OT-Ile kosztuje urlop w Chorwacji - dyskusja i komentarze

Garo&Justa napisał(a):Co do wędzenia... Nie wiem jak z rybami ale wszelki drób wędzony, nie widział nigdy dymu
Zamacza sie takie udko kurze w specjalnym roztworze i po 10 do 15 minutach mamy piekne i soczyste, wędzone udo...
Tak robi KAŻDY producent. Dlaczego? Koszty. I to jest oczywiście metoda dopuszczalna przez sanepid.
Widziałem na własne oczy. Szwagier ma hodowle, ubojnie i przetwórstwo drobiu.

Myślę że z rybami jest podobnie. Niestety jemy świństwo, jak sam nie wyhodujesz, przygotujesz, uwędzisz to jesteś skazany na to co można kupić

Ależ ja też widziałem i więcej nic nie napiszę

Tu każdy z nas ma rację, ale nie piszmy, że wszyscy, wszędzie, zawsze itd, gdyż tak nie jest w temacie np. wędzenia

Jak robicie zakupy to wąchajcie czy w sklepie nie pachnie dymem. Ja to najbardziej czuje jak wchodzę od tyłu przez wejście personalne do części biurowej. Wiele sieciówek ma na zapleczach właśnie swoje wędzarnie. Mają tam automatyczne wędzarnie w sporych gabarytach, które potrzebują prądu i zrębek drewna w sporych worach. Były też testowane pomysły z aromatycznym płynem, który kapiąc na grzałki wytwarzał dym, ale jedna z sieci z tego pomysłu się wycofała. To tak w wielkim skrócie

piotrulex napisał(a):

ArturCzu napisał(a):Ze sklepu to nie jest wędzony a malowany.

Tak? Wszystkie? Z każdego sklepu, nawet sieciowego? Jesteś pewien czy tylko "gdzieś dzwoni"?
Może pokusisz się z przedstawieniem procesu technologicznego jak wygląda według Ciebie takie "malowanie"?
My sami sobie wędzimy, ale powyższe stwierdzenie nie jest prawdziwe
Wędzone ryby ze sklepu też mogą być wędzone i to nawet "drewnem"

Unia najpierw ograniczyła możliwość wędzenia dymem, potem się czasowo wycofała i w końcu nie wiem co dokładnie obowiązuje. W każdym razie przez jakiś czas obowiązywała technologia, która pozwalała na częściowe wędzenie dymem do 2 mikrogramów na kilogram mięsa (wcześniej 5), ale żeby wędlina miała odpowiedni smak i kolor stosuje się natrysk lub zanurzanie w specjalnych roztworach. Podejrzewam, że firmy, które zainwestowały w taką technologię już się z niej nie wycofały w szczególności te duże.

Cytat:
"Stosowanie instalacji aerozolowego, natryskowego lub zanurzeniowego "wędzenia" ciekłymi preparatami dymu wędzarniczego stało się powszechnie wykorzystywanym sposobem nadania odpowiednich cech sensorycznych wyrobom wędzarniczym (rys. 6A). Dalsza obróbka tego produktu powoduje uzyskanie różnej kondensacji i różnych aromatów, co jest wygodne dla zakładów mięsnych przy wprowadzaniu nowych wyrobów na rynek, a tym samym umożliwia higienizację komór wędzarniczych [Borys 2005a; Kostyra, Baryłko-Pikielna, Borys 2000]. Sam proces rozprowadzenia płynnego dymu i aromatów dymnych (atomizowanie) polega na rozpyleniu drobnych kropli chmury zawieszonego aerozolu w komorze wędzarniczej przez dostosowane dysze (rys. 6B). Szybkość dozowania preparatu jest kontrolowana za pomocą pomp metrycznych lub wysokością nadciśnienia w zbiorniku z preparatem. Jednokrotne zastosowanie preparatu zazwyczaj umożliwia uzyskanie jasnobrązowej barwy, przy kilkukrotnym nanoszeniu na powierzchnię uzyskuje się ciemniejszą barwę. Do uzyskania dobrego efektu technologicznego wystarcza użycie do 400 cm3 preparatu na jeden wsad wózka wędzarniczego."

SingSing74 napisał(a):

piotrulex napisał(a):

ArturCzu napisał(a):Ze sklepu to nie jest wędzony a malowany.

Tak? Wszystkie? Z każdego sklepu, nawet sieciowego? Jesteś pewien czy tylko "gdzieś dzwoni"?
Może pokusisz się z przedstawieniem procesu technologicznego jak wygląda według Ciebie takie "malowanie"?
My sami sobie wędzimy, ale powyższe stwierdzenie nie jest prawdziwe
Wędzone ryby ze sklepu też mogą być wędzone i to nawet "drewnem"

Unia najpierw ograniczyła możliwość wędzenia dymem, potem się czasowo wycofała i w końcu nie wiem co dokładnie obowiązuje. W każdym razie przez jakiś czas obowiązywała technologia, która pozwalała na częściowe wędzenie dymem do 2 mikrogramów na kilogram mięsa (wcześniej 5), ale żeby wędlina miała odpowiedni smak i kolor stosuje się natrysk lub zanurzanie w specjalnych roztworach. Podejrzewam, że firmy, które zainwestowały w taką technologię już się z niej nie wycofały w szczególności te duże.

Cytat:
"Stosowanie instalacji aerozolowego, natryskowego lub zanurzeniowego "wędzenia" ciekłymi preparatami dymu wędzarniczego stało się powszechnie wykorzystywanym sposobem nadania odpowiednich cech sensorycznych wyrobom wędzarniczym (rys. 6A). Dalsza obróbka tego produktu powoduje uzyskanie różnej kondensacji i różnych aromatów, co jest wygodne dla zakładów mięsnych przy wprowadzaniu nowych wyrobów na rynek, a tym samym umożliwia higienizację komór wędzarniczych [Borys 2005a; Kostyra, Baryłko-Pikielna, Borys 2000]. Sam proces rozprowadzenia płynnego dymu i aromatów dymnych (atomizowanie) polega na rozpyleniu drobnych kropli chmury zawieszonego aerozolu w komorze wędzarniczej przez dostosowane dysze (rys. 6B). Szybkość dozowania preparatu jest kontrolowana za pomocą pomp metrycznych lub wysokością nadciśnienia w zbiorniku z preparatem. Jednokrotne zastosowanie preparatu zazwyczaj umożliwia uzyskanie jasnobrązowej barwy, przy kilkukrotnym nanoszeniu na powierzchnię uzyskuje się ciemniejszą barwę. Do uzyskania dobrego efektu technologicznego wystarcza użycie do 400 cm3 preparatu na jeden wsad wózka wędzarniczego."

Jak ktoś wędzić nie potrafi, nie zna technologii to gorzej zrobi sobie i innym wędząc "tradycyjnie" niż takim natryskiem

Słowo klucz - benzopireny

Ilu z Was słyszało, że najlepiej to mokrym drewnem, aby dużo dymu było? Najlepiej to jeszcze przed włożeniem drewna do paleniska to w wiadrze z wodą potrzymać.

No ilu?

Ja wielokrotnie, niestety. Sam przerabiałem swoją wędzarnie, gdyż badając gotowe wyroby, nieco "mało zdrowe" to było

piotrulex napisał(a):
Jak ktoś wędzić nie potrafi, nie zna technologii to gorzej zrobi sobie i innym wędząc "tradycyjnie" niż takim natryskiem

Pytałeś o technologię więc znalazłem taki artykuł.

Czy ta technologia jest stosowana? Moim zdaniem jest i to powszechnie.
Czy jest zdrowsza od tradycyjnego dymu? Tego nie wiem, ale to kolejny nienaturalny składnik jedzenia, więc stawiam na tradycyjne wędzenie, choć faktem jest, że wędzić to trza umić Pewnie z tym natryskiem też można przesadzić.

piotrulex napisał(a):

ArturCzu napisał(a):Ze sklepu to nie jest wędzony a malowany.

Tak? Wszystkie? Z każdego sklepu, nawet sieciowego? Jesteś pewien czy tylko "gdzieś dzwoni"?

Może pokusisz się z przedstawieniem procesu technologicznego jak wygląda według Ciebie takie "malowanie"?

My sami sobie wędzimy, ale powyższe stwierdzenie nie jest prawdziwe

Wędzone ryby ze sklepu też mogą być wędzone i to nawet "drewnem"

Nie napisałem, że z każdego. Nie będę z tobą dyskutował, bo w każdym temacie jesteś naj. Gdzie nie spojrzę to twoja odpowiedź. Do tego rzucasz się jak dzieciak. Over

Dosyć tych filozoficznych wywodów - temat dotyczy kosztów urlopu w Chorwacji.

ArturCzu napisał(a):

piotrulex napisał(a):

ArturCzu napisał(a):Ze sklepu to nie jest wędzony a malowany.

Tak? Wszystkie? Z każdego sklepu, nawet sieciowego? Jesteś pewien czy tylko "gdzieś dzwoni"?

Może pokusisz się z przedstawieniem procesu technologicznego jak wygląda według Ciebie takie "malowanie"?

My sami sobie wędzimy, ale powyższe stwierdzenie nie jest prawdziwe

Wędzone ryby ze sklepu też mogą być wędzone i to nawet "drewnem"

Nie napisałem, że z każdego. Nie będę z tobą dyskutował, bo w każdym temacie jesteś naj. Gdzie nie spojrzę to twoja odpowiedź. Do tego rzucasz się jak dzieciak. Over

To kolejnym razem proszę precyzyjniej

Nie w każdym i nie naj

Staram się nie wypywiadać w tematach o których nie mam pojęcia, np. o łowieniu ryb na wędkę (o kuszy już bym mógł) czy o okresie celniczek i o unoszącym się zapachu w powietrzu, gdzie jak właśnie zauważyłem, Ty pewną wiedzę posiadasz

piotrulex napisał(a):Ilu z Was słyszało, że najlepiej to mokrym drewnem, aby dużo dymu było? Najlepiej to jeszcze przed włożeniem drewna do paleniska to w wiadrze z wodą potrzymać.

No ilu?

Nie wiem na ile ta metoda sie sprawdza ale powiem tak... Od wielu lat pale w kominku a drewno do niego (przewaznie buk, w ostatnim roku grab) sezonuję min 2 lata. Stoj na zawietrznej bo wiatry u nas zachodnie. Często jesienia zlewa drewutnie solidny deszcz. I uwierz, nie ma to wplywu na wilgotność drewna. Zero.

Garo&Justa napisał(a):

piotrulex napisał(a):Ilu z Was słyszało, że najlepiej to mokrym drewnem, aby dużo dymu było? Najlepiej to jeszcze przed włożeniem drewna do paleniska to w wiadrze z wodą potrzymać.

No ilu?

Nie wiem na ile ta metoda sie sprawdza ale powiem tak... Od wielu lat pale w kominku a drewno do niego (przewaznie buk, w ostatnim roku grab) sezonuję min 2 lata. Stoj na zawietrznej bo wiatry u nas zachodnie. Często jesienia zlewa drewutnie solidny deszcz. I uwierz, nie ma to wplywu na wilgotność drewna. Zero.

Mokre to takie ścięte kilka dni temu. Mało precyzyjnie się wyraziłem

A to, to tak, zgadza się

Garo&Justa napisał(a):A to, to tak, zgadza się

Mi wiele dymu do wędzenia potrzebne nie jest, wyroby ostatnio wyciągam w pięknym kolorze, mam białe sznurki i czyste ręce.

Mój kolega musi mieć dużo dymu, wędzonki się w nim kiszą, woda leje się po wewnętrznych ściankach wędzarni, wyroby z zewnątrz są nawet gorzkie, a bez ich mycia się nigdy nie obyło. Kroi na plastikowej desce bo jak na drewnianej to później jej domyć nie może

piotrulex napisał(a):

Garo&Justa napisał(a):A to, to tak, zgadza się

Mi wiele dymu do wędzenia potrzebne nie jest, wyroby ostatnio wyciągam w pięknym kolorze, mam białe sznurki i czyste ręce.

Mój kolega musi mieć dużo dymu, wędzonki się w nim kiszą, woda leje się po wewnętrznych ściankach wędzarni, wyroby z zewnątrz są nawet gorzkie, a bez ich mycia się nigdy nie obyło. Kroi na plastikowej desce bo jak na drewnianej to później jej domyć nie może

Widocznie robi coś czego nie powinien.

Ural napisał(a):

piotrulex napisał(a):

Garo&Justa napisał(a):A to, to tak, zgadza się

Mi wiele dymu do wędzenia potrzebne nie jest, wyroby ostatnio wyciągam w pięknym kolorze, mam białe sznurki i czyste ręce.

Mój kolega musi mieć dużo dymu, wędzonki się w nim kiszą, woda leje się po wewnętrznych ściankach wędzarni, wyroby z zewnątrz są nawet gorzkie, a bez ich mycia się nigdy nie obyło. Kroi na plastikowej desce bo jak na drewnianej to później jej domyć nie może

Widocznie robi coś czego nie powinien.

Tak, wędzi mokrym drewnem, nieosuszone i niewygrzane mięso w niewygrzanej wędzarni