teraz pare fotek jak to wyglądało.
Szykuja się poleku do chrzcin musza iść szczewiki wyglancować
Pozdrawiom
Czesiek

Doszoł żech do siebie po chrzcinach i poleku byda kończoł te moi wypociny dzisio pora fotek z powrotu promem na stały ląd bo jak się domyślocie tak my wracali bo Paski most był jescze zamkniety a trajekt radił.Na szczęści nie potwierdziły sie informacje że są korki podejrzewam że specjalnie paski most był dłużej zamknięty żeby rozładować kolejki. My bez żodnych problemów i korków jedynie ze przez cało noc padało wrócili do kraju i o dziwo kontynentalno Chorwacjo przyjęła nas 9 stopniami na Węgrach tak samo padało i było kole 10 stopni.

Cześć !

A klamory żeś zaś zostawił u Żeljany na przyszły rok ?

Też mie kusi żeby na Pag kiedyś wrócić.

Ja zostawił żech.☺

Nie zazdroszczę atrakcji związanych z borą. Ja akurat jechałem do Chorwacji zaraz po wichurze, sporo na forum się naczytałem o utrudnieniach i miałem obawy co do drogi, ale na szczęście wszystko poszło sprawnie.
Co do samego Pagu to fajny jest, ale nadal jakoś mnie nie kusi, choć wielbicieli na forum mnóstwo.
Więcej Pagu dla Was zostanie